Re: Culinary Private School

by **Sewei** Nie Sty 06, 2013 10:21 am

Yosuke podszedl do niego, kiedy ten był w stanie omdlenia, chociaż mineły już 2 lata mógł poznać ten uścisk, ooby, któa go niosłą zaraz na poczatku przyjazdu tutaj i teraz, okazała się tą samą osobą.
Yosuke w samym dole od piżamy zaniósł chłopaka do lekarza, który zbadał go cyz nic mu się nie stało, dał zwolnienie i kazał mu wypoczywać nei skomentowął alkoholu, ale powiedział Yosuke, zeby go za to upomniał.
Następnie wylądowali w łóżku(każdy w swoim).
Nad rankiem Alberto obudził się sam w pokoju była 9.06 a na szafce przy zegarku była karteczka, ze dzisiaj ma nie wstawać i jest zwolniony z zajęć.
Oczywiście chłopcy znajac go zamkneli pokój na klucz nie zostawiajac mu go.

by **Albi** Nie Sty 06, 2013 10:28 am

No tak, przez dwa lata można poznać osobę z którą mieszkasz mimo, że się do niej nie odzywasz. No i nawet jak sie odzywasz. Gdy Alberto sie obudził i spojrzał na zegarek serce mu zamarło, ale potem zobaczył karteczkę. I jakoś tak mu ulżyło. Plecy go bolały tak strasznie, czyżby okazało się że upadek był poważny. Ale moment... coś mu świtało, był hałas, potem ból, potem robiło się coraz ciemniej, a potem ktoś go zaniósł do lekarza. Był to przyjemny dotyk, zapach też był przyjemny. Ohh rozmarzył się o swoim tajemniczym wybawicielu. Juz kiedyś mu się to zdarzyło ten sam zapach, ahh cudownie. Czy wtedy to też był Yosuke? Chciał się nad tym dłużej zastanawiać, ale wszystko go tak bolało, że zażył lek na ból i poszedł spać.

by **Sewei** Nie Sty 06, 2013 10:31 am

Przed południem Jorge pocichu wszedł i postawił tace na szafce, a na niej była zupa, bułka oraz drugie danie z deserem z sokiem w butelce plastikowej.
Wszystko dla niego.
- Albi? Śpisz?
Zapytał się cicho, tylko on i Genma tak do niego jeszcze mówili.

by **Albi** Nie Sty 06, 2013 10:13 pm

Chłopak spał, spał jak zabity odwrócony twarzą do ściany. Śniło mu się, że Genma-sama całował się z jakimś innym młodym chłopakiem, ale nie byl to on. Zaczynał cicho mruczeć coś niewyraźnie przez sen. Ten sen śnił mu się już któryś raz z kolei, oczywiście jak się budził to o nim nie pamiętał, ale gdy spał, bardzo przeżywał, te chwile. Jednak dziś ktoś zakłócił sen, a tą osobą był Jorge. Chłopak rozpoznał go po tym, jak do niego mówił, po za tym tylko on mógł mieć tak słodki głos.
- Właśnie mnie obudziłeś Jorge, więc nie śpię. - powiedział i odwrócił się w jego stronę, spojrzał na tacę jedzenia i deser. Uśmiech zawitał na jego twarzy.
- Rany, dlaczego zamknęliście pokój, przecież były ważne zajęcia może bym zdążył na nie. - powiedział naburmuszony, ale był tak głodny, że zaczął jeść zupę.

by **Sewei** Nie Sty 06, 2013 11:51 pm

- Lekarz zagroził, chciał cię zabrać do szpitala, ale Yosuke powiedział, ze byś tego nie przebolał, więc dał zwolnienie na 3 dni i 3 dni masz się nie przemęczać i leżeć w łóżku...
Powiedział nakazującym tonem, co wcale do niego nie pasowało.
- A tu masz obiad i śniadanie, bo pewnie głodny jesteś....
Pomógł mu usiąść powoli, żeby nic nie uszkodzić dał też leki, które miał zazyć
- I jak zjesz coś weź te tabletki, mają pomóc ci szybciej odzyskać siły, notatki dam ci wieczorem do przepisania...
Podał mu stolik, a na nim postawił tackę z jedzneiem.
- Smacznego!

by **Albi** Pon Sty 07, 2013 12:31 am

Nie możliwe, że Yosuke stanął w jego obronie. Skąd wiedział, że Alberto nienawidzi szpitali? Może doszedł do wniosku, po tym, że chłopakowi szpitale mogą się bardzo źle kojarzyć, biorąc pod uwagę to, że chłopak w młodym wieku stracił oko. Nikt, prawie nikt nie wiedział jak do tego doszło.
- Do szpitala, po co do szpitala? Przecież nic się tak wielkiego chyba nie stało. - powiedział, chodź w sumie nie był pewien.
- Martwisz się o mnie? - zapytał, gdy usłyszał ten ton, który na pewno nie zniósł by sprzeciwu.
Patrzył na jedzenie, tak naprawdę miał ochotę tylko na zupę i deser, wiec gdy ją zjadł, wziął się za pudding waniliowy z sosem jagodowym.
- Drugiego dania nie chce, nigdy nie lubiłem ziemniaków. - powiedział i popatrzył na kolegę.
- Mam nadzieje, że Dyrcio nie dzwonił już, żeby go poinformować, że miałem wypadek w łazience. - zapytał kolegę, bo pewnie dyrektor już o tym wiedział, ta szkoła była najbardziej plotkarskim miejscem jakie znał.

by **Sewei** Pon Sty 07, 2013 1:15 am

- Wie, ale tą decyzję zostawił tobię, wiesz, że nie robi nic za ciebie, chyba, ze by to naprawdę zagrażało twojemu życiu... Ja też nie, wolę makaron cyz też ryż... Dla tego zdaje test z ryżu, na koniec semestru...
Zahichotał i odstawił tacę.
- Przyniosę ci później kolację, a teraz muszę uciekać, podać coś ci, zebyś nie wstawał z łóżka?

by **Albi** Pon Sty 07, 2013 11:18 am

- Tak najlepiej podaj mi coś w stylu, nagi Jorge i sweet minka, wtedy bym z łóżka nie wychodził. - powiedział i uśmiechnął się wesoło, jak maluch, który coś przeskrobał w tajemnicy przed rodzicami. Spałaszował deser i odłożył puste naczynie na tackę, którą przyniósł mu kolega.
- To ja pójdę chyba spać, bo wszystko mnie boli. - powiedział i odwrocił się znów twarzą przodem do ściany, wysyłając sms'a do Genmy o treści.
Hej, za dwa dni zaczynają nam się ferie przed egzaminacyjne, będą trwały 12 dni. Znaczy ferie to za dużo powiedziane, ale możemy się spotkać. Tylko jeśli wyjedziemy gdzies na dłużej, będę musiał wziąć ze sobą notatki, aby się pouczyć. W sumie już teraz możesz po mnie przyjechać, bo i tak nie mogę ruszyć się z łózka. Lekarz zakazał. - wysłał i zastanawiał się nad Yosuke, ten uścisk był tak podobny. Czyżby to wtedy również on pomógł mu w potrzebie?

by **Sewei** Pon Sty 07, 2013 6:24 pm

Mężczyzna odpisał mu, że dzisiaj między 21, a 22 przyjedzie po niego, więc żeby był spokojny, spakuje go, a on ma wypoczywać.
Po 14 odwiedził go drugi ze współlokatorów, przynosząc mu coś do jedzenia, co włąśnie sam zrobił na wcześneijszych zajęciach, a były to ciasteczka orzechowo-karmelowe.
- Mam nadzieję, że lubisz...
Powiedział spokojnie kładąc je na szafce, to był chyba pierwszy gest w stronę dobrej znajomości, z jego strony.
Alberto przeglądał coś leżąc, bo zasnąć nie mógł.

by **Albi** Wto Sty 08, 2013 8:04 am

Ciastka, kochal wszystko co słodkie. Hmmmm pycha.
- Jasne, że lubię. Hmmm czuje karmel pychota. - powiedzial, po czym popatrzył na kolegę i uśmiechnął się do niego miło.
- Wielkie dzięki naprawdę. W szoku jestem, że tak się o mnie troszczycie. - powiedział, po czym odpisal na sms'a tylko: OK!.
Popatrzył, na współlokatora po za tym, nie wiedział jak mu podziękować, więc zrobił minę zbitego psa i powiedział:
- Yosuke, ja nie chciałem Ci wczoraj robić kłopotów, chciałem jak najszybciej się wykąpać, abyśmy mogli iść wszyscy wcześnie spać. Przepraszam, za ten problem, którym byłem.

by **Sewei** Wto Sty 08, 2013 10:30 am

Westchnął zamykając oczy i kręcąc głową.
- Ty już taki jesteś... Już się do tego przyzwyczaiłem... To dobrze, ze lubisz... Więc jedz, a ja uciekam na zajęcia.
Stwierdził wychodząc z pokoju, jednak za nim wyszedł dodał.
- Przyniesiemy ci kolację, więc nie musisz sie martwić o jedzenie.
Kiedy wyszedł z pokoju Albi mógł zobaczyć, że talerzyk z ciastkami stoi na zeszycie z notatkami od Jorge.

by **Albi** Sro Sty 09, 2013 4:12 am

Nie za bardzo wiedział, co znaczyły słowa Yosuke, że on już taki jest i że chłopak sie do tego przyzwyczaił. Na prawdę nie bardzo wiedział, o co może mu chodzić, ale tylko uśmiechnął się i następnie podziękował za ciasto. Gdy tak sobie zajadał słodkości to zaczął przegląda notatki Jorge, ale nie chciało mu się ich przepisywać, ze dużo roboty, a on zbyt długo siedzieć też nie mógł, bo w sumie bolały do te plecy i tył głowy. Nieźle musiał wczoraj rąbnąć o tą posadzkę.

by **Sewei** Sro Sty 09, 2013 4:37 am

Kiedy minęła 17 obaj współlokatorzy wrócili do pokoju z posiłkiem dla niego.
Yosu dał tackę na szafkę, a Jorge dołożył notatki na kupkę, jednak widzą, ze on śpi nie przeszkadzali, poszli do biblioteki się uczyć.

by **Albi** Sro Sty 09, 2013 5:08 am

Spał tak jeszcze do godziny 19, obudził się i zaczynało mu się nudzić. Więc wysłał sms'a do Jorge: Ejj nudzi mi się tak samemu, gdzie jesteś to Przyjdę.

by **Sewei** Sro Sty 09, 2013 5:17 am

Dostał w odpowiedzi:
xD Lepiej nie, zaraz wrócimy do ciebie, wiec siedź tam spokojnie, zjedz to co ci przynieśliśmy i nie marudź...
Jorgę przyszedł po niecałych 6 minutach.
- Yosu został się uczyć, wiec wróciłem sam...
Powiedział jak zawsze z uśmiechem na twarzy.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 4:34 am

- Ja nie mam apetytu, już zjadłem ciasto i zupę. Więcej nie dam rady. - powiedział, po czym popatrzył na zegarek.
- Za jakieś 3 godzinki Genma-sama podskoczy po mnie i chyba jadę z nim na ferie. Bo wiesz 3 dni zwolnienia i zaczyna nam się przerwa przed egzaminacyjna. - powiedział i popatrzył na uśmiech kolegi.
- Wiem, że w tym czasie powinniśmy się uczyć dlatego zamierzam to robić. Wezmę książkę o ryżu, o przekąskach w Grecji i kuchni Słowiańskiej. - znów się odezwał, czy on nie za dużo gadał?

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 4:45 am

- Nie bierz, i tak się nie będziesz uczyć, lepiej wróć tutaj 3 dni przed końcem i się razem pouczymy, ja zostaję tutaj w szkole, znasz powód Smile

Stwierdził odstawiając tacę na bok.
- Nie będziesz jadł kaszki?
Zapytał, mu bardzo smakowała taka kaszka manna.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 4:50 am

- Nie, nie będę jej jadł. - powiedział i odsunął od siebie tacę z jedzeniem. Po czym popatrzył na Jorge.
- Na prawdę myślisz, że nie będę się uczył... - zrobił oburzoną minę, po czym myślał i w końcu doszedł do wniosku, że kolega ma rację. - Chyba masz rację. A tak w ogóle jaki składnik polecasz mi na egzamin? - zapytał i podniósł się tak, aby siedzieć, a nie leżeć w główce mu się lekko zakręciło. Musiał nieźle jebnąć w płytki.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 4:54 am

Zaczął jeść jego kaszkę.
- Ja biorę taki, który najbardziej lubię, i taki co jest mi znany od dziecka, mianowicie ryż... To podstawa, ale też łatwo można spieprzyć całość, źle go przyrządzając lub gotując i w ryżu nei ma czegoś takiego jak al dente...
Zachichotał.
- Może makaron? jesteś Włochem, wy z tego słyniecie... A jeśli chodzi ci o inny składnik bierz warzywo które lubisz, bo oni na to też bardzo patrzą... Zdrowe jedzenie...

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 5:02 am

- Zdowie jedzenie... hmmm chyli kawa, red bull, kokaina i hamburger na deser raczej odpadają... ahhhh szkoda bo chciałem wybrać kofeinę jako mój składnik. - zaśmiał się i zaczął skupiać, ziemniaków nie chciał, bo to ziemniaki, ryż nie bo za ryżem nie przepada.
- Warzywo to będzie pomidor i może makaron... hmm a może kuss-kuss albo kasza gryczana? - te ostatnie wypowiedział z uśmiechem na ustach.
- Jorge a tak w ogóle dobrze wam się układa? - zapytał od niechcenia, bo zdał sobie sprawę z tego, że on Genmy nie widział już chyba kilka miesięcy...

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 5:05 am

Trzymając łyżeczkę jeszcze w ustach powoli ją wyjął.
- Ale z kim?
On nie wiedział o kogo mu chodzi, bo to pytanie do wszystkich pasowało.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 5:09 am

Jak to pasowało do wszystkich? Jorge był tak obrotny, że zadowalał sobą każdego chętnego w szkole? Nauczyciele, uczniowie, a może i Pan dozorca?
- Jak to z kim? Z Dyrciem. - powiedział puszczając do niego oczko.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 5:12 am

Zarumienił się.
- Głupek... Dobrze... Kiedy mu mówię, ze mam dużo nauki ten mói, ze muszę odpocząć i bawi się ze mną w te swoje dziwne zabawy, a później 2 razy bardziej jestem zmęczony...
powiedział z lekkim oburzeniem.
- Ale jeśli chodzi o całokształt to dobrze... I szczerze ci współczuje, ja bym chyba zwariował, jak bym raz na tydzień nie mógł sie do niego przytulić....

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 5:14 am

- Hmmm dziwne zabawy, pobudziłeś moja wyobraźnię. Co takiego robicie? - zapytał i przybliżył się do kolegi, który siedział na swoim łózku, obok jego łóżka.
- A tak w ogóle to widać, że jak od niego wracasz jesteś padnięty. Że sie z kimś bzykasz to widać, Yosuke tez na pewno wie, tylko nie wie, że to Dyrcio. - zaśmiał się na sam koniec swojej wypowiedzi.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 5:16 am

Teraz to już zupełnie czerwony był na twarzy.
- No... To co ty z Genma...
Odpowiedział, jakoś słowa innego nie umiał wydusić.
- A wy co robicie?
Zapytał nagle odwracając kota ogonem.

by Sponsored content