Re: Culinary Private School

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 7:44 am

- Hmm, a co wyprawiałeś prawie nagi pod kołdrą nawilżony olejkami?
Zapytał sie, oczywiście nie podejrzewał go o nic zboczonego, ale zapytac zawsze mógł.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 7:51 am

- Yosuke robił mi masaż, bo wczoraj poślizgnąłem się na śliskiej podłodze w łazience i stracilem przytomność. Plecy bardzo mnie bolały, więc on mnie wymasował. - powiedział, po czym zaczął szukać czegoś do ubrania, znalazł w końcu jakieś ciuchy. Wyglądał o tak!.
- To gdzie jedziemy? - zapytał stojąc w drzwiach z torba w ręcę i patrząc w oczy Genmy.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 7:55 am

- Gdzieś, gdzie nie przyda ci się kurtka... Weź bieliznę i slipki do pływania oraz gogle, jeśli masz...
Stwierdził, w końcu będzie tylko Albi i on i duże łóżko.
Już sie doczekać nie mógł.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 7:57 am

Wypakował kilka rzeczy z torby, dorzucił slipki do kapania i był zwarty i gotowy. - To już, możemy ruszać. - powiedział, spakował jeszcze komórkę i tak jak zalecał Jorje wszystkie książki zostały na jego biurku.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 8:00 am

- Tak...
Wziął jego rzeczy, pocałował go jeszcze, w końcu miał tak wielka ochote na niego, ale cóż, przez najbliższą godzinę to mu musi wystarczyć.
- idziemy na dach, gdzie jest lotnisko... Polecimy helikopterem na lotnisko, a stamtąd udamy się w pewne miejsce, zaliczając łózko w samolocie...

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 8:06 am

Zaśmiał się, patrzył na niego. To już w końcu nastał ten czas, mógł być z nim.
- Na dach, na lotnisko. Chyba dobrze ci z tym, że jesteś taki bogaty. Gdybym cię nie pokochał sądzę, że dałbym się kupić. - zaśmiał się i wyszli razem z pokoju, a Alberto zamknął go na klucz i schował klucz, za skrzynką na listy, która była przy każdym pokoju.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 8:09 am

Jorgę patrzył na nich i nic nie powiedizał, kiedy znikneli z widoku, wszedl do pokoju i westchnął.
Yosuke też wrócił i oczywiście, zrobił młodemu masaż.
Za to Genma leciał już helikopterem, chociaż było ciemno, miasteczka były widoczne i szkoła przez oświetlenie co w jakiś sposób wygladało cudnie.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 8:46 am

Po jakiś 10 minutach lotu, Alberto wysłał sms'a do Jorge.
Hej, lecimy gdzieś helikopterem. Ale frajda, słuchaj kociaku mógłbyś podpytać Yosuke, czemu tak się zachowuje? Mógł powiedzieć przynajmniej dzień dobry - a gdyby to byl mój wujek? Proszę i z gory dzięki.
On siedzial na siedzeniu, przytulony do Genmy.
- Tęskniłem. - powiedział jakimś takim błogim głosem.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 8:48 am

Nie dostał jednak smsa zwrotnego, gdyż on też był w siudmym niebie.
- Ciezko ci bylo wytrzymac beze mnie? czy nie miałeś czasu na myslenie o czymkolwiek zwiazanym z seksem?

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 8:55 am

- Powiem szczerze, bo przecież nie ma sensu kłamać. Mam tyle nauki, tyle nauki pamięciowej, zadań domowych, techniki i kulinaria światowe, że zawsze po lekcjach zanim coś zrobię, dobrze ugotuje mijają godziny. Nie wszystko przychodzi od razu. - powiedział, opowiadał mu w sumie o szkole, bo rozmawiać też dawno nie rozmawiali tak jakoś długo.
- Czasem miałem problem z "ziołami" zajęcia o zieleninie, której nigdy nie jadłem, a te łacińskie nazwy - paranoja. Ale poznałem kolegę, ma na imię Debito i z nim nauka idzie mi sprawniej, podobnie jak warsztaty gotowania. - opowiadał cały czas, w końcu mógł mu opowiedzieć o swoim życiu. Bo ich związek, jak widać nie polegał tylko na seksie.
- Więc, odpowiadając na twoje pytanie, myślałem o seksie tylko wtedy kiedy Jorge wracał w środku nocy do pokoju po igraszkach z Dyrektorem. - zaśmiał się i przypomniało mu się, jak dzisiaj się podniecił, gdy chłopak opowiadał o wiązaniu i klapsach. - A ty jak? Znalazłeś sobie jakieś zastępstwo?

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 9:01 am

- Tak...
Odpowiedział i go pocałował.
- Tegoroczny bilans, zażalenia i pozytywne uwagi pracowników, liste prac i obowiązków przełożonych, pełno spotkań i 2 szkolenia, które prowadziłem...
Jednym słowem to samo co u niego.
- Ale nie powiem, miałem 2 sytułacie podbramkowe, ale do niczego nie doszło, nawet do zdjęcia czegokolwiek, czy tez rozpiecia... Ale było krucho, na poczatku, wiesz ze mialem co tydzien kiedys innego kochanka, a teraz 2 miesiace niczego, ale Elza dbala zebym sie nie nudzil i nie myslal o niczym innym jak nie o robocie, wiec mozesz jej podziekowac...

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 9:05 am

- To znaczy, że firma dobrze prosperuje. Ja po za lekcjami, praktykami, chodzę jeszcze na piłkę nożną i gram w szkolnej drużynie. - powiedział z dumą Alberto. Piłka to podobno bardzo męski sport, więc trzeba spróbować.
- To w jaki sposób do nich doszło i kim byli by ci szczęśliwcy? - zapytał z ciekawości, wchodząc na kolana Genmy. Na początku powolutku ruszał się i wiercił na jego kroczu - specjalnie. Ale wypytywał o takie rzeczy, że chciał usłyszeć prawdę.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 9:13 am

Mruknął i czekał cierpliwie, aż się usadowi.
- Jeden to nowy chłopak, na spotkaniu troche wypil za duzo i sie do mnei przykleil, jednak szybko go ktos uswiadomil, kim jestem dobre 10 min przepraszal, pozneij 3 dni wolnego musial wziac, a jak sie pojawil w robocie unikal mie jak diabli... Ale powiedzialem mu co i jak jako dobry szef, wiec przestal i pracuje juz normalnie... A 2 to jak siedzialem u ciebie w dawnej kawiarni chodze tam na ciasto i prase poczytac oraz twojemu znajomemu powiedziec co u ciebie bi raz mnei na ulicy zaczepil, bo zapomniales o nim, no i siedzac sobie jakis nowu przyszedl i jak by mogl to by mnie tam zgwalcil, oczywiscie nagane dostal pare razy, ale jak sie czpeil to nawet wyszedl za mna, to pare razy sie otarl i mu w koncu powiedzialem, ze pewnie bym sie skusil, no ale neistety jest zbyt nahalny, a ja takich nie lubie, a z 2 strony mam stalego partnera, wiec sie troche zburzyl czemu mu wczesniej nie powiedzialem... No i tak bylo...

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 10:30 am

On wiedział dokładnie jak się chce usadowić, ale przedłużał ten moment jak najbardziej. Wiercił się i ocierał cały czas o jego krocze. Słuchał go oczywiście, nie wiedział, że Genma chodził do tej kawiarni w której go poznał.
- Tak bardzo się stęskniłem, że nie zdajesz sobie sprawy. - powiedział gdy ten skończył, nie było co do komentowania. Już wyrósł z oskarżania go o zdradę... nie wiedział czy to dobrze czy może źle?
Zarzucił mu recę na kark i złożył na jego ustach namiętny pocałunek, tak bardzo namiętny, że dobrych kilka minut nie mieli dostępu do powietrza, bo Alberto wbił się w niego i zachęcal do zabawy, jezyk Genmy.
- Powiesz mi gdzie lecimy? - zapytał, miedzy pocałunkami i znów zaczął się wiercić, tylko teraz w tym wierceniu było widać plan chłopaka, bo ocierał się o jego krocze w jednym rytmie.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 8:24 pm

Mruknął kiedy ten się tak na nim wiercił.
- Zobaczysz, tajemnica, jest tajemnica, ale myślę, że będziesz zadowolony...
Odpowiedział, i po odpowiedzi sam go pocałował bawiąc się językiem w jego ustach.
Na szczęście piloci byli przyzwyczajeni do takich widoków, chociaż nie raz zerkali na tyłeczek chłopaka, który z ich widoku wyglądał bardzo apetycznie i kusząco.

by **Albi** Pią Sty 11, 2013 3:07 am

- Na pewno będę. Nie ważne gdzie pojedziemy byle tylko być z tobą. - tak dawno go nie widział, nie mógł sobie dokładnie przypomnieć kiedy i gdzie widzieli się ostatnio. A czy myślał o seksie, czasem mu się śnił. Seks, nie Genma. Ale nie będzie mu tego przecież mówił.
Tak całował go namiętnie, bardzo namiętnie. Na pewno piloci słyszeli jak głośno się całują. A co do tyłeczka Alberta, to nie tylko wydawał się apetyczny, ale taki właśnie był. A teraz chłopak wydoroślał, a przez to, że ćwiczył piłkę nożną, to zrobił się taki jeszcze bardziej sexy.
- Tajemnica? Yashiro powiedz proszę. - powiedział wciąż ocieając się o niego, ale nagle zamarł. To chyba pierwszy raz jak powiedział do niego po imieniu. Trochę się zmieszał, a na jego policzkach pojawił się mega wielki czerwony rumieniec. Odwrócił wzrok i delikatnie przygryzł dolną wargę.

-------

https://peragawatti.forumpolish.com/viewtopic.forum?t=127

by Sponsored content