Peragawatti
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Gabinet menagera

2 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Gabinet menagera Empty Gabinet menagera

Pisanie by Raymound Wto Kwi 03, 2012 3:38 am

Gabinet menagera 3qcJV

______

Niewiele zajęło im dojście tutaj, zarówno gabinet alfonsa, jak i Raymounda znajdowały się wystarczająco blisko, by klienci się nie gubili podczas odwiedzania ich. Dodatkowo dawało to komfort szybkiego działania w razie potrzeby, choć to akurat dotyczyło jedynie alfonsa i jego przydupasów. Niestety, aktualnie zajęty był tym także Smith.
Wszedł do środka, oczywiście najpierw przepuszczając Amila w drzwiach, o ile ten rzeczywiście za nim szedł. Wskazał mu fotel i uśmiechnął się zdawkowo, po czym usiadł na fotelu i wygrzebał z szafki plik kartek. jedna z nich podał Amilowi. Był to wzór papierów, które musieli wypełniać. Znajdowały się tam rożne wskazówki i przykłady, o dziwo wystarczająco zrozumiałe i przejrzyste, by nie mieć z nimi problemów. Trzeba zaznaczyć, że wcale nie wyglądało to jak wcześniej wspomniana praca dla przedszkolaków, raczej jak poważny dokument, mimo, że opracowany był na tyle, że nie było z nim problemów. Zawierały się w nim pytania o podstawowe dane, imię, nazwisko, stan cywilny... potem były rubryki, w których znajdowały się rzeczy zmienne, takie jak adres zamieszkania, czy pytanie o mandaty i upomnienia. Zupełnie, jak informacje do kartoteki normalnej firmy. Raymound podał Amilowi drugą kartkę z identycznym zestawem pytań, tym razem niewypełnioną, oraz długopis. Potem ukłonił się i wyszedł na jakieś pięć minut drzwiami znajdującymi się zaraz obok wejściowych, choć na drugiej ścianie. Widocznie tam znajdował się jego apartament.
Wrócił z kubkiem parującej, mocno pachnącej kawy i usiadł z powrotem na swoim fotelu. Jego włosy, dotychczas nieco roztrzepane, teraz wyglądały tak jak zwykle, z twarzy zniknął wyraz zmęczenia. Napił się z kubka i zamruczał zadowolony, całkowicie ignorując obecność Amila.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Amil Wto Kwi 03, 2012 3:55 am

Poszedł za nim nie mając innego wyjścia. Mimo wszystko czuł, że jego obowiązkiem jest grzeczne podążenie i wejście do gabinetu. Zalegał z tymi przeklętymi papierami, a nie pracował tutaj od wczoraj, żeby nie wiedzieć o własnych obowiązkach. Wyglądał jak bachor, momentami zachowywał się jak on, ale nie bierzmy go za aż tak dziecinnego: był bardziej obowiązkowy zwykle, tylko ostatnie dni... Nie powinien się przed tym tłumaczyć.
Wziął do ręki papiery oglądając je, jakby widział je pierwszy raz, a nie setny. Przecież wypełnia takie co miesiąc, więc jak może nie wiedzieć jak je wypełnić?! To było wręcz absurdalne i menager chyba pominął to w swojej logice. W każdym bądź razie spokojnie czekał, aż ten wpierw zajmie się sobą( pomijając milczeniem fakt, że jemu również wypadałoby zaproponować coś do picia) dopiero później przechodząc do niego. Rzecz jasna kiedy minie już poziom ignorowania go jak namolnego psa. Do którego było mu daleko trzeba podkreślić.
Rozsiadł się wygodniej na fotelu, zakładając nogę na nogę; czerwone spodnie jeszcze bardziej opięły jego zgrabne nogi, a podkoszulek na plecak nieco się uniósł odsłaniając jasną skórę. Papiery odrzucił na stół, wlepiając w niego uważny wzrok. Nie był już grzeczny i kulturalny. Pewnie lustrował wzrokiem całą postać Smitha wyraźnie nie tracąc opanowania do którego doszła teraz pewność siebie. Dobrze, może i był dziwką, może i się puszczał- nigdy nie zaprzeczał oczywistemu, ale szanował osoby z którymi pracował, i w przeciwieństwie do Raymounda nie zamierzał robić przedstawień przy tłumie ludzi.
- Po co mnie tu przyprowadziłeś? Tak poza robieniem ze mnie idioty w tłumie, informowaniem innych o moim nazwisku i przekonywaniem wszystkich wokół, że faktycznie pracownicy są problematyczni nie mamy o czym rozmawiać. Dokumenty dostaniesz jutro przed zmrokiem.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Raymound Wto Kwi 03, 2012 4:34 am

Raymound nie zaproponował Amilowi napoju, bo wiedział, że ten mu nie posmakuje. Właśnie pił herbatę w proporcjach 3:1, gdzie mniejszą część stanowiła woda. Sama herbata, jako gatunek, zwierała dużo teiny, porównywalnej do kawowej kofeiny. Co za tym idzie, napój dawał wystarczającego kopa, by nieprzyzwyczajeni nie mogli zasnąć przez dwa dni. Naturalny energetyk, wystarczająco gorzki, by nie znalazł zbyt wielu fanów. Zapach, o ile za pierwszym razem wydaje się miły, potem staje się drażniący i nieprzyjemny. Z drugiej strony mężczyzna i tak nie zaproponowałby Amilowi herbaty.
Powtórzę raz jeszcze: Smith kpił dla samej zabawy, niezbyt przejmował się tym, jakie jego słowa miały odbicie w rzeczywistości. Dla niego obelga była motywacją i przynosiła prawdziwe zyski. Miał to w swoich papierach, bo dzięki odpowiedniej reklamie, polityce, a także odpowiedniemu zarządzaniu dom rzeczywiście zarabiał o wiele więcej.
A o ile Amil na pewno znał pierwszą kartkę, to było wiele innych. Raymound nie pracował tutaj zbyt długo, jeżeli mamy czepiać się szczegółów, to właśnie mijał mu trzeci miesiąc. Co tydzień żądał raportów, a średnio co miesiąc robił "reformę" wszystkich dokumentów, które zawierały coraz więcej szczegółów. Widocznie miał jakiś szerszy plan marketingowy, choć nadal nie zdradził nikomu, czego dotyczył. Uniósł brew, widząc, że Amil nie wypełnia dokumentów. Jeżeli o Menagera chodzi, wolałby je wypełnić i mieć wszystko z głowy.
-To chyba oczywiste, ze przyprowadziłem pana tu po to, żeby wypełnił pan formularze. To powiedziałem jeszcze chwilę temu.- Raymound wypił porządny łyk herbaty. Widocznie jemu jej smak odpowiadał.
-Być może mamy o czym rozmawiać, być może nie... radze jednak zacząć od papierów, jak już mówiłem, nie mam zamiaru czekać jeszcze dłużej. - był wyjątkowo spokojny i uprzejmy. Widocznie przerzucił się na swój tryb pracy. Zwykle, o ile nie miał się czego czepiać, taki właśnie był. Pomijając to, że nigdy nie interesował się zdaniem innych i dbał tylko o pieniądze był całkiem znośny dla swoich pracowników. Jednak wystarczyło tylko, by dostrzegł małą ryskę i jego uprzejmy ton znikał na czas udowadniania, jakim skurwielem potrafił być.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Amil Wto Kwi 03, 2012 6:10 am

Gra którą prowadził Smith faktycznie mogła być efektywna, ale pytanie brzmiało na ile. W końcu ludzie pokroju Amila to nie psy( odkrywcze prawda?) i nie dało się ich wytresować w przeciągu trzech miesięcy. Ciężko byłoby dokonać tego z częścią przez pół roku, a walka nawet jeśli nie byłaby otwarta to jednak sukcesywna. Nikt nie chciał się niepotrzebnie bawić, a każdy chciał jak najwięcej korzyści, nie tylko Raymound.
Mniejsza o tą herbatę liczył się sam gest. Próbował pogrążyć Amila i pokazać, że to on dyktuje tutaj warunki i jest lepszy? Proszę bardzo, ale to nieudana zagrywka. Będzie się musiał bardziej postarać. Nuble pokładał w jego osobę nadzieję.
- Świetnie, formularze. Dostrzegam jeszcze - ciekawe czy ten ciekawski dupek ma jego opinie od okulisty i okropnej wadzie wzroku - plik kartek z tego część sobie nieznanych, ale co mam pisać skoro nie znam nawet konkretnej sumy pieniędzy zarobionej w ostatnim czasie? Widzisz tutaj lekką dziurę? Ja widzę wielkości kanonu, wiec bądź tak łaskawy by przejść do następnego punktu pomijając papiery.- Odparł lekkim tonem, na prawdę nie chcąc ukazać całego poirytowania, które zaczęło go wypełniać. Umiał być spokojnym człowiekiem, ale na prawdę krew go zalewała na myśl o tym, że miał się w pięć sekund wytłumaczyć ze wszystkiego. Poza tym mierził go również fakt o jakimkolwiek braku zaufania: bądź co bądź ale tylko on znał dokładną sumę zarobionej kasy i teoretycznie mógłby część zabrać bez niczyjej wiedzy. Śledzić wszystkie prostytutki? Niewykonalne, więc jakieś luki mogły pozostać i wystarczyłoby tylko ukryć wszystkie ślady. Mniejsza o to, że to Bóg pisze wszystkie scenariusze na przemian z diabłem.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Raymound Sro Kwi 04, 2012 3:11 am

Raymound nie planował zostać tu zbyt długo. Początkowo planował być tutaj przez góra trzy miesiące, jednak jak widać jego plan zawierał parę luk, które sprawiały, że czas ten wydłużał się prawie dwukrotnie. Żaden dobry finansista nie pozostawał w Peragawatti zbyt długo. Mimo to cały czas przebywali tutaj tylko najlepsi. Dziwne? Nie do końca. To właśnie tutaj była okazja do zdobycia odpowiednich znajomości, układów i umów. przecież nigdzie indziej nie pojawiało się tyle grubych ryb. Już samo Soldi stanowili wystarczający powód, by tutaj pracować. szantaż zawsze działał, ale najlepiej było przekonać ich, ze załatwia się coś specjalnie po to, by sprostać ich wymaganiom, a i tak robi się to z ogromną niechęcią. To pozwalało na dość wysoką pozycję społeczną, o ile w międzyczasie nie zrobiło się czegoś dającego powód do wywalenia nas na bruk.
-Muszę cię pocieszyć, bo to...- tu wskazał na kupkę. Liczyła sobie jakiś centymetr.- są kolejne formularze. Postanowiłem zrobić szczegółowy wywiad, więc jest co wypełniać. Gdybyś zgłosił się wcześniej, pewnie być się o tym dowiedział- Smith uśmiechnął się szeroko i znowu napił herbaty. Znaczyło to tyle, że Amil powinien tu spędzić o wiele więcej czasu, niż pewnie planował. W dodatku większość dziwek będzie teraz pracowała... i cóż, marne szanse, żeby większość z nich się wyrobiła.
Słysząc dalsze słowa chłopaka, Raymound wywrócił oczami i oparł się w fotelu.
-Czy to takie trudne, przejąć się tym, ile dostajesz? To jasne, że cześć dostaje recepcja, ale doskonale wiemy o tym, że wiele klientów preferuje płacenie wam osobiście.- ułożył dłonie w piramidkę i pochylił się nad Amilem.- Pewnie tak samo doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że mamy swoje sposoby, by to sprawdzać, nie? Każdy grosz jest przeliczony, a to- wskazał na plik- jest po to, byście nie mieli szansy nas okłamywać, między innymi.
Dopił herbatę i kliknął komputer, żeby się włączył.
-Co do samego powodu sprowadzenia ciebie... otrzymujemy ostatnio wiadomości o dość ciekawej treści.. jak myślisz, czego dotyczą?
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Amil Sro Kwi 04, 2012 4:11 am

Świetnie. Amil już nawet nie ukrywając poirytowania gwałtownie sięgnął dłonią po plik kartek szybko je kartkując nie wczytując się nawet konkretnie w treść. Nie miał pojęcia na co to było. Te wszystkie reformy, zmiany, nowe pomysły. Do czego prowadziły. Gdzie się zaczynały, a gdzie kończyły. Wszystko się mieszało przy tak częstej zmianie menagerów, a bywały sytuacje kiedy nie widziało się na oczy jednego z nich, bo ten już skończył pracować w tym miejscu. Nic nowego, wszyscy przywykli.
Kartki były szorstkie i nieprzyjemne w dotyku, a myśl, że Amila czeka uzupełniania wszystkich, sprawiała, że dodatkowo mu ciążyły w dłoni chociaż teoretycznie powinny być leciutkie. Miał ochotę je zmiąć. Zmiąć, podrzeć i wyrzucić przez okno czy spalić wprost przed jego twarzą. Najchętniej właśnie w tej chwili, później dodatkowo wrzucając mu strzępki do tej śmierdzącej, prawdopodobnie cholernie mocnej herbaty. Oczyma wyobraźni wręcz widział jak to wszystko robi i oblewa go wrzącą cieczą, i z uśmiechem satysfakcji daje mu z pięści w twarz, nawet jeśli tego tak na prawdę nie chciał. Nie potrafiłby kogoś skrzywdzić bez większego powodu, a przemoc w jakiejkolwiek by postaci nie była właśnie pod cierpienie podchodziła. Aż poczuł wstyd z powodu swoich myśli, kuląc się w sobie, chcąc jakoś to zrekompensować.
- Szczegółowy wywiad...- Powtórzył nieświadomie głośno, wlepiając uważniej wzrok w poszczególne pytania. Niektóre, chociaż zadane służbowym, formalnym tonem wydawały się być stanowczo zbyt bezpośrednie i prywatne, aby odpowiadać na nie bez zastanowienia. Widać było jak na dłoni, że to Smith maczał w nich bezpośrednio palce.- Nie mam pojęcia. Zrobiłem coś nie tak?- Ponownie przeniósł na niego wzrok, patrząc spod przysłaniającej złote oczy granatowej grzywki. Jeśli myślał, że to wszystko się wyjaśni wraz z kolejnymi słowami mężczyzny siedzącego na przeciwko, to się mylił. Właściwie to miał w głowie teraz kompletną pustkę. On. Jakaś wiadomość. Ciekawa treść o nim. To wszystko brzmiało podejrzanie i już teraz, co było absurdalne, czuł ciężar jakby co najmniej świat mu się walił, a on musiał go utrzymywać na swoich barkach. Na prawdę absurdalne, prychnął do swoich myśli, odrzucając tę teorię na bok. Nie utrudniać sobie życia. Unikać problemów. Nie utrudniać so... O co znowu mu chodziło?!
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Raymound Sro Kwi 04, 2012 4:56 am

Właśnie na tym opierała się poprawna polityka. Nikt dokładnie nie wiedział, o co chodzi, tylko ci, którzy nią kierowali. Opierała się na planach, bardziej, lub mniej skomplikowanych, ale z zamierzenia skutecznych. Pytania osobiste były tym, co było najmniej przydatne. W pliku znajdowały się również pytania na temat klientów, poczynając od ich preferencji, do ciekawych danych. Jeżeli wszyscy, którzy tu przychodzili, liczyli na anonimowość, to grubo się mylili. Ale takie było założenie tego domu. A pytania o klientów nie był niczym nowym. Zwykle wybierało się odpowiednie osoby, by wdrożyć je w knucie głębszych spisków, ale standardowe, nie wzbudzające podejrzeń pytania towarzyszyły desire zawsze, ilekroć spotykali się z przełożonymi. Nawet teczek Raymounda było o wiele więcej, niż dziwek w tym domu. A te i tak były tylko mniejszą częścią.
Obserwował chłopaka przyglądającego się kartkom. Zdawał sobie sprawę, że Amil domyślał się paru rzeczy, na które nie wpadliby pozostali. Dlatego go kontrolował. Nie traciłby czasu na przyjmowanie tutaj dziwki, gdyby nie miał w tym swojego celu. A miał ich aktualnie parę, o których przypomniał sobie w chwili zaczepienia Nuble'a. Tutaj naprawdę nie powinno się wychylać...
Wyjął własny pliczek. Tym razem był on cały zapełniony, a Smith tylko spojrzał na treść strony 5. Przebiegł wzrokiem tekst i odłożył plik na biurko.
Raymound miał ochotę śmiać się, widząc pewne zwątpienie w oczach chłopaka. Nie mógł sobie odpuścić małej gry.
-Zastanawia mnie tylko, co pan o tym sądzi. Może jest coś... coś, co lepiej by było, gdyby sam nam pan to powiedział. Przyznanie się do winy przed faktem odkrycia jej przez nas jest pewną okolicznością łagodzącą. - uśmiech managera poszerzał się z każdą chwilą. Jak wąż, który wypatrzył ranne zwierzę i postanawia się nim chwilę pobawić, zanim zaatakuje...
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Amil Sro Kwi 04, 2012 5:26 am

Poprawna polityka, czy ogólnie polityka wykraczała poza umysł Amila. Nie rozumiał jej, jak połowa ludzi na tej planecie i szczerze powiedziawszy gdyby ktoś dał mu prawo wyborów ewentualnie bawiłby się w wyliczanki. Na kogo wypadnie ten ma dodatkowy głos. Proste i... niestety nielogiczne, prawda? Jego zdanie w końcu niekoniecznie mogło wpłynąć na wyniki, ale zakładając- poprawnie zresztą- że wiele osób tak myślało, to na czele rządu stoi kto? Przypadkowy czy świadomie wybrany urzędnik? Wręcz oni, jako ludzie się prosili o zrujnowanie państwa, bo niby to tylko jeden człowiek, ale od tego niby to zwykłego człowieka zależało dużo więcej niż moglibyśmy podejrzewać. I w takim razie, skoro wszyscy chcieli decydować o otaczającym ich świecie, tak na prawdę nie mając prawa decydować o dobrze narodu z powodu oczywistej wiary we własne szczęście w przypadkowej wyliczance, to mieli prawo do jakiegokolwiek wyboru? Mieli prawo do chociażby najmniejszego głosu dotyczącego tego o czym nic nie wiedzieli? Amil, chociaż nie skończył tej przeklętej szkoły- co wiele osób z uporem wartym lepszej sprawy mu wypominało- doskonale zdawał sobie sprawę, że mieszanie się w coś co go może i dotyczy, ale o czym nie ma pojęcia fatalnie świadczy o nim samym. Przypominało to pewnego rodzaju autodestrukcje.
- Nie, nic takiego nie ma.- Odparł zmęczonym głosem, opanowując chęć zsunięcia się jeszcze bardziej z fotela czy głośnego, zbolałego westchnienia. W zamian za to pozwolił swoim damskim dłoniom dotknąć nasady nosa i opuszkami palców zacząć go masować. Był tak samo opanowany jak parę minut temu, ale bez tej energii, żywiołowości. Bez wszelkiego rodzaju złośliwych i nieco perwersyjnych uwag. Energicznych, pełnych dziecięcej, odpowiadającej mu radości gestów. Chyba po raz pierwszy od początku ich spotkania wydawał się po prostu zmęczony. I nie był to jeden z tych łagodzących sytuację i wzbudzających litość w drugim człowieku momentów; Smith poznał go chyba na tyle dobrze by wiedzieć, że Amil jest na tyle odpowiedzialnym człowiekiem, żeby nie uciekać od konsekwencji własnych błędów( wtedy kiedy nie ma jak).
Odsunął dłonie od twarzy i podniósł się ciężko na nogi, widocznie walcząc z własnym ciałem, które najchętniej dalej byłoby rozparte na wygodnym krześle. Był wręcz ociężały, a jego zgrabna, drobna sylwetka o wiele cięższa niż zwykle: naprawdę nie chciał się ruszać i właśnie robił coś przeciwko sobie, co było widoczne jak na dłoni. Szczególnie dla kogoś kto wyłapie wszystko w przeciągu paru sekund nie pozostawiając ani cienia prywatności. Może gdyby zabrać temu sztywniakowi okulary przestałby tak wnikliwie lustrować wszystkich wzrokiem? To byłaby może i dobra myśl, ale o dziwo Amilowi nie śpieszyło się do drażnienia go, dlatego jedyne co ośmielił się zrobić to okrążyć biurko i oprzeć się biodrem o jego kant. Stał naprzeciwko Smitha sięgając dłonią w stronę dokumentów, dotykając ich palcami.
- Mogę?
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Raymound Czw Kwi 05, 2012 2:25 am

Zmarszczył brwi. Wyglądał, jakby zupełnie nie rozumiał, dlaczego Amil nie chce mu czegoś powiedzieć. A potem uśmiechnął się, jakby coś zrozumiał. Zupełnie, jakby przez jego głowę przeszła myśl "a więc on nie wie...". Jednak to była tylko kolejna z części gry. Raymound naprawdę uwielbiał zabawiać się czyimś kosztem. Amil nie mógł wiedzieć, o co mu chodziło, ale o tym później...
Smith znajdował ogromną rozrywkę w obserwacji zrezygnowania młodzieńca. Na jego twarzy zobaczyć można było umiarkowane zaciekawienie. Zdjął okulary i przetarł je szmatką. Herbata sprawiła, że zaparowały. Gdy włożył je z powrotem na noc, widział wszystko nieco wyraźniej. Posłał Amilowi zdawkowy uśmiech, gdy ten podszedł po papiery i wzruszył ramionami, dając tym znak, że nie ma nic przeciwko.
-Co do tych wiadomości.... poznajesz może?- to mówiąc wyjął kolejny plik kartek, opatrzony notatką "marzec". Rozłożył papiery na biurku. Większość z nich miała w rogach żółte kółeczka, czasem zdarzały się zielone, lub czerwone. Były to dane klientów domu. Raymound uniósł wzrok, chcąc sprawdzić, czy Amil kojarzy, o co chodzi.


|| wenie... czemuś mnie opuścił?
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Amil Czw Kwi 05, 2012 5:58 pm

Pochylił się, po raz kolejny zresztą studiując dane mu materiały na tym spotkaniu. Szczerze powiedziawszy dokumenty jak dokumenty, nie miały dla niego większego znaczenia i stanowczo nie widział w nich sensu swojego życia. Wszystko kojarzyło się z teorią- trzymano je, bo trzymano, ale większa część była niepotrzebna. Na to spojrzenie na prawdę mogło mieć wpływ nieskończenie szkoły, albo czysty materializm i praktycyzm objawiający się w robieniu, a nie pisaniu. Nienawidził jakichkolwiek list. Dawały złudną nadzieję na zyskanie czegoś co było często oddalone od naszych możliwości o setki mil, nierealne. Sprawiały, że napędzaliśmy się chcąc to zyskać, a potem nagle upadaliśmy. Sami albo za pomocą podcięcia nogi przez kogoś innego; pewne rzeczy po prostu nie były dla wszystkich. Dlatego właśnie tak go irytowały.
Odłożył papiery na stół, milczeniem komentując je. Może i był głupi, tępy, ale wciąż nie wiedział o co chodzi, a jedyną pewną informację z której zdawał sobie sprawę było to, że Smith się nim bawił. Dawał coraz więcej kartek mieszających mu w głowie zamiast powiedzieć wprost o co chodzi. Skoro tak otwarcie z niego kpił mógłby już łaskawie nie bawić się w kotka i myszkę, ciesząc się z tępego wlepiania wzroku Amila w kartki. Jak widać chęć ośmieszenia go była nieporównywalna do zajmowania czasu Smitha i niepotrzebnego przeciągania spotkania. Zlotooki po raz kolejny zdusił w sobie wyzwisko bardzo, ale to bardzo pasujące do menagera.
- Wszyscy klienci. To ma być dowód na to, że znasz każdy mój ruch? Że zdajesz sobie sprawę z dokładnej sumy zarobionych pieniędzy?- Dobrze, w końcu jakieś konkrety pozwalające Amilowi ruszyć mózgownicą. Pominął gdzieś w swoich słowach fragment o wypytanie czy aby na pewno wszyscy klienci korzystali z jego usług. Połowy nazwisk nie pamiętał, ale było to zupełnie uzasadnione.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Raymound Pią Kwi 06, 2012 10:44 pm

Z twarzy Raymounda nie znikał już pełen samozadowolenia uśmieszek. Nie był on szeroki i zdecydowanie nie sprawiał, że manager wyglądał "uroczo", lub coś w tym rodzaju. Wydawał się jednak pasować do jego wizerunku i, wyjątkowo, nie był wstrętny i podstępny.
On za to uwielbiał dokumenty. Był fanem sytuacji uporządkowanych i nie pozostawiających żadnych wątpliwości. Być może było tak dlatego, ze zazwyczaj musiał dodatkowo przejmować się knuciem swoich planów i rozpracowywaniem cudzych. Nie miał czasu na badanie sytuacji, a przy takiej ilości dokumentów wystarczyło sięgnąć do odpowiedniej teczki i miał wszystko dokładnie wypisane. Wbrew pozorom Raymound nie opierdalał się, pracował nieraz całymi dniami. Nie, żeby mu to przeszkadzało. Jego życie prywatne ograniczało się do odpowiedniego minimum.
Raymound oczywiście nie zamierzał kończyć swojej gry zbyt szybko. Za dobrze się bawił. Dodatkowo, dopóki w końcu nie dostanie rozliczeń, nie miał do roboty nic pożytecznego. A widocznie żadna z dziwek nie postanowiła się tu nawet stawić po odpowiednie papiery... cóż, niemile się zaskoczą. Smith tymczasem przebiegł długimi palcami po danych z "marca" i schował je z powrotem do teczki. Spojrzał na Amila i uśmiechnął się wyjątkowo niewinnie. Ta mina wyglądała wyjątkowo groteskowo na twarzy managera.
-Nie potrzebuję na to dowodów, nawet, gdyby tak nie było. to w interesie twoim i recepcjonisty jest informowanie mnie, kto jest twoim klientem. Wiem tylko tyle, ile mi powiecie. Ale źle szukasz, kruszynko. Być może potrzeba więcej podpowiedzi.
Westchnął i wstał, szukając czegoś w czerwonych segregatorach. Poruszanie się na krześle było poniżej jego godności. Segregatory nie były oznaczone tytułami, tylko numerami i tylko Raymound wiedział, czego szukał. Zdawał się tylko zastanawiać, który wybrać, jakby doskonale pamiętał, w którym co się znajdowało. W końcu wybrał dwa z nich i obydwu wyjął po jednej teczce. Jedna z nich była oznaczona etykietką "luty, 2012", druga "styczeń 2011".
Tą z lutego odpakował najpierw. Wskazał na małą zakładkę, która opatulona była imieniem chłopaka, który był jednym z najmniej zarabiających w domu. Potem pokazał papiery. Było ich o wiele mniej, niż tych u Amila, wszystkie miały w rogach czerwone, białe, lub czarne kółeczka. Sięgnął po drugą teczkę i tym razem należała do jednej z byłych gwiazdek Peragawatti, naprawdę cenioną w czasie, z którego pochodziły papiery. Inną sprawą jest, ze ta sama gwiazdka zaledwie miesiąc później zaćpała się na śmierć.. w każdym razie i tutaj niewiele było papierów, choć więcej, niż poprzednio. Tym razem kółka były zielone, lub srebrne. Jeżeli Amil przyglądał się profilom klientów, były to same grube ryby i dotychczasowi stali klienci, którzy wydawali najwięcej pieniędzy na usługi. Raymound nie dał jednak Amilowi więcej czasu na rozglądanie się. Schował wszystko na swoje miejsca. Stana przy regale i popatrzył z góry na swojego gościa.
-Świta coś?- kpiący uśmieszek na twarzy Raymounda poszerzał się, gdy myślał o tym, ze wciąż jest możliwe, że Amil nie zrozumie.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Amil Sob Kwi 07, 2012 3:35 am

Jego palce zaczęły uderzać rytmicznie w blat stołu. Głuchy dźwięk roznosił się po cichym pomieszczeniu donośnie, denerwując wszystkich wokół, a w tym głównie Amila. Raz, dwa, trzy. Raz, dwa, trzy. Raz, dwa, trzy. Sekundy przepływały im między palcami, a oni wciąż bawili, bądź dokładniej- Smith śmiał się, wodził prostytutkę chociaż na ogół to właśnie do jej zadań należało. To była jedna z tych klarowniejszych zasad tego miejsca- szukanie klientów w momencie jeśli Ci nie pojawiają się bezpośrednio w Domu Peragawatti. Ale nie o tym teraz, wyjaśnianie wszystkich cichych, niezapisanych praw obowiązujących pracownika i klienta nie jest niczym ciekawym, ani ważnym dla osób postronnych.
Złote oczy zostały wbite w blat, a zmarszczone brwi świadczyły o intensywnym myśleniu. Zdecydowanie Smith zobaczy to co sobie zażyczył- niezrozumienie. Amil ledwo opanowywał żądanie chcące wymknąć mu się zza ust. Teraz jednak jego myśli zamiast skupić się na nienawiści kierowanej do niego, przeskakiwał skojarzeniami po kolorach. Niewątpliwie były one tutaj najważniejsze, co do tego teraz nie miał wątpliwości chociaż ręki nie dałby sobie za to uciąć. Czerwony, czarny, to mogło oznaczać jakieś złe wybory. Może źli klienci? Zła praca? Ostrzeżenie? Ale co miał do tego biały? Z kolei on miał dużo żółci, trochę zieleni i czerwieni. Przeciętne zarobki? To wszystko nadal nie miało sensu. Połączenie tak niewielu informacji było... ciężkie.
Cofnął się o krok, wychodząc zza biurka, wyraźnie odsuwając się od drugiego mężczyzny z obojętną miną. Miał dość. Tego dnia, spotkania, JEGO. Kłamstwem byłoby mówienie, że jest mu obojętne co on robi, myśli. Mimo wszytko każdy prześmiewczy gest bolał, Amil ze skały nie był. I jak każdy żywy człowiek przeżywał nieprzyjemne, sporadyczne rozmowy. Nie miał jednak zamiaru się do nich przyzwyczajać, chociaż do unikania ich również było mu daleko.
- To są Twoje własne komentarze?- Zawsze istniała jeszcze możliwość, że to były jedynie adnotacje dla menagera, a nie bezpośrednie oceny od klientów. Bądź coś takiego.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Raymound Sob Kwi 07, 2012 6:18 am

Dlatego tutaj Smith był taki przebiegły. Przecież dziwki kojarzyły mu się głównie z przebiegłością i krętactwem. Jak to mówią, "Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one". Raymound nie zamierzał się kamuflować. Kierował tym burdelem w równym stopniu, jak Alfons, mimo, że to ten drugi zgarniał kasę. Dlatego był jeszcze bardziej przebiegły, niż inni. I być może dlatego wszystkich denerwował, bo wykorzystywał ich broń przeciwko nim.
Nie do końca marzył o tym, by Amil go nie zrozumiał. Po prawdzie o wiele bardziej chciał zobaczyć przebłysk geniuszu na twarzy chłopaka. Być możne dlatego, że tego wyrazu twarzy jeszcze u niego nie zobaczył, a może nie chciało mu się tłumaczyć, co jego oznaczenia miały znaczyć . W każdym razie westchnął jeszcze zanim Nuble się odezwał. Gdy usłyszał jego słowa, pokiwał tylko przecząco głową i opadł na fotel.
-Twoja inteligencja... tak, to może być problem...- wydawał się chwilę nad czymś zastanawiać, zaraz jednak wyprostował się i przybrał neutralny wyraz twarzy.
-Widzisz, to nie do końca są moje komentarze, same karty traktują o klientach. Wiedza o nich nie pochodzi ode mnie, zwłaszcza, że większość z kart pochodzi sprzed długiego okresu czasu. Nie mniej nie to się liczy. Zapewne zauważyłeś na dokumentach kolorowe kropki. Tylko one są istotne, by odpowiedzieć.- Raymound odchylił się do tyłu.- zaczynając od czarnego, dalej mamy biały, czerwony, żółty, zielony, srebrny, złoty i platynowy. To klasyfikacja klientów. Czarni nigdy nie płacą, biali to klienci, którzy przyszli tylko spróbować, czerwoni nie liczą się dla nas zbytnio, żółci to stali, majętni klienci, zieloni- biznesmeni i inwestorzy, srebro oznacza grube ryby, złoto soldich a platyna naszych sponsorów. - przerwał i spojrzał w górę-... Nadal nic?- teraz w jego głosie pobrzmiewał pewien zawód. Gdzieś w myślach Raymound powiedział "żegnaj, forso".
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Amil Sob Kwi 07, 2012 9:04 am

Och, nie żeby był jakiś problem w odgadnięciu co konkretnie oznaczają te karteczki. Rangi klientów- tak na to akurat Amil mógł wpaść i był całkiem blisko. Zresztą faktycznie kryteria zostały im nadane przez menagera, wiec można najprościej stwierdzić, że są to jego komentarze. W chwale jednak obracać się nie zamierzał, w końcu nie odkrył tego i jakkolwiek zamierzałby się bronić- a nie zamierzał- to i tak Smith uważałby go za idiotę, bądź delikatnie "osobę nieco bardziej ograniczoną od niego". Nazwa jednak tutaj nie ma żadnego znaczenia.
Wydął wargi w dziecinny sposób, posiadając całkiem barwną mimikę. Gestykulacje opanował parę lat temu, chociaż w chwili ekscytacji wciąż czasami zdarzało mu się wymachiwać nadgarstkiem, czy mniej kontrolowanie całymi rękami. Poza tym potrafił się całkiem długo nie ruszać( gdy zależy od tego jego życie) bądź wręcz przeciwnie- latać jak nakręcony. Teraz kiedy odzyskał pod nogami część gruntu śmiało ruszył do przodu wyjmując segregator, a potem teczkę w której umieszczone były jego dokumenty. Nie wahając się ani nie myląc- posiadał całkiem niezłą orientację oraz pamięć, i gdyby akurat tego Smith się przyczepił miałby z niego duży pożytek. Gdyby również złapał się jego poprzednich słów i pamiętał je dokładnie mógłby z łatwością dojść do tego, że albo Amil coś kręcił z nieznajomością konkretnej sumy... Albo ma poważne z zapamiętywaniem liczb, bądź obliczaniem pieniędzy.
- Reasumując, po Twoich cholernie długich wywodach, skoro posiadam kartki o żółtym, zielonym i czerwonym kolorze całkiem nieźle na sobie zarabiam, oraz posiadam dobre statystyki; całkiem możliwe, że sporo lepsze od przeciętnego pracownika. Jednak moje pytanie brzmi: po co to wszystko akurat mi pokazujesz? Rozumiem gdybyś postawił na blacie dane o najlepszych klientach, to miałoby sens i pomogło w szybkim, łatwym zarabianiu pieniędzy, ale jeśli ukazujesz mi moich własnych klientów, zresztą tych od których dostałem pieniądze to cały ten wywód traci sens.- Paplał. Po prostu paplał i to z szybkością karabiny maszynowego, wyraźnie odzyskując, dość szybko zresztą siły. Albo na takiego pozując, wyraźnie chcąc ponownie stać na równej stopie w tej rozmowie. Każdy miał swoje chwyty: Amil był znany z bezwarunkowego entuzjazmu, czy ożywienia pozwalającego mu w każdym momencie szybko przywdziać maskę szczęśliwca. Na opinię trzeba zapracować, ale momentami warto się męczyć.
Kartkował swoje dane, będąc odwróconym bokiem do menagera, po paru sekundach rzucając je stół, wygodnie się o jego kant opierając i swoim ciałem zakrywając. Nie chciał by ten je zabrał, a na głębszy przegląd nie mógł sobie pozwolić w tak bezczelny sposób, szczególnie, że domyślał się, że ten swojego będzie bronił. A ten plik kartek pomimo informacji o nim- i o tym co robi- należał do Smitha. Amil jednak nie miał zamiaru się z nim o to wykłócać w bezpośrednim starciu. Nie miał szans przy groźbach o zwolnieniu.
- Chyba, że zamierzasz zarobić większe pieniądze i wykorzystać mnie do tego.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Raymound Nie Kwi 08, 2012 3:38 am

Matt oparł głowę na ręce i uśmiechnął się. Nie wyciągajmy jednak mylnych wniosków, je uśmiech wcale nie był miły, ciepły i zamyślony. Gdy przyglądał się Amilowi, wyglądał raczej jak widz przedstawienia w cyrku. Z tym, że wciąż zastanawiał się, czy przed nim odgrywa się tresura lwa, pokaz finezji akrobatyki, magik odsłania po kolei ukryte karty, czy dane jest mu widzieć tylko marne popisy klauna. Nie był fanem ostatniego, a chyba oczywiste, do jakich wniosków doszedł. A może dane mu będzie się pośmiać, skoro na nic lepszego liczyć nie może? Jego oczy bacznie śledziły ruchy chłopaka, gdy ten wydął wargi Raymound uniósł jedną brew do góry.
Słuchał słów chłopaka z odpowiednią, zrównoważoną uwagą, bo na razie nie usłyszał nic nowego, czy wyjątkowo trafnego. Kiwnął tylko głową na potwierdzenie słów o "ponadprzeciętnych statystykach", bo właściwie o to chodziło. Dalej było coś o bezsensowności ruchów Raymounda. Na to manager miał ochotę wybuchnąć śmiechem. Czy on robił cokolwiek, co nie było z góry przemyślane? Jak miałby robić coś, co nie miałoby swojego celu? To zdecydowanie by do niego nie pasowało. Nie zaśmiał się, ale prychnął, co raczej wyglądało na swego rodzaju zniecierpliwienie.
Zastanawiał się tylko, jakim cudem myśli chłopaka nadążały za jego językiem. Nie, żeby Smith kogokolwiek lekceważył i nie zakładał, że być może Nuble ułożył sobie te słowa wcześniej, ale ogólnie rzecz biorąc był przekonany, że jego gość w ogóle nie myślał o tym, co mówi. Westchnął. No tak, to nie rokowało zbyt dobrze dla planów Raymounda.
Uniósł brew, gdy Amil wziął swój segregator. Nie znalazł tam więcej informacji o klientach, bowiem te znajdowały się w innych plikach, ale z pewnością mógł zauważyć wiele swoich wcześniejszych rozliczeń, a także dane, które widział po raz pierwszy. Było ich cholernie dużo i zawierały informacje pochodzące zarówno od klientów, jak i współpracowników, czy znajomych Amila. niektóre pochodziły z czasów jego przyjęcia do domu, inne były wyraźnie napisane przez Raymounda, wyróżniając się zawiłymi, nie wzbudzającymi podejrzeń odpowiedziami, które pewnie były tylko częścią ankiet. Ogólnie rzecz biorąc na coś to musiało być potrzebne, skoro było zbierane przez tyle czasu.
Wtedy chłopak powiedział jedno zdanie. Wówczas Raymound wybuchnął śmiechem. było w nim coś zarówno z satysfakcji, jak i kpiny, jakby manager chciał powiedzieć "trafnie, tylko jakim cudem zajęło ci to tyle czasu?". Chwilę potem zaczął klaskać, zwijając się ze śmiechu i wyglądał, jakby nie mógł przestać. mylne wrażenie, bo chwilę po tym błyskawicznie się opanował. Wpatrzył się prosto w oczy Amila.
-Doskonale, panie Nuble. Tyle, że dla mnie zysk to niewielki, jeżeli patrzymy na cyfry. Tak naprawdę oznacza to zysk, który trafia do twojej, nie mojej kieszeni.- wyprostował się, po czym odchylił do tyłu na krześle. Jego wzrok błądził po suficie.
-Widzisz... zaszedłeś daleko, nasza gwiazdko. Nie powiem, żebyśmy ci w tym dopomogli, albo przejmowali się, że to twój osobisty sukces i doskonale o tym wiesz. Teraz.... to całkowicie inna sprawa. Widzisz... skoro udało ci się tyle bez żadnej pomocy, to co powiesz na to, gdy ci ją udzielimy? Jak myślisz, po cholerę nam te wszystkie dane? Na pewno przydają się, jeśli chcesz pokazać, ze wiele robisz w tym gabineciku, ale gwarantuję ci, że mam wiele innych rzeczy do roboty, zwłaszcza, gdy staremu zboczeńcowi zachciewa się tu nie przychodzić. No? Jakieś pomysły?
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Amil Wto Kwi 10, 2012 9:43 pm

Całkiem trafne spostrzeżenie. Amil wprowadziłby tylko jedną, drobną wzmiankę dotyczącą byciem rzekomym widzem. Smith nadawał się bardziej na trenera, który ze spokojem i dumą stał na środku trzymając w dłoni jedynie cienki, skórzany bicz wydający świszczące odgłosy za każdym gwałtownym machnięciem w powietrze. Zwierzęta tymczasem z wizją ostrego końca na swoich tylnych nogach same płynnie poruszały się po wybiegu wykonując wszystkie wyuczone sztuczki dla widowni, którą z kolei... No właśnie, kto nią był? Klienci, którzy faktycznie mogli bezpośrednio podziwiać efekty sugestii czy nakazów wszystkich zajmujących się statystykami osobami? Sam Alfons niespecjalnie był chętny do korzystania z własnych dziwek( Amila jakoś nieszczególnie ten fakt dziwił).
Klienci. Znowu oni. Nuble miał dość słuchania o nich, jak i o sobie, szczególnie kiedy ktoś niemalże wypluwał z siebie jego nazwisko w sposób podobny do własnego, skupiając się na Bóg jedynie wie czym. No dobra, sam mówca również wiedział, ale to jedynie jeszcze bardziej irytowało Amila. Chyba dawno ktoś nie pokazywał mu gdzie konkretnie znajduje się jego miejsce.
- Powiesz w końcu coś konkretnego?- Uniósł do góry brew, udając, że daje sobie chwilę na zastanowienie się. Smith skoro myślał, że był ograniczony właśnie to mu da- niby niewielkie, niewiele znaczące dowody na temat swojej inteligencji. Przynajmniej przestanie wymuszać na nim wyszukiwanie pośród monologów i skrawków informacji istotnych słów. Poza tym... jednak w jego głowie zaświeciła się czerwona żarówka. To znaczy, od samego początku jakiś niepokój był dzięki fałszywości Raymounda. Był sztywnym, materialistycznym i egoistycznym pracoholikiem. W jego słowach musiało być dużo niezgodności. Bardzo dużo.- I jak każdy, chcę zarobić, z tego w końcu żyję, wiec mów.
Usiadł mu na biurku pozwalając zrelaksować się mięśniom. Jego złote oczy nabrały więcej blasku, a zaciśnięte wcześniej wargi wygięły delikatnie w uśmiech.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Raymound Wto Kwi 10, 2012 10:16 pm

Zawsze chodziło o klientów. Nawet ekspedientka w kasie nie mogła się z nimi kłócić w obawie przed straceniem pracy. Tutaj liczyli się oni o wiele bardziej. Nawet sam Alfons się ich bał, dokładnie tak jak w mafii. Amil wiedział, na co się pisał od samego początku. Mogę iść o zakład, że gdyby dano mu wybór, znowu wybrałby swój zawód. Dlatego tutaj klienci górowali, nieważne, jak bardzo dosłowne było to stwierdzenie.
Gdy Nuble usiadł na biurku, Raymound najpierw odchylił się do tyłu, a potem odjechał nieco w tył na krześle. Naprawdę nie miał zamiaru oglądać tyłka Amila w takiej odległości. Spojrzał na chłopaka z irytacją, wzrokiem nakazując mu nie nękanie jego mebli. Nie mniej nadal pozostawał spokojny, nie spinał mięśni ani nie zaciskał palców.
Westchnął ciężko.
-Naprawdę, zero współpracy- wywrócił oczami. Chwilę później wyłączył także monitor wiedząc, że niewiele będzie mógł popracować w takim układzie. Jeszcze trochę i chłopak usiądzie na samym Raymoundzie. Wyleciałby na kopach, najpierw managera, a potem ochrony, która wyprowadziłaby go z budynku...
-Widzisz, informacje o klientach są nam wyjątkowo przydatne, nie zaprzeczę. O tym, gdzie trafiają nie musisz i nie powinieneś wiedzieć. Nie mniej przydają się także naszym "uprzywilejowanym" dupodajkom- uśmiechnął się pod nosem. Spojrzał chłodno w stronę Amila.- gdy zachodzisz wyjątkowo daleko, będą cie chcieli najlepsi. Ale trudno ich rozróżnić od tak, a każdy błąd w ich towarzystwie może przekreślić twoją cienką linię życia. Jak pewnie się domyślasz, dla nas to nieopłacalne. Dlatego lepiej informować cię o wszystkim związanym z naszymi kochanymi klientami rangi wyższej.
Wstał i spojrzał na Amila z góry. Uniósł jego podbródek do góry i obejrzał jego twarz. Uśmiechnął się i wytarł dłonie chusteczką.
-Pytanie tylko, gdzie znajduje się dla ciebie granica. Widzisz, im więcej klient płaci tym więcej wymaga. Jak bardzo zboczony jesteś, gwiazdko? Jak wiele cię odpycha?- patrzył prosto w oczy Amila z satysfakcją czekając na jego reakcję. To był dopiero początek.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Amil Wto Kwi 10, 2012 10:52 pm

Opanował kpiący uśmieszek. Doskonale wiedział, że nie może nawet tknąć Smitha bo dosłownie ten potrafiłby go skrócić o głowę, nawet jeśli nie chodziło mu tylko o przeżycie. Każdy potrzebował przestrzeni i pomimo wpakowania się na biurko po dość długich podchodach, podchodzeniu i odsuwaniu się, opieraniu o ten przeklęty blat, a potem macaniu szafki w poszukiwaniu własnych akt zrobił duży krok do przodu, ale wciąż był daleko od Raymounda. Inni siedzieliby albo w fotelu cały czas usiłując zachować profesjonalizm i powagę, z kolei inni, ci odważni od razu wpadliby na pomysł wciśnięcia się na same kolana menagera bądź przynajmniej podłokietnik fotela, aby pokazać pewność siebie. Ale i ci, którzy zachowywali pozory normalności i ci którzy za wszelką cenę chcieli udowodnić siłę charakteru, bądź "przebicia" byli w błędzie. Tutaj coś takiego jak duma, uczciwość, powaga były po prostu dziwnymi określeniami, bo czy w burdelu, miejscu gdzie oddaje się własne ciało dobrowolnie z chciwości można mówić o szacunku do samego siebie? Każdy definiuje to inaczej, ale równie dobrze można byłoby porównać ich wszystkich do tanich kurew w portach czy w ciemnych uliczkach. Różniła się tylko cena i klientela. Zaś jeśli chodzi o pewność siebie to... To było po prostu namolne i idealnie podkreślało jak bardzo ludzie w tym zawodzie przestawali zwracać uwagę na odległość odpowiednią do rozmowy.
I kolejny raz musiał zapanować nad sobą i nie wywrócić oczami. O tym mówił parę minut temu; wypytał o klientów i o to, czemu akurat ich nie może mu Smith pokazać, bo to oni tutaj byli ważni a informacje o nich najważniejsze szczególnie, że była mowa o przyszłości. Ale nie, ten musiał mu pomieszać w głowie, a potem pokazać, że gdyby Amil ubrał w inne słowa to co chce przekazać miałby rację. Może. Ewentualnie jakby ten byłby tak łaskawy i zauważył, że faktycznie niektórzy czasami umieją do czegoś dość. Umysłowo, sferę fizyczną w tym kontekście pozostawmy bez komentarza.
- Niewiele.- Odparł zwięźle, nie chcąc zagłębiać się konkretnie w to gdzie leży granica. O dobrym smaku nie można było teraz nawet wspominać, ale odpowiedź pokazałaby jak bardzo moralność Amila była mała. Prawie, że zerowa, szczególnie, że znał możliwości swojego ciała, jego odporność i wiedział, że pomimo jasnej karnacji i z pozoru delikatnej skóry był twardy.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Raymound Wto Kwi 10, 2012 11:19 pm

Raymound rzeczywiście nie znosił, gdy ktoś panoszył się po jego gabinecie. Miał ochotę zasztyletować każdego, kto ruszył się poza fotel. Nie bez kozery Raymound siedział przy swoim biurko, a w pomieszczeniu znajdowały się inne siedzenia dl gości. Gdyby manager życzył sobie, by siadano na biurku, pewnie nie kłopotałby się zakupem foteli, naprawdę. Tymczasem dochodził do wniosku, że dziwki nie miały żadnej kultury. Dziwił się tylko, jakim cudem klienci uznawali burdel za coś będącego źródłem komfortu. Ray o wiele bardziej wolał wyszukiwanie swoich swoich zdobyczy, o ile miał na nie czas. wówczas szukał osób z przynajmniej podstawową znajomością manier, a także takich, które nie miały możliwości zarażania się setką świństw co noc. Widocznie niektórzy lubili gwiazdkowe prezenty Peragawatti. Nikt nigdy nie wiedział, co czaiło się w ładnie opakowanym pudełku...
Była racja w tym, że mógłby od razu wszystko pokazał Amilowi, gdy ten tylko o to zapytał. Ale czy wtedy Raymound mógłby bawić się tak dobrze? Nie bez powodu na jego twarzy widniał uśmieszek, to było miłe rozluźnienie w czasie pracy. To jak piec dwie pieczenie na jednym ogniu.
On jednak nie powstrzymywał się przed wywróceniem oczami. Nie była mu potrzebna zwięzła odpowiedź. Zwłaszcza, ze nie mówiła o tym, że Amil nie ma żadnych zahamowań. to tylko świadczyło o tym, że dla niektórych klientów mógłby być bezużyteczny... Smith skrzywił się wyraźnie. Uważał, że osoby bez zahamowań powinny bez nich pozostać, zwłaszcza, kiedy nie posiadali odpowiednich zdolności, by dać klientowi coś pozornie bardziej satysfakcjonującego, niż rzecz, do której nie chcieli się posunąć. Tego ostatniego Raymound nie wiedział, ale wolał zadbać o wszystkie szczegóły i nie wykluczał takiej możliwości.
-Niewiele nie znaczy nic, panie Nuble. A to znaczy, że potrzebuję więcej szczegółów. Do czego się nie posuniesz? Jak brzydzisz się niektórych rzeczy? Bez tego nie wiadomo nic.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Amil Wto Kwi 10, 2012 11:45 pm

- Amil, po prostu Amil.- Zsunął się tyłkiem bliżej krawędzi, wyraźnie nie mogąc usiedzieć na miejscu, jednocześnie nie chcąc w najklarowniejszy ze sposób pokazać jak bardzo nie podoba mu się kierunek w który zmierza ta rozmowa, czyli ruszenia się, wstania, dotykania dłońmi wszystkiego co było w ich zasięgu; byleby się czymkolwiek zająć. Niby siedział dobry rok tutaj, a wciąż pewne rzeczy napawały go zawstydzeniem czy mierziły. Jak widać te paręnaście miesięcy nie zrobiło z niego zdemoralizowaną, nieczułą maszynę do seksu. Na korzyść dla samego Amila i otaczającego go świata, również Smitha.
- Zdajesz sobie sprawę, że jest tyle dewiacji, że można byłoby przez kwadrans wymieniać wszystkie po kolei?- Próbował zyskać na czasie, ale nawet on wiedział, że to dziecinna i żałosna próba ucieczki od odpowiedzi.- Ok, zacznijmy od tego, że zniosę każdy fizyczny ból, byleby nie zostały trwałe ślady na moim ciele, poza głębokim fistingiem. Chyba, że byłbym na własność przez dłuższy okres czasu. Właśnie, wiele zależy od tego czy zabawa byłaby na raz, czy ktoś zamierzał zrobić coś czego nie dałoby się usunąć w przeciągu doby bądź czyniło mnie niesprawnym. Wiadome jest, że jeśli byłby to dłuższy układ zasady i granice byłyby zupełnie inne.- Trafne spostrzeżenie. Amil, jak to on dzięki zdolności przystosowywania się, wcielił się w negocjatora czy mediatora gotowego szukać wspólnego języka ze Smithem, co ułatwiłoby im ustalenie ogólnego punktu widzenia, a raczej przekazania ze strony Amila i przyjęcia do wiadomości przez tego drugiego.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Raymound Sro Kwi 11, 2012 12:28 am

Wywrócił teatralnie oczami. Nie musiał usprawiedliwiać tego, dlaczego wolał Amila wołać po nazwisku. Nie znosił wszelkich pseudonimów, jak dla niego były idiotyczne. Nawet, gdyby Nuble chciał mieć kiedyś normalne życie, nie będzie go miał. Tak samo jak nie miały go wszystkie dziwki, które odchodziły z domu, nieważne, ze zarobiły sobie na operacje plastyczne, zmieniły kolor włosów i wytatuowały sobie tęczówki. Czemu więc Amil nie miałby używać swoich własnych danych? Pomijając fakt, ze Raymound uważał imię chłopaka za idiotyczne i z tego powodu również nie zwracał się do niego używając go.
Tak wiec, niezależnie od wszystkiego, Smith nadal będzie wołał Amila po nazwisku, czy ten tego chce, czy nie.
Kolejne wywrócenie oczami w komentarzu odnośnie dewiacji. Pracował w burdelu, do cholery. To, ze sam nie był dziwką nie znaczyło wcale, że nie był w temacie. Kto wie, co musieli wytrzymywać jego prywatni partnerzy, czy partnerki, o ile tacy nie zwiewali po zobaczeniu Raymounda.
Kiwnął głowę na wzmiankę o bólu i zapisał to na kartce. Nie był zdziwiony, większość dziwek na to sobie nie pozwalała, jednak...
-Zdajesz sobie sprawę, że wiele osób nie wie, kiedy przestać? Może i nie spotkałeś się z tym dotychczas, ale akurat ten grunt jest bardzo grząski, mimo, że o wiele bardziej opłacalny. Powiedz mi, dlaczego słynny mafiozo, jakby chciał spróbować czegoś nieco nowego, miałby sobie tego odmówić? Czy będę obchodziły go zasady, jakie mu wyznaczysz?- oparł się o ścianę i patrzył na Amila swoim chłodnym, nie wyrażającym żadnych emocji wzrokiem. Naprawdę miał ochotę usiąść na swoim fotelu i oprzeć ręce o swoje biurko. Miał wrażenie, że zaraz Amil będzie musiał zbierać z podłogi coś więcej, niż swoją dumę.- ... ale ryzyko zawsze istniało, teraz jest nieco większe. To od ciebie zależy, czy je podejmiesz, a ja zamierzam potem uśmiechnąć się i powiedzieć, że była to twoja decyzja.
Nie lubił stać. Nie pasowało mu to i nie chodziło tutaj o sprawność fizyczną. Równie dobrze mógłby spędzić na nogach cały dzień i nie narzekać. Tutaj raczej chodziło o przyzwyczajenia... zmarszczył brwi i usiadł na jednym z foteli dla gości. jego postawa była tak dumna, że wyglądało, jakby to miejsce należało się tylko elicie.
-W takim razie musisz sprecyzować, jak mogłoby to się zmienić w przypadku, gdyby miało trwać dłużej.
Kliknął mały przycisk na stoliczku i zamówił sobie kawę w recepcji, po czym znowu przeniósł wzrok na Nuble'a.
-Ale to nie wszystko, jak sądzę.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Amil Sro Kwi 11, 2012 12:52 am

Jak na tak wygadaną osóbkę Smith wydawał się mieć duże problemy z mówieniem o sobie. Na prawdę mógłby darować to całe przedstawienie, dumę i arogancję dla otoczenia, jedynie mówiąc- prosząc czy wydając polecenie- o problemie, bo chyba tak podchodził do zajęcia fotelu nie po tej stronie biurka co zwykle. Amilowi jednakże to różnicy nie robiło poza tym, że musiałby się przekręcać na tym blacie, unosić nogi, czy wchodzić na niego, sposób było wiele, ale wszystkie wydawały mu się jednak... nieodpowiednie. Nie czuł się tutaj aż tak swobodnie by robić tego rodzaju ruchy. Zamiast tego wolał wstać, okrążyć biurko i stanąć pod ścianą dając przestrzeń Smithowi do zdecydowania czy nadal siedzi na tym uwłaczającym jego godności fotelu czy przechodzi na swój własny.
- Nie zrozumiałeś. Zniosę wszystko, sęk w tym, że jeśli zostanę niedysponowany na dłuższy czas stracę robotę na miesiąc kiedy podobną sumę mógłbym zarobić w dwa tygodnie bez narażania się. Jeśli ktoś zapłaci więcej i weźmie mnie na dłużej niż dwie godziny może mi nawet wsadzić w tyłek kij do baseballa, o ile nie uszkodzi mi przy tym wnętrzności. Jedyna zasada to taka by nie pozostawić trwałych szkód, inaczej śladów. - Proste prawda? Klientom to zdecydowanie ułatwiało życie niż cało to ustalanie "możesz go ruszyć kijem, ale nożem nie, chyba, że ten nie zagłębi się w ciele na centymetr". Ludzie przychodzą tutaj się bawić, a nie słuchać wywodów czy dopasowywać się do czegoś za co płacą spore pieniądze. Problem jednak leży głęboko w ludzkiej psychice: osoby, które nigdy nie mieszkały na ulicy, nie głodowały, nie miały społecznych czy kulturowych problemów nie nadawały się tutaj. Inne zaś, te z traumą wielkości Galii, wybuchające płaczem przy każdym gwałtowniejszym ruchu czy naruszeniu pewnego rodzaju granicy były tak samo bezużyteczne. Mimo wszystko w tym zawodzie trzeba było mieć twardą psychikę, czy mówiąc prostackim językiem "jaja". Amil mówiąc "zniosę wszystko" nie rzucał słów na wiatr tylko po to by Smith myślał, że ma perłę w swoich szeregach i wystawiał go niczym klacz na targu przed bandą napalonych, niewyżytych skurwieli. Odpowiadał w pełni za swoje słowa, bo widocznie miał już do czynienia z dużą ilością przemocy, a pewność z jaką wypowiadał te słowa nie pozostawiała żadnych złudzeń.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Raymound Sro Kwi 11, 2012 1:06 am

Raymound odzywał się wiele, ale nigdy bez potrzeby. Marnowanie języka na upominanie kogoś w stosunku do rzeczy oczywistych nie miało dla Smitha sensu. oczywistym było, że nie chciał cudzego dupska na swoim meblu, nie należał do osób, które nie rozdzielały pracy od przyjemności, a i tak nie planował żadnej przyjemności z dziwką na pełen etat. Poza tym uważał, że wystarczyło jedno spojrzenie, by upomnieć Amila, że robi źle. jeśli tego nie posłuchał, Raymound zakładał, ze nie posłucha także polecenia. Pomijając fakt, że sam zachował się wbrew etykiecie siadając po złej stronie, tak naprawdę miał gdzieś, że siedzi w tym fotelu, skoro już i tak tu usiadł. Brakowało mu jedynie biurka i stałego dostępu do dokumentacji. Odebrał swoją kawę od mężczyzny, który wszedł tu na moment i nawet nie próbował wnikać w to, co się tu działo.
Raymound uśmiechnął się z satysfakcją na słowa Amila. To podejście wyjątkowo mu się podobało. Widocznie ta gwiazdka miała jeszcze swój potencjał, a manager nie zamierzał tego zaprzepaścić. Napił się kawy, nadal uśmiechając w ten swój kpiący sposób.
Kiwnął głowa.
-Pozostaje tylko kwestia twoich preferencji i specjalności. Nie, żeby klientów to specjalnie obchodziło, nie mniej lepiej wiedzieć, z czym ma się do czynienia. Widzisz, klienci nie dostaną informacji o tobie. Ale często przychodzą tutaj pytając o to, kogo polecamy. Chyba oczywiste jest, że zaproponujemy kogoś, kto idealnie pasuje do oczekiwań klienta. Jak myślisz, dlaczego Peragawatti zarabia najwięcej? Gdy kończy się talent zaczyna się myśl i inteligencja.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Amil Sro Kwi 11, 2012 3:28 am

Oczywiście, że miał potencjał! Miał przede wszystkim tylko siedemnaście lat, a u mężczyzn, a przede wszystkim pracującym fizycznie najlepsze lata zaczynały się od osiemnastki czy dziewiętnastki. Amil w końcu wciąż się rozwijał- o co się tak na prawdę nie modlił, teraźniejsze wymiary wydawały się być idealne- zresztą to wciąż nie był szczyt jego możliwości kondycyjnych... I nie tylko. Głównie nie tylko.
Tak jak wcześniej przemilczał pojawienie się i wyjście tajemniczego mężczyzny z kawą. Nie znał go, ale tylu ludzi się przewijało przez to miejsce, że nawet nie miał szansy poznać większej części tutejszych pracowników. Zresztą nawet mu się nie śpieszyło, chociaż czasami na prawdę przydawało się mieć kontakty. Smith powinien również to rozważyć szczególnie, że zaufanych ludzi nie można było sobie znaleźć od tak i nie zawsze istniała pewność, ze jest się informowanym o wszystkim.
- Nie umiem Ci na to odpowiedzieć. O tym chyba najlepiej się dowiesz z tych swoich kart i opinii klientów. Sam siebie nie obsłużyłem by mieć pewność, że akurat w tym czy w tamtym jestem genialny.- Czyżby tego genialny Smith nie przewidział? W końcu wiedział wszystko, więc... Niemalże się zaśmiał. Nie wiedział nic co dotyczyło bezpośrednio Amila i jego myśli. Ta wieść sprawiła, że na twarzy nastolatka pojawił się w końcu pierwszy, prawdziwy uśmiech.- Co do moich preferencji... Pewne, zdecydowane typy. Reszta jest już mniej istotna.- Dopóki mówimy o pracy, miał ochotę dodać, ale tę uwagę zatrzymał dla siebie. Nikt nie musi wiedzieć o tym co lubi w "łóżku poza pracą", bo różnica, chociaż z pozoru niewielka, dla niego była istotna.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Raymound Wto Kwi 17, 2012 5:42 am

Dla Raymounda wiek Amila względem jego pracy nie był imponujący. Bądź co bądź większość tutejszych dziwek nie było w kwiecie swego młodzieńczego wieku. Nie wiedzieć czemu prezesi firm woleli obsługę małych i kruchych chłopców, co znacznie zaniżało wiek, jaki potrzebny był, by się tu dostać. Oczywiście Amil nie należał do końca do tych malusich i kruchutkich. Ci w gabinecie Raymounda siedzieli na szpilkach czekając na ostateczny wyrok. Amil za to zajął miejsce na biurku, nie bojąc się igrać z managerem, którego powoli doprowadzał do szewskiej pasji. Gdyby spędził tu jeszcze dwa dni, być może udałoby mu się doprowadzić Smitha do wybuchu... stałby się legendą, proszę państwa. Niewątpliwie jednak zaszedł dość daleko, jak na jego wiek, to trzeba było mu przyznać. Ale to Raymound już stwierdził, choć nie wprost. Z drugiej strony trudne było zmuszenie okularnika do podziwu dla... dziwki. To brzmiało i było absurdalne.
kawa była odrobinę zbyt mocna jak na gusta Smitha. Mimo to grzecznie pił ja, łyk po łyku przekonując się o tym, że jednak wolałby kawę. Mimo to był świadomy tego, że kawa była dobrej jakości... właśnie zastanawiał się, czy powinien ją zmarnować. Doszedł do wniosku, że nie była taka zła. Napije się swojej zielonej potem.
Oparł głowę na ręce, a rękę na stoliczku. Uśmiechnął się w ten swój jesteś-idiotą-więc-słuchaj-co-do-ciebie-mówi-gromowłasny sposób.
-Gdybym wszystko miał czerpać ze swoich kart, sam byłbym idiotą. Pomyśl, od kogo można najwięcej dowiedzieć się o nim samym? Myślę, ze musiałem mieć cel pytając akurat ciebie o to, inaczej nie traciłbym czasu. Nie lubię wyrzucać swoich cennych minut w błoto. Zdecydowany mężczyzna? Tylko na tyle cie stać? - prychnął i usiadł wygodniej w fotelu. Wcale nie był taki zły, pomijając fakt, że był zdecydowanie za nisko względem tej piekielnej dziwki!
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Gabinet menagera Empty Re: Gabinet menagera

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach