Re: Culinary Private School

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 5:21 am

- Ty mi tutaj nie zmieniaj tematu, ja pierwszy zapytałem. - powiedział i wyszedł z pod kołdry i w trzy sekundy znalazł się na łóżku kolegi. Plecy zabolały go strasznie, przeszedł go taki mrożący w żyłach ból, ale nie ruszył się z miejsca, tylko cicho syknął.
- Co takiego robicie, no powiedz... - zapytał znowu i przybliżył sie do kolegi, szedł jak kot. Jakby zakradał sie w jego kierunku, a w myślach miał różne dziwne obrazy Dyrcia i Jorge. Teraz to on zrobił się czerwony na twarzy.
- Dyrcio jest władczy prawda? Co by zrobił, jakby się dowiedział, że lecę na ciebie? Albo, że dajesz innemu? - zapytał z czystej ciekawości.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 5:25 am

- To samo co twój Genma, jak by się dowiedział, że sypiasz z innymi... Powiem ci, ale masz nikomu nie wygadać...
Przybliżył się bliżej i wyszeptał.
- Lubi... Mnie wiązać... I czasem dostaje w tyłek dla zabawy... No i robi swietne masaże erotyczne...
Mówił to bardzo cicho.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 5:30 am

W sumie nie był pewny czy kolega mu powie czy nie, a tu proszę. Wtedy gdy chłopak to usłyszał, przeszły go dreszcze podniecenia i znów przybliżył sie do niego tak, że ten teraz prawie się z nim stykał na jego łóżku. Alberto wyciągnął ręke do przodu i objął Jorge. Byli mniej więcej w takiej pozycji, tylko dzieliła ich większa odległość między ciałami.
- Ahhh i co jeszcze robicie? - zapytał podjarany Alberto, on dawno nic takiego nie robił. Był spragniony.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 5:36 am

- Nic więcej ci nie powiem...
Powiedział nie patrząc już na niego, przez to zobaczył, ze Albi jest podniecony.
- Jak dawno temu uprawiałeś sex z Genmą?
W końcu on nie pamiętał, zeby był tutaj przez ostatnie 2 miesiace.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 5:39 am

Leżał prawie na nim, jego trochę przydługie końcówki włosów, łaskotały szyję Jorge. - Powiedz mi jeszcze, powiedz mi coś więcej. - poprosił i zniżył się tak, że wybulwienie w jego spodniach dotknęło uda chłopaka pod nim.
- Nie widziałem go tak z 2 miesiące, jak nie dłużej. - powiedział smutny, odwrócił wzrok na chwilę od tęczówek chłopaka, ale był nad nim cały czas i ocierał się kroczem o jego udo.
Było przed 20 - zaraz Yosuke wroci z biblioteki...

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 5:43 am

- Ale niedługo będziesz go mieć tylko dla siebie... Więc chyba warto poczekać, skoro on też czeka...
Burknął i odsunął się, a w momencie kiedy siedział już dobre 10 cm od niego do pokoju wszedł Yosuke, jakoś tak dzwinei na nich spojrzał.
- Już cie plecki nie bolą, że taki koci grzbiet robisz?
Zapytał podchodząc bliżej nich.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 5:46 am

Westchnął na słowa Jorge... nie był pewny czy Genma-sama czeka na niego czy może bzyka się tam po kątach z innymi chłopaczkami. Zrobił smutną minę, chciał coś dopowiedzieć, że głos Yosuke w pokoju jakoś nim wstrząsnął.
- Bolą, bolą ale... - powiedział, ale w sumie nie miał wytłumaczenia, teraz zaczął sie zastanawiać z iloma Genma mógł spać przez 2 miesiące. Wrócił do siebie na łóżko i popatrzył po chłopakach, po czym zapytał Yosuke.
- Mogę spytać jaki w tamtym roku wybraleś składnik i czy egzamin jest bardzo trudny, co trzeba przygotować? - zapytał, Yosuke był przecież starszy o rok.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 5:52 am

- Chodzi ci o egzamin końcowy? Nie wiem, rok temu przecież nie było...
W końcu tylko II, rok ma egzaminy, w I tylko się uczą, oraz III i IV, ale na IV roku to już typowo pod specjalizację, V to sama praktyka w różnych restauracjach z paroma zaliczeniami.
- Alberto jestem na tym samym roku co ty....
Pokazął mu mundurek z nr II na kołnierzyku i symbolem aniołków.
- Ale wybieram ryż i rzepę białą...
Odpowiedział, widząc jednak jak ten szedł i jakie grymasy miał na twarzy dodał.
- Połóż sie na brzuchu, wymasuję cię...

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 5:56 am

- Na tym samym? Ahhhaaaa a przez to, że jesteś taki majestatyczny, dostojny i poważny wydajesz się być na czwartym albo piątym. - powiedział, bo zdał sobie sprawę, że strzelił gafę. Zobaczył, że ma dwójkę na kołnierzyku, no racja ten rok co on.
- Co w macie z tym ryżem? To możesz się uczyć razem z Jorge przez ten czas przed egzaminami wtedy na pewno zdacie. - powiedział i zdal sobie sprawę, że z 14 dni wolnych on jedzie gdzieś na 10. Ma nadzieje, że zdąży się nauczyć.
Masaż...
- Jasne. - położył się tym razem juz na swoim łózku na brzuchu, a głowę położył bokiem na poduszce, aby mógł widzieć chłopaków.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 6:02 am

Jednak ten wszystko wywalił oprócz prześcieradła, więc jedyne co mu zostało to materac lub głowa do spania.
Go pozbył koszulki i spodni zostawiając na nim jedynie bieliznę.
- Jorgę przynieś jakąś oliwkę z łazienki...
Jorgę wstał bardzo szybko i mu ja podając spojrzał na zgrabny tyłeczek Albiego, jednak szybko się opamiętał i usiadł na swoim łóżku.
- Jak by bolało to mów...

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 6:06 am

Gdy już tak leżał rozebrany do rosoły, przez Yosuke na tym swoim łóżku, przeszedł do wyraźny dreszcz. Wszyscy mogli to zauważyć, gęsia skórka pojawiła mu się na karku i ramionach. Mięśnie mial rozluźnione, ale wiedział, że gdy w tym masaży blondyn trafi na miejsce gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę to go za boli. Po za tym jakby na lewej łopatce chłopak miał dość rozległego siniaka, którego nawet sam nie widział, bo to od upadku.
- Okej będę krzyczał jak coś. - powiedział i popatrzył na Jorge, ktory przed chwilą, chyba patrzył się na jego tyłek.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 6:11 am

Polał sobie dłonie i trochę jego plecy.
Zaczął delikatny masaż jednym słowem miał cudowne dłonie do tego typu rzeczy, Albi czuł ciepło, przyjemność i 0 bólu.
A Yosuke robił to co lubił zaraz po gotowaniu, i znowu był w tym świetny.
- Dobrze ci?
Padło krótkie pytanie.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 6:19 am

Tak zdecydowanie był dobry w masowaniu, czuł się odprężony. Przygotowany był na ból, ale w pewnym momencie aż zamknął oczy, tak mu było dobrze. Dłonie błądziły po jego jak dotąd obolałych plecach, a teraz tak mu było cudownie. Nie patrzył juz na Jorge, tylko błogo przymknął oczka i leżał i cieszył się z tego obecnego stanu.
- Jest mi cudownie, jesteś w tym świetny. - powiedział cicho, bo nie chciał naruszać tej chwili, błogiego stanu w jakim był.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 6:30 am

- Dzięki, w koncu jestem masażystą z zawodu...
Zauważył, ale też cicho, masował go dobre 30 minut, po czym okrył go kołdrą i kazał jeszcze tak leżeć.
- Nie powinieneś tak odczuwać bólu przy wykonywaniu ruchów, jeśli mi nie wieżysz zapytaj Jorgę...
I na te słowa Jorgę znowu po raz któryś z kolei zrobił się czerwony jak burak.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 6:33 am

- To ja już wiem co robiliście przez ostatnie tygodnie gdy ja szalałem z Debito. - zaśmiał się, a rumieniec Jorge rozbawił go do łez.
- Jesteś z zawodu masażystą. Super. Ja z zawodu jestem II roczniakiem zarabistej szkoły dla kucharzy bez oka. - powiedział taki dumny z siebie, nie patrząc nawet na Jorge zapytał i jego.
- A ty ogierze kim jesteś? - chcial dopowiedzieć "po za byciem bzykankiem dyrcia", ale wiedział że to by go zraniło po za tym nie moł o tym nikomu powiedzieć.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 6:37 am

I moemntalnie rumieniec i uśmiech zeszły z twarzy Jorgę, nawet łezka się zakręciła, przez chwilę nic nie mówił, ale odpowiedział.
- Cwe... Cwelem...
Kiedy to wypowiedział wybiegł z pokoju zostawiając ich samych.
Yosuke jak i Albi poczuł się strasznie głupio po tym co zaszło.
- Nie martw się... Przejdzie mu...
Powiedział Yosuke, klepiąc go delikatnie po ramieniu.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 6:41 am

- Rany ja myślałem, że on to weźmie na żarty. - strasznie głupio się poczuł. - A jak mu nie przejdzie i będzie się chciał zabić lub skrzywdzić? - zapytał od razu, bo on parę razy w swoim życiu mial takie chwile, jeszcze po gwałcie pod murami szkoły to już w ogóle. Chciał się zapaść pod ziemie.
- Musimy go znaleźć - powiedział, ale poczul sie jakis taki przygwożdżony do łózka.
- Użyłeś na mnie jakiejś czarnej magii, że nawet nie myślę o wstawaniu, bo mi tu tak dobrze. - zapytał i popatrzył w oczy "Anioła"

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 6:50 am

- Tak, zostań może wróci... Jeśli nie to go przyprowadzę... Też myślałem, ze weźmie to na zarty...
Stwierdził wstał i poszedł szukać Jorgę, szukał go dobre 20 minut, aż w końcu rzez przypadek wszedł do publicznych damskich toalet.
Jorgę siedział w ostatniej kabinie prysznicowej.
- Ej... Jorgę, co się dzieje?
Zapytał kucajac przy nim, objął go delikatnie widząc jak ten płacze.
- Ja... już nie chce być nim...
- Nie jesteś... jesteś naszym kolegą, zawsze uśmiechniętym, wesołym i słodkim...
- nie... Ja...
Położył mu palec na usta.
- Cii... nie mów tego, wiesz jak jest... I my też to wiemy... Nie chcieliśmy cie urazić, ani...
- Ale... to zostaje... To się czuje i to się wie...
- Czy on... (miał na mysli dyrcia) Czy on cię tak nazywa?
Aż się w nim zagotowało.
- Kto... Nie... nie no co ty, on mowi do mnie same mile rzeczy i...
I nagle zrobil sie czerwony.
- I jest kochany...
- to dobrze, dla tego nie mysl o tym co bylo, mysl o tym co jest... Chodź, Alberto sie o ciebie martwi...
Tak, i teraz jakis dolek w ziemi by sie przydal, bo nie chcial isc, bylo mu tak glupio, ale silna reka Yosuke pociagnela go i pprzyciagnela do pokoju.
Stanal w kacie jak by za kare.
- przepraszam...
Powiedzial cicho, bo nie wiedzial co ma ze soba zrobic, oczy mial jeszcze lekko czerwone.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 6:58 am

Łóżko nie łóżko, czarna magia czy biała, nie było siły, aby teraz jednooki został w łóżku, jak zobaczył jak Yosuke wchodzi do pokoju, a za rękę ciągnie Jorge, to uśmiechnął się do siebie. Ale mina mu zrzedła gdy zobaczył zaczerwienione oczy od płaczu, więc podniósł się z łóżka i podszedł do kąta w którym stał chłopak.
- Oj ty głuptasie... - powiedział miło, z troską w głosie i przytulił się do chłopaka. Objął go, tak że głowa Jorge była na wysokości szyi Alberta. Teraz ten uścisk nie miał żadnego podtekstu seksualnego. Był to uścisk przyjacielski.
Poczochrał mu włosy i delikatnie otarł łzę kciukiem.
- Jesteś uczniem, kucharzem, czyjąś miłością i oczkiem w głowie kogoś na tym świecie, jesteś moim kolegą i rywalem jednocześnie, ale przede wszystkim jesteś moim przyjacielem i jak dla mnie tylko to sie liczy. - oho jaką walną przemowę, kurczę czasem potrafi zachować się dobrze.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 7:03 am

Pokiwał głową i powiedział tylko jedno słowo.
- Dzieki...
- Jak już się na przytulaliście, to Alberto wraca do łózka się grzać dalej...
Zadecydował Yosuke, Jorgę wytarł oczy i lekko się uśmiechnął.
- Z wami naprawdę się tak czuje... Dzieki, ze sie ode mnei nie odwróciliście...
- Głuptas...
Szturchnął go delikatnie i w przyjacielskim geście blondyn.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 7:07 am

Nie wiedział, czemu tak słuchał Yosuke skoro wcale nie był w wyższej klasie, ale powlókł się grzecznie do łózka i wpakował pod kołderkę, która wciąż pachniała olejkiem i była ciepła.
- Zgodzę się z Yosuke, jak mogliśmy się od ciebie odwrócić? - prychnął Alberto.
- Nie tylko z nami, na lekcjach, z dziewczyną, ze znajomymi masz czuć się tak samo. - czemu powiedział z dziewczyną? Chyba po to, aby Yosuke nie domyślił się, że Jorge jest gejem i sypia z Dyrektorem. W sumie czemu chciał ukryć to, że Jorge jest gejem. Ahhh po prostu nie wiedział ile blondyn wie, a czego nie wie.

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 7:18 am

Jorge jednak nie mysłał teraz o takich szczegółach, po prostu pomyślał, ze ma na mysli kolezanki z klasy.
-Kładź się młody, tobie też zrobie masaż, zebys sie zrelaksowal...
Jorge sie zawahal, ale w koncu zdjal wszystko oprocz bielizni i krutkiego rękawka.
- Koszulke tez...
- Ja...
I cisza, Albi go widzial, ale Yosuke.. CHuba nie i tak glupio mu bylo.
- To ja nie chce...
Powiedział i zaczął się ubierac.
Yosuke westchnął tylko głośno i włożył dłon pod koszulke, Jorge az podskoczyl i pisnął.
- Co ty robisz?!
- Szukam...
- Czego?!...
- tego co chcesz ukryć...
- Ale... To nie jets coś tylko...
- Wiem, ze masz blizny na plecach, nie wstydz sie, Alberto tez ma i jakos sie z tym nie kryje...
- Ale ja mam inne...
Owa scenka mogła wydawać sie zabawna dla Albiego.
Yosuke chcial cos powiedziec, ale w tym momencie ktos zapukał i wszedł.
Tą osobą był Genma, spojrzał na nich.
- Witam...
Powiedizął spokojnie.
Jorge sie usmiechnal i wyjął dłoń kolegi.
Yosuke zamilkł i wyszedł zostawiajac ich samych.
- On mnie chyba nie lubi...
Stwierdził Genma podchodząc do ALbiego.
Jorge ubral sie do konca.

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 7:28 am

Tak cała scenka była dość zabawna, on tez miał blizny, ale inne. Te gorsze się już zagoiły, bo używał takie specjalnej maści na blizny po urazowe. Ale leżał pod kołderką i się nie odzywał, a co do tego co mówił Yosuke to prawda, on nawet jak miał jeszcze te blizny to często biegał po boisku bez koszulki. Nie na początku, ale w tamtym roku w wakacje. I wszyscy widzieli dziwne blizny na plecach chłopaka.
Ale skąd Yosuke wiedział o bliznach Jorge... hmmm ciekawe, może podglądał go jak ten spał, kapał się lub onanizował. Hmm to ostatnie mogło by być ciekawe.
Było im wesoło, trójka współlokatorów, w końcu normalnie ze sobą rozmawiająca i funkcjonująca, ale jakby tę sielankę przerwał ktoś. Przez to, że Alberto leżał w łóżku nie widział kim jest gość, ale gdy usłyszał głos serce zabiło mu mocniej. Gdyby w pokoju było ciszej pewnie wszyscy usłyszeliby ten dźwięk.
- H...hej - powiedział Alberto i jakby był szczęśliwy, a jednocześnie jakiś zestresowany. Nie widzieli się tyle czasu, czy ten czas coś zmienił?
Yosuke wyszedł nic nie powiedział... Alberto nie wiedział o co mu chodzi.
- No chyba nie, ale nie wiem czemu. - powiedział, już by chciał byc sam na sam z nim. Paść mu w ramiona...

by **Sewei** Czw Sty 10, 2013 7:36 am

Pocałował go namietnie, tak długo czekał na to.
Kontem oka zobaczył jak Jorge zostawia ich samych.
- Gotowy, na odpoczynek i całą mase pieszczot?
Zapytał se w końcu byli sami.
- Gdzie masz walizki? Spakuję cię i jedziemy...

by **Albi** Czw Sty 10, 2013 7:40 am

Tak pocałował go namiętnie gdy Jorge opuścił już pokój, ten pocałunek był... był taki cudowny czekał na niego więcej niz dwa miesiące.
- Walizki? Hmm przez ten swój wczorajszy upadek i zwolenianie lekarskie, zapomniałem o tym. - wstał z łóżka, po pokoju rozniósł się zapach olejków eterycznych, a Alberto byl w samych slipkach. Podszedł do szafy i ściągnął z niej torbę, wrzucił do niej dwie kupki ubrań, jakąs kurtkę ciepłą, jakiś sweter i inne buty.
- W sumie to jestem gotowy, tylko będę musiał się ubrać. - powiedział i uśmeichnął się.

by Sponsored content