Peragawatti
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Diabelski młyn

3 posters

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Diabelski młyn Empty Diabelski młyn

Pisanie by Shou Pon Lut 13, 2012 7:15 am

Wielki Diabelski Młyn z którego szczytu da się spostrzec panoramę miasta. Widok doprawdy niecodzienny.
Mimo, że całe wesołe miasteczko znajduje się na obrzeżach miasta, ludzie chętnie tu przyjeżdżają właśnie dla tej atrakcji.
Każda kapsuła może pomieścić cztery osoby.
Shou
Shou
Admin

Liczba postów : 28
Join date : 12/02/2012
Typ : Wyspa Skopelos;Grecja.

https://peragawatti.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Lau Pon Mar 26, 2012 4:34 am

Powoli zaznajamiał się z nowym miejscem zamieszkania. Już co nieco wiedział tak więc do sklepu, parku i ogólnie w wiele innych różnych miejsc by też trafił. Tym razem jednak wyszedł z jednym zamiarem - wesołe miasteczko. Nigdy w takim przybytku nie był, ale zawsze mu się podobało jak tam było hucznie, jasno i kolorowo. Zapłacił za wejście i praktycznie po przejściu bramki stanął jak wryty. Wszystko przyciągało jego wzrok. Dużo świateł, dużo kolorów a dodatkowo było tak głośno, ale i... wesoło! Uśmiechnął się sam do siebie i ruszył.
Przeszedł chyba całe miasteczko z trzy raz aby wszystko dokładnie obejrzeć. Widział i diabelski młyn, który trochę go przerażał swoją wielkością, i budki ze słodyczami i jakieś inne z różnymi grami i zabawami. Były tam też różnego rodzaju kolejki i karuzele. Wszędzie było pełno klaunów. Gwaru, huku i zadowolenia było co niemiara. Zakochane pary przechadzały się za rączkę, dzieci biegały a rodzicie za nimi nie nadążali. Nie widział chyba żadnej smutnej buźki. W tym momencie Lau'owi zdawało się, że to miejsce jest oazą radości. Nie był jeszcze w tak wesołym miejscu, to było dla niego coś niesamowitego.
W całości oczarowany tym miejscem ruszył w stronę ławki, która była na przeciwko diabelskiego młyna, aby na chwilę na niej usiąść. Podciągnął sobie nogi pod klatkę piersiową i oplótł je swoimi rękoma. Miał coś takiego wypisanego na swojej twarzy, że przyciągał wzrok ludzi. Tak na prawdę chyba nikt nie wiedział co to jest... Pozytywne zdumienie? Dziecięcą radość? Zafascynowanie tym wszystkim? A przecież nawet nie skorzystał z żadnej atrakcji! W sumie to bał się, że będzie trzeba za nie dodatkowo zapłacić, w końcu pierwszy raz tu był, więc nie wiedział jakimi prawami rządzi się takie wesołe miasteczko, ale samo bycie tu już go bawiło i w sumie mu wystarczało.
Lau
Lau
Zagubiona Duszyczka

Imię : Laurent.
Nazwisko : Demont.
Pseudonim : Lau.
Wiek : 21 lat.
Orientacja : Homo.
Liczba postów : 27
Join date : 19/03/2012
Typ : Uke.
Aktualny ubiór : Czarne, proste spodnie. Ciemne buty. Czarna, obcisła bluzka na długi rękaw a na nią narzucona ciemnożółta, luźna bluzka. Szary, dwurzędowy, cienki płaszcz i oczywiście okulary na nosie.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Sion Pon Mar 26, 2012 4:51 am

Siedział na karuzeli, która kręciła się w kółko. Było juz ciemno gdy podniósł wzrok, aby zobaczyć kto jako następny będzie bujał się na kolorowych, pięknie malowanych wierzchowcach, czy kolejna para usiądzie w karocy i będzie się obściskiwać, aż melodia płynąca z pozytywki, zawieszonej przy samym daszku karuzeli nie przestanie grać. To wszystko ciekawiło bruneta, ale teraz tylko on mógł zwracać na siebie uwagę innych. Był przystojnym młodym chłopakiem, który siedział sam na karuzeli i kręcił się chyba już po raz piąty. Niektórzy mogliby dziwić się, że jeszcze nie zwrócił obiadu, ale nie musieli się tym martwić. Sion wyszedł z mieszkania nie jedząc nawet śniadania, ale nie dlatego, że nie miał pieniędzy, tylko z powodów sercowych. Na drodze do jego szczęścia pojawiła się osoba, która zamierzała mu w tym przeszkadzać. Karuzela w końcu przestała się kręcić, więc Sion wstał i zszedł z niej.
Tak otaczał go gwar, huk i wrzawa towarzysząca dobrej zabawie. Czyżby tylko on psuł całą tę atmosferę, swoją smutną buźką? Bardzo możliwe, ale był zbyt zajęty jakby użalaniem się nad sobą i nie mógł jakoś tak, pozytywnie zareagować na to miejsce. Przyszedł się tu schować przed straszną rzeczywistością, ale zapomniał, że sezon na owe lunaparki właśnie ruszył więc gości będzie cała masa.
Teraz szedł alejka i był głodny jego nieznośny żołądek wydawał niezbyt miłe dźwięki, tak więc podszedł do budki z hamburgerami i kupił sobie jednego. Już przy pierwszym gryzie ubrudził sobie całą buźkę ketchupem i szedł tak dalej wgryziony w fast-food'a. Gdy podniósł lekko wzrok zza bułki dostrzegł ławkę i szybko skierował się w jej stronę idąc szybko nie zauważył chłopaka, który na niej siedział i dosłownie potknął się o jego nogi i wywinął orła. Lecąc na twarz, hamburger wyleciał mu z rąk i rozbryzgał się na płycie chodnikowej. A Sion leżał jak ten długi, czując na wardze metaliczny posmak własnej krwi.
Sion
Sion
Zakompleksione stworzonko

Imię : Sion
Nazwisko : Hitohai
Wiek : 18
Orientacja : Homo!
Liczba postów : 52
Join date : 20/03/2012
Typ : Uke
Partner/kochanek : Akahiro? Chyba...
Zawód : niedoszły student
Aktualny ubiór : czarne rurki, czarne trampki, biały t-shirt i czarna kurtka skórzana.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Lau Pon Mar 26, 2012 5:15 am

Siedział tak i gapił się na wszystko co tylko wpadło mu w oko. A to na jakieś kolorowe balony, a to na wesołe buźki małych dzieciaczków, a to na kolejki, które bardzo szybko jeździły. Widać było, że wszystko go interesowało. No może prawie wszystko, bo na każde spojrzenie innych ludzi reagował raczej niezadowoleniem. Pewnie gdyby potrafił mówić to by coś im odburkiwał. No kurde, psuli mu radość z napawania się tym miejscem! Opuścił nogi, które już mu zdrętwiały. Zastanawiał się czy może nie ruszyć się w stronę jakiejś atrakcji? Mógłby się zorientować czy wejście na taką karuzelę czy diabelski młyn kosztuje dodatkowo czy tylko taki bilet wstępu wystarczy...
I kiedy tak nad tym i owym się zastanawiał nagle poczuł jakby ktoś go przeciągle kopną w nogę. Już chciał się odwrócić i spojrzeć kto go zaczepia, kiedy zobaczył przed sobą jak długą leżącą jakąś personę. Taaak, to było dziwne. W lekkim szoku przez chwilę, zamiast jak kulturalny człowiek podejść i zaproponować pomoc, gapił się na chłopaka leżącego u jego stóp. Właściwie nie był do końca pewien co się stało, bo jak głupi gapił się w jakoś inną stronę. Mógł tylko przypuszczać, że chłopak potknął się o jego nogi... albo, że został postrzelony. A Bóg jeden tylko wie co się chłopakowi stać mogło, więc mało kulturalnie Lau, naprawdę lekko, szturchną go w nogę. Jak wyda jakiś głos to pomóc będzie mu można, jak nie to.. warto byłoby wziąć, na wszelki wypadek, nogi za pas.
Lau
Lau
Zagubiona Duszyczka

Imię : Laurent.
Nazwisko : Demont.
Pseudonim : Lau.
Wiek : 21 lat.
Orientacja : Homo.
Liczba postów : 27
Join date : 19/03/2012
Typ : Uke.
Aktualny ubiór : Czarne, proste spodnie. Ciemne buty. Czarna, obcisła bluzka na długi rękaw a na nią narzucona ciemnożółta, luźna bluzka. Szary, dwurzędowy, cienki płaszcz i oczywiście okulary na nosie.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Sion Pon Mar 26, 2012 5:27 am

Chwilkę tak leżał, bo jakoś nie mógł się otrząsnąć z tego nagłego i nie przewidzianego upadku. Dopiero gdy został lekko potrącony nogą, podniósł się najpierw klęknął i stwierdził, że ma obite kolano, ale to nic przecież nie będzie płakał. Był już dużym chłopcem i nikt nie będzie go z powodu rozbitego kolana pocieszał, prawda? Potrząsnął lekko głową i dopiero teraz podniósł lekko głowę i ujrzał chłopaka, siedzącego na ławce.
- Rany strasznie mi przykro, że tak Cię potraktowałem. Nie zauważyłem twoich wyciągniętych nóg. - powiedział i jak to sie robi w Japonii, wstał i ukłonił się nisko, aby należycie przeprosić go za tak nie czuł zagranie wobec niego.
Sion
Sion
Zakompleksione stworzonko

Imię : Sion
Nazwisko : Hitohai
Wiek : 18
Orientacja : Homo!
Liczba postów : 52
Join date : 20/03/2012
Typ : Uke
Partner/kochanek : Akahiro? Chyba...
Zawód : niedoszły student
Aktualny ubiór : czarne rurki, czarne trampki, biały t-shirt i czarna kurtka skórzana.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Lau Pon Mar 26, 2012 5:48 am

Zląkł się niemiłosiernie kiedy chłopak nie dość, że się poruszył i wstał to jeszcze bezpośrednio się do niego odezwał. Na moment skulił się jakby obawiał się, że zaraz mu się oberwie lub ktoś na niego poważnie nakrzyczy. Nie czując jednak niczego na swoim ciele otworzył oczy i jeszcze bardziej zszokowany patrzył się jak chłopak go przeprasza. Zdziwiło go to z dwóch powodów. Po pierwsze dostawał przeprosiny, to było coś do czego jeszcze przez te trzy lata nie potrafił się przyzwyczaić. Po drugie chłopak przepraszał go w dziwny sposób, w końcu nie byli w dalekiej Azji, nie? Dopiero po kolejnych minutach doszło do niego, że poniekąd ten wypadek też był jego winą. W końcu mógł nie rozciągać swoich nóg jak długich. Szybko wstał i też się ukłonił - znał ten zwyczaj z książek jakie czytał.
Odstąpił od chłopaka na jeszcze dodatkowe kilka bezpiecznych centymetrów. Źle się czuł przy wyższych od siebie osobach. Przy okazji zauważył, że chłopak miał upaćkaną koszulkę. Pogrzebał szybko po kieszeniach i podał mu paczkę chusteczek.
Lau
Lau
Zagubiona Duszyczka

Imię : Laurent.
Nazwisko : Demont.
Pseudonim : Lau.
Wiek : 21 lat.
Orientacja : Homo.
Liczba postów : 27
Join date : 19/03/2012
Typ : Uke.
Aktualny ubiór : Czarne, proste spodnie. Ciemne buty. Czarna, obcisła bluzka na długi rękaw a na nią narzucona ciemnożółta, luźna bluzka. Szary, dwurzędowy, cienki płaszcz i oczywiście okulary na nosie.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Sion Pon Mar 26, 2012 6:10 am

To, że Sion się ukłonił było normalne. Jednak ta tradycja, którą dziadek wbijał mu do głowy, jeszcze została mu w pamięci, może i nie byli w Japonii czy Chinach, ale gdy zmieniasz miejsce zamieszkania, nie wyzbywasz się tradycji i kultury swojej rodziny, prawda? Tak więc gdy chłopak mu się odkłonił, a nie wyglądał pod żadnym pozorem na kogoś skośnookiego to Sion się zdziwił. Ale po chwili tylko się uśmiechnął i wyprostował się. Popatrzył miło na chłopaka, a w ustach wciąż czuł ten smak. No ale nie plunie przez lewe ramię, przy obcym bo to nie wypada. Gdy już się wyprostował ten chłopak, o którego nogi Sion się potknął, brunet mu się przyjrzał. No zwrócił uwagę na to, że był przystojnym mężczyzną, starszym od niego może o dwa, trzy lata. No raczej nie więcej.
Ale mimo tego, że był dorosły jakby się bał chłopaka. Sion nie wyglądał raczej, jakoś strasznie, ale chłopak odsunął sie od niego tak, aby nie znajdować się zbyt blisko. Ale zaraz później nie odzywając się chodź by słowem podał mu chusteczkę, Sion nie wiedział na co mu ona. Ale oczywiście jak dają, to chłopak wziął ją i schował do kieszeni, bo nie do końca wiedział, na co mu chusteczka.
- Nie musiałeś się kłaniać, to ja byłem winny, powinienem bardziej patrzeć przed siebie, a nie wgryzać się w tego i tak ohydnego hamb... - i wtedy popatrzył na chodnik. Tuz obok jego buta znajdowało się coś, co mogłoby wcześniej jego jedzeniem. Zaburczało mu w brzuchu i wtedy skojarzył.
- A daleś mi tą chusteczkę, bo jestem gdzieś brudny. Takk to bardzo możliwe. - zaśmiał się i zaczął dokładniej przyglądać się swoim ubraniom i wtedy dostrzegł czerwoną plamę z sosu pomidorowego.
Sion
Sion
Zakompleksione stworzonko

Imię : Sion
Nazwisko : Hitohai
Wiek : 18
Orientacja : Homo!
Liczba postów : 52
Join date : 20/03/2012
Typ : Uke
Partner/kochanek : Akahiro? Chyba...
Zawód : niedoszły student
Aktualny ubiór : czarne rurki, czarne trampki, biały t-shirt i czarna kurtka skórzana.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Lau Pon Mar 26, 2012 6:36 am

Jemu po prostu w takich sposób było łatwiej pokazać przeprosiny. W końcu był to dla obcego chłopaka jasny i klarowny przekaz, że też go przeprasza. Dzięki temu nie musiał się bawić w różnego dziwnego rodzaju migi, które miałby oznaczać przeprosiny. Poza tym on nie miał czegoś takiego jak kultura swojej rodziny. On w ogóle nie miał rodziny, miał tylko... niemiłe wspomnienia.
Oczywiście nie został dłużny chłopakowi i też go sobie... obejrzał. Właściwie na samym początku skupił się tylko na jego wzroście. Dopiero później dotarło do niego, że prawdopodobnie nieznajomy był od niego młodszy i to pewnie nie tylko o jeden rok. Poza tym był dla niego całkiem miły i jak na razie nie wchodził w jego tak zwaną bezpieczną strefę, więc nie było aż tak źle.
Uśmiechnął się delikatnie kiedy zobaczył jak chłopak przeprowadza swoją szybką dedukcję pod tytułem po co mu były te chusteczki. Poprawił swoje okulary, które trochę mu zjechały przy ukłonie z nosa i schował chusteczki do kieszeni, a kiedy usłyszał, że chłopak w końcu doszedł do tego po co mu niby Lau dał tą chusteczkę wskazał mu, rzecz jasna na sobie, miejsce gdzie był upaćkany czerwonym sosem i dolną wargę, z której obcemu lekko sączyła się krew.
Lau
Lau
Zagubiona Duszyczka

Imię : Laurent.
Nazwisko : Demont.
Pseudonim : Lau.
Wiek : 21 lat.
Orientacja : Homo.
Liczba postów : 27
Join date : 19/03/2012
Typ : Uke.
Aktualny ubiór : Czarne, proste spodnie. Ciemne buty. Czarna, obcisła bluzka na długi rękaw a na nią narzucona ciemnożółta, luźna bluzka. Szary, dwurzędowy, cienki płaszcz i oczywiście okulary na nosie.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Sion Pon Mar 26, 2012 7:24 am

Wytarł się w wskazanych miejscach i wyrzucił chusteczkę do najbliższego kosza na śmieci. Patrzył na chłopaka i dalej zastanawiał się czemu ten nie odezwał się ani słowem jeszcze. No ale cóż, może był bardzo nie ufny co wskazywało na to jego zachowanie i nie odzywał się do byle kogo. Może potrzebował czasu, aby się do kogoś odezwać.
- To może w ramach podziękowań za usługę higieniczną i w ramach przeprosin za zdeptanie, chciałbyś pójść ze mną na ten oto tu Diabelski Młyn? Największa atrakcja po za rollercosterem, ale tam nie pójdę bo jadłem wcześniej, nie chciałbym tego zwrócić. Wiec co ty na to? - zapytał chłopaka i popatrzył na niego. Nie chciał wchodzić mu w jego sferę, wiec aby nabyć jeszcze większego zaufania odsunął się o krok do tyłu.
- A i mógłbym kupić prażone orzeszki i jakieś picie, bo koło robi pełny obrót w niecałe 30 minut, a to w sumie sporo czasu. Co ty na to? Chcesz czy raczej nie jesteś zainteresowany moją propozycją? - zapytał i wyczekiwał na odpowiedź.
Sion
Sion
Zakompleksione stworzonko

Imię : Sion
Nazwisko : Hitohai
Wiek : 18
Orientacja : Homo!
Liczba postów : 52
Join date : 20/03/2012
Typ : Uke
Partner/kochanek : Akahiro? Chyba...
Zawód : niedoszły student
Aktualny ubiór : czarne rurki, czarne trampki, biały t-shirt i czarna kurtka skórzana.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Lau Pon Mar 26, 2012 8:09 am

Kiedy chłopak cofnął się o krok do tyłu Lau odruchowo uczynił to samo. Mogło to śmiesznie wyglądać jednak są takie odruchy, które ciężko jest wyplenić z podświadomości. Jego ciągle mu powtarzała, że jak ma możliwość wycofania się to lepiej to zrobić. Tak na zaś. Po chwili jednak poczuł się głupio. Chłopak właściwie nic złego nie zrobił, wręcz przeciwnie przez blondyna stracił jeszcze posiłek, a i tak go przeprasza i jeszcze zaprasza na przejażdżkę.
Przytaknął, dość nieśmiało, głową chłopakowi a kiedy usłyszał drugą propozycję aż oczy lekko mu zabłyszczały. Chłopak nie był za bogaty a musiał się jeszcze sam utrzymać, więc niezbyt mu się przelewało. A teraz ma możliwość zjedzenia przepysznych, słodkich i chrupiących prażonych orzeszków! To było dla niego dopiero coś! Znów przytakną i wskazał na jedną z budek, w której można było kupić słodkości. Chciał jednoznacznie wskazać, że na orzeszki się jak najbardziej zgadza no i oczywiście na przejażdżkę diabelskim młynem.
Kiedy zobaczył, że nieznajomy domyślił się, w końcu nie było zbyt trudno, że Lau się zgadza na propozycję to przepuścił go aby ten szedł pierwszy. Co najwyżej mógł pozwolić sobie aby iść obok Siona, nie chciał iść z przodu. Znów było to jedno z jego przyzwyczajeń. Idąc z przodu był bezbronny w stosunku do osoby idącej za nim.
Lau
Lau
Zagubiona Duszyczka

Imię : Laurent.
Nazwisko : Demont.
Pseudonim : Lau.
Wiek : 21 lat.
Orientacja : Homo.
Liczba postów : 27
Join date : 19/03/2012
Typ : Uke.
Aktualny ubiór : Czarne, proste spodnie. Ciemne buty. Czarna, obcisła bluzka na długi rękaw a na nią narzucona ciemnożółta, luźna bluzka. Szary, dwurzędowy, cienki płaszcz i oczywiście okulary na nosie.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Sion Wto Mar 27, 2012 4:39 am

Zobaczył radość w oczach blondyna, gdy tylko wspomniał o diabelskim młynie. To było, aż dziwne że chłopak starszy od niego, aż z taką radością przyjął propozycję wspólnej przejażdżki. Ale to było super, Sion nie będzie musiał myśleć o romansie Shou i Akahiro tylko spędzi czas z kimś miłym z kimś, kogo los nadesłał mu w odpowiednim momencie. Propozycja wspólnej zabawy była okej, ale to jak blondynowi zaświeciły się oczka zza okularów gdy Sion wspomniał o orzeszkach, to nie wyobrażacie sobie. Ah jemu zrobiło się tak miło i przyjemnie. Razem podeszli do budki z orzeszkami, a Sion przyglądał się tym wszystkim smakołykom.
- Dla mnie poproszę słonecznik i orzechy laskowe zapiekane w miodzie, a dla kolegi dużą porcję chrupiących prażonych orzeszków. - powiedział do sprzedawcy, ten się do nich uśmiechnął i szybko nałożył chłopakom to co chcieli. Sion zapłacił i skierował się w stronę budki z napojami, kupił jeszcze dwie lemoniady w butelkach i poszedł w stronę diabelskiego młyna. Caly czas przyglądała się jak nowy kolega blondyn idzie obok niego. Tylko czemu milczał...
Sion
Sion
Zakompleksione stworzonko

Imię : Sion
Nazwisko : Hitohai
Wiek : 18
Orientacja : Homo!
Liczba postów : 52
Join date : 20/03/2012
Typ : Uke
Partner/kochanek : Akahiro? Chyba...
Zawód : niedoszły student
Aktualny ubiór : czarne rurki, czarne trampki, biały t-shirt i czarna kurtka skórzana.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Lau Wto Mar 27, 2012 6:58 am

Radość blondyna była nie do opisania. No a przynajmniej on sam tak sobie w główce mówił. Nigdy nie był w wesołym miasteczku, więc to raczej było coś oczywistego, że praktycznie na wszystko, co było z tym miejscem związane, reagował dość entuzjastycznie. Fajnie się stało, że przyszedł tu i przypadkiem, choć niemiłym dla drugiej strony, znalazł tak miłą osobę, z którą mógł spędzić trochę czasu.
Oj, oczy mu się błyszczały niczym nowiutkie, świeżo wypolerowane diamenciki. To były dla niego takie przyjemne kolory. Te złociste brązy.. A ten zapach! Nie do opisania! Ślina sama ciekła. Zanim się obejrzał nieznajomy już za nich zamówił co trzeba i zapłacił a ponadto już stał przy kolejne budce, tym razem z napojami. Tak pewnie dla niego to wszystko nie było aż takim przeżyciem jak dla Lau'a. W sumie było to bardzo prawdopodobne i wcale nie dziwiło blondyna.
Kiedy Sion był zajęty płaceniem za lemoniadę niższy z chłopaków uśmiechną się wesoło, w ramach podziękowania, do sklepikarza a później wykonał parę ruchów ręką. Były mu potrzebne pewne rzeczy, które na pewno, ów sklepikarz, posiadał i mógł mu oddać.
Szedł grzecznie obok nowo poznanego i praktycznie się na niego nie patrzył. Wystarczyło mu, że czuł chłopaka wzrok na sobie. Właściwie na początku nie wiedział o co mu mogło chodzić, aż w końcu kiedy drzwiczki od gondolki za nimi się zamknęły doszło do niego - cisza! Pewnie musiało chodzić o to, że nie odezwał się ani słowem. Dla niego było to normalne, ale dla chłopaka...
Chwilę się zastanowił po czym poczekał do momentu aż chłopak zwróci na niego swoją uwagę. Kiedy tak się stało wskazał, powolnym ruchem na swoje usta i poruszył nimi a następnie z rąk stworzył znak 'X' co jego zdaniem było oczywistym przesłaniem, że jest niemową. Zobaczymy jak to nieznajomy przyjmie.
Lau
Lau
Zagubiona Duszyczka

Imię : Laurent.
Nazwisko : Demont.
Pseudonim : Lau.
Wiek : 21 lat.
Orientacja : Homo.
Liczba postów : 27
Join date : 19/03/2012
Typ : Uke.
Aktualny ubiór : Czarne, proste spodnie. Ciemne buty. Czarna, obcisła bluzka na długi rękaw a na nią narzucona ciemnożółta, luźna bluzka. Szary, dwurzędowy, cienki płaszcz i oczywiście okulary na nosie.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Sion Wto Mar 27, 2012 7:42 am

Kto mógłby przypuszczać, że chłopak mający 21 lat nigdy, ale to nigdy nie był w miejscu zwanym wesołym miasteczkiem lub lunaparkiem. To było aż dziwne, więc Sion'a na prawdę pociągała ta radość blondyna. Była dla niego lekko niezrozumiała, ale po chwili już się przyzwyczaił, chodź gwiazdki w jego oczach były niczym Syriusz na ciemnym niebie. Nie dla Sion'a nie było to takie przeżycie, ale czuł gdzieś pod skórą, że to będzie bardzo przyjemny i miły wieczór. A co do wcześniejszych swoich rozmyślań, Sion zauważył że przyciąga samych starszych od siebie mężczyzn. Ten tutaj zachowywał się jakby miał pięć i pół, ale i tak był słodki.
Gdy już weszli do wagonika, który uwaga miał dach czyli wyglądał jak taka kapsułka w którą się wsiada. Dzięki temu nie odczuwali zimna, jakie będzie panować jak tylko uniosą się w górę, ale też okna dookoła mogły pozwolić im dokładnie obejrzeć okolice bez możliwości wypadnięcia na zewnątrz i roztrzaskania się o płyty chodnikowe na samym dole. Tak więc kapsułkowy wagonik ruszył, faktycznie z zewnątrz dochodziła muzyka, ale w środku było cicho jak makiem zasiał. Sion nie chciał być nachalny czy upierdliwy, stwierdził, że jeśli chłopak milczy to on też będzie. Ale wtedy tamten odłożył orzeszki i pokazał znak "X" przy swoich ustach.
- Bawimy się w kalambury czy chcesz może mi powiedzieć, że nie chcesz ze mną gadać? - zapytał blondyna, ale potem uświadomił sobie, że ten jeśli nie chce z nim rozmawiać to może...
Sion wpadł na inny pomysł.
- Rozumiem, jesteś obcokrajowcem. Pewnie nie rozumiesz co mówię. No nic, nie przejmuj się. Możemy też posiedzieć w ciszy. - mówił z uśmiechem na twarzy, będąc przekonanym, że blondyn nie rozumie ani słowa.
Sion
Sion
Zakompleksione stworzonko

Imię : Sion
Nazwisko : Hitohai
Wiek : 18
Orientacja : Homo!
Liczba postów : 52
Join date : 20/03/2012
Typ : Uke
Partner/kochanek : Akahiro? Chyba...
Zawód : niedoszły student
Aktualny ubiór : czarne rurki, czarne trampki, biały t-shirt i czarna kurtka skórzana.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Lau Wto Mar 27, 2012 8:03 am

Taki już był jego urok. Choć fizycznie ponoć miał te swoje 21 lat, czego prawdopodobnie nie było aż tak po nim widać, to mentalnie miał... no właśnie pewnie z jakieś pięć i pół. Nie to żeby mu to nie odpowiadało, bo jakoś nad tym swoim zachowaniem się nie zastanawiał. Choć miał dość sporo wiedzę, to takie zachowanie mu pasowało. A może po prostu było przyzwyczajeniem? Zawsze lepiej się dla niego kończyło jak grał słodkiego i uroczego chłopaczka. A właściwie go nie grał a dokładnie nim był.
Lau rozdziawił szeroko usta w, nieświadomym, zaakcentowaniu swojego zdziwienia. Normalnie przydałoby się jeszcze tylko zrobić facepalm'a i paść ze śmiechu. To rozumowanie, jakie przedstawił mu chłopak, go naprawdę rozbawiło. Na kolejne kilka chwil zaczął się głośno śmiać. Znaczy się śmiałby się głośno gdyby potrafił. Po prostu widać było, że się śmieje, ale nie było nic słychać. Nie rozumiał w jaki sposób chłopak doszedł do wniosku, że on jest obcokrajowcem. Przecież jeszcze przed chwilą, zanim wsiedli do gondolki, było widać, że jakoś się dogadali, tak? Ten wspomniał o orzeszkach, tamten je wskazał. Drobne oznaki, że się zrozumieli, nie?
Kiedy się uspokoił wziął głębszy wdech. Jeju, dawno tak się nie uśmiał, aż go mięśnie brzucha rozbolały. Poprawił na nowo swoje okulary i zaczął jeszcze raz. Wskazał jeszcze raz swoje usta, które teraz się poruszały, jakby chciały coś w zwolnionym tempie powiedzieć, a potem pomachał przecząco głową na kolejny znak słowa 'nie'. No teraz chyba powinno być okey, nie?
Lau
Lau
Zagubiona Duszyczka

Imię : Laurent.
Nazwisko : Demont.
Pseudonim : Lau.
Wiek : 21 lat.
Orientacja : Homo.
Liczba postów : 27
Join date : 19/03/2012
Typ : Uke.
Aktualny ubiór : Czarne, proste spodnie. Ciemne buty. Czarna, obcisła bluzka na długi rękaw a na nią narzucona ciemnożółta, luźna bluzka. Szary, dwurzędowy, cienki płaszcz i oczywiście okulary na nosie.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty :)

Pisanie by Sion Czw Mar 29, 2012 3:39 am

Mogło być przyzwyczajeniem, człowiek jest się w stanie przyzwyczaić do wielu rzeczy w sumie w bardzo nie wielkiej ilości czasu. Tak więc to, że Lau wyglądał na jakieś siedemnaście lat, zachowywał się jakby miał pięć i pół, a na prawdę miał swoje dwadzieścia jeden było urocze. Tak zawsze lepiej zachowywać sie jak małe dziecko, bo wtedy ludzie inaczej na ciebie patrzą, jeszcze jak nie wyglądasz na swój wiek to wtedy już w ogóle, droga wolna przed wygłupianiem sie i robieniem nie odpowiedzialnych rzeczy. I co... żądnej kary nie będzie. A no nie. Bo dzieci się nie karze za psikusy prawda?
Gdy mówił do niego jak do obcokrajowca to ten nagle zamarł, a potem wyglądał jakby sie śmiał. Sion totalnie nie wiedział o co chodzi. Zgłupiał. Gdyby stał to by go pewnie zamurowało, ale tak to tylko patrzył na chłopaka z rozdziawioną buzią. Potem znów zaczął cos pokazywać, Sion zajadał się słonecznikiem w miodzie i czuł sie trochę jak na niemym filmie.
- No tak. - pomyślał i jakby była to bajka dla dzieci pojawiłaby mu się nad głową zapalona żarówka.
- Jesteś niemową, tak? To chciałeś mi przekazać? - zapytał go i popatrzył na niego jakoś tak smutno. Współczuł chłopakowi, że los zesłał na niego taki ciężki żywot.
Sion
Sion
Zakompleksione stworzonko

Imię : Sion
Nazwisko : Hitohai
Wiek : 18
Orientacja : Homo!
Liczba postów : 52
Join date : 20/03/2012
Typ : Uke
Partner/kochanek : Akahiro? Chyba...
Zawód : niedoszły student
Aktualny ubiór : czarne rurki, czarne trampki, biały t-shirt i czarna kurtka skórzana.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Lau Czw Mar 29, 2012 4:08 am

Blondyn najpierw przyklasnął w dłonie a potem wskazał palcem na chłopaka. BINGO! Udało mu się w końcu zrozumieć o co Lau'owi chodziło. Nie było tak źle, chłopak musiał być kumaty.
Zielonooki zauważył smutny wzrok kompana. W sumie już go to nie dziwiło. Był w miarę przyzwyczajony. Często zdarzało się, że ludzie tak reagowali na tą wiadomość. Faktycznie nie jest zbyt prosto porozumiewać się z innymi ludźmi bez głosy, ale w końcu nie są to czasy ery kamienia łupanego, nie? Zawsze znajdzie się jakiś sposób na przekazanie informacji. Szkoda tylko, że często trwa to trochę dłużej niż za pomocą dźwięku, a niestety czasami refleks i szybkość odpowiedzi w rozmowie jest najważniejsza. Poza tym to nie była taka najgorsza rzecz jaka spotkała chłopaka w jego życiu. Jakby na otuchę, i sobie i Sion'owi, Lau szeroko się uśmiechną. Wyszczerz zębów trwał jednak krótko. Jak przystało na przedstawiciela duszy dziecka nie mógł blondyn na tyłku spokojnie chwili wysiedzieć. Wrzucił sobie kilka orzeszków do buźki - Boże cóż to był za wspaniały smak! - i zaczął przeszukiwać kieszeń spodni, do której wcześniej wsadził pożyczone rzeczy od sklepikarza. Wyjął z niej długopis i kartkę. Fantastycznie! Ktoś by mógł się zapytał czemu tego nie zrobił wcześniej. W sumie sam nie wiedział. Ot chyba chciał się pobawić w kalambury. Szybko zaczął coś tam kreślić na kartce.

Jak się nazywasz? Skąd jesteś? Ile masz lat? Co robisz tutaj sam?

Krótka lawina ciekawskich pytań. Kiedy człowiek milczy to ma czas aby mu różne głupoty przychodziły do głowy. Przy okazji można było zauważyć, że jego pismo, choć pisał z wręcz zawrotną prędkością, było staranne, lekko pochyłe i przyjemne dla oka.
Lau
Lau
Zagubiona Duszyczka

Imię : Laurent.
Nazwisko : Demont.
Pseudonim : Lau.
Wiek : 21 lat.
Orientacja : Homo.
Liczba postów : 27
Join date : 19/03/2012
Typ : Uke.
Aktualny ubiór : Czarne, proste spodnie. Ciemne buty. Czarna, obcisła bluzka na długi rękaw a na nią narzucona ciemnożółta, luźna bluzka. Szary, dwurzędowy, cienki płaszcz i oczywiście okulary na nosie.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty :)

Pisanie by Sion Czw Mar 29, 2012 4:40 am

No chyba nie był aż takim tłukiem, kiedyś by na to wpadł, ale tutaj liczył się czas. Chociaż w sumie nie do końca, diabelski młyn nie był jeszcze nawet w połowie obrotu. To była taka rozrywka dla zakochanych, wolno powolutku wagoniki czy tam kapsułki pięły się do góry. No tak dobrze, że nie żyli w epoce kamienia łupanego bo wtedy zanim Lau wyrzeźbił by coś jakimś kamieniem na innym kamieniu albo narysował obrazek w grocie to trwało by to za dużo, aby prowadzić coś na kształt rozmowy. Teraz w sumie nie potrzebował kartki, mógł napisać sms'a i nie wysyłając go dać komuś do przeczytania.
Sion wziął kartkę i dopiero wtedy uświadomił sobie, że siedzi w wagoniku z chłopakiem, któremu się nawet nie przedstawił.
- Ja jestem Sion. Jestem z Japonii, urodziłem się w Tokyo, ale przyjechałem tu bo musiałem opuścić dom. - powiedział Sion i przypomniał mu się gniew ojca, gdy dowiedział się, że Sion jest gejem. Ahh ale tego nie powie nowo poznanemu chłopakowi, bo bo to tak głupio.
- Lat mam osiemnaście, ty pewnie troszkę więcej, prawda? - zapytał robiąc słodkie oczka niewiniątka.
- A co do tego, czemu jestem tu sam. Bo akurat pewien mój znajomy woli być ze swoim bratem niż ze mną. A ja nikogo innego to tutaj nie mam. - wyjaśnił i od razu uśmiech zniknął z jego twarzy.
Sion
Sion
Zakompleksione stworzonko

Imię : Sion
Nazwisko : Hitohai
Wiek : 18
Orientacja : Homo!
Liczba postów : 52
Join date : 20/03/2012
Typ : Uke
Partner/kochanek : Akahiro? Chyba...
Zawód : niedoszły student
Aktualny ubiór : czarne rurki, czarne trampki, biały t-shirt i czarna kurtka skórzana.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Lau Czw Mar 29, 2012 7:52 am

Ah, tak, tak napisać sms'a i bez wysyłania go pokazać drugiej osobie. No super pomysł, nie przeczy temu nikt, tylko trzeba najpierw jeden warunek spełnić. Mianowicie trzeba mieć ten cholerny telefon komórkowy. Niestety Lau takowego nie posiadał. Można powiedzieć, że nie było go na niego stać - to była część prawdy. Tak na prawdę nie był mu nigdy jakoś potrzebny. Jeszcze kilka lat temu nigdy by nie pomyślał, że będzie w wesołym miasteczku a co dopiero miał telefon. A dziś? A dziś nadal by nie mógł przez niego rozmawiać. Pozostawałoby tylko pisanie wiadomości, a że nie ma jakiś znajomych to nie ma do kogo ich pisać. A więcej rachunków nie było mu potrzeba.
Łooo, nieźle trafił. Właśnie poznał osobę z, jak dla niego, dalekich stron. Nigdy mu się nawet nie śniło żeby zobaczyć Japonię na żywo. Poza tym dziwnie dla niego zabrzmiało, że chłopak MUSIAŁ opuścić dom. Na chwilę zmarszczył brwi myśląc nad tym jednak stwierdził, że to nie jemu powinno być dane oceniać takie sprawy. Nie jemu, który sam uciekł z... tak zwanego domu.
Kiedy chłopak zauważył, że Lau może mieć troszkę więcej lat ten lekko się zaczerwienił i zrobił delikatnie naburmuszoną minę jaką to potrafią strzelić dzieciaczki, które dłużej niż dwie sekundy nie potrafią się gniewać.
Capnął kartkę.
Jestem Lau. Pochodzę z Francji i ... faktycznie posiadam troszkę więcej lat niż Ty. Mam caluśkie 21 lat.
Miał zamiar już jeszcze coś dopisać, może jakoś pocieszyć Sion'a, ale nie zdążył. Nie potrzebnie się odwrócił i wyjrzał przez okno. Zobaczył przepiękną panoramę miasta, które migotało światłem różnorakich latarń. Długopis sturlał się z jego uda na siedzenie a kartka powędrowała gdzieś w bliżej nieokreślony punkt w stronę rozmówcy blondyna. On sam nagle podniósł swój tyłeczek i podszedł do szyby. Patrzył się gdzieś w dal a oczy na nowo mu błyszczały jak szalone. No, do momentu aż nie spojrzał w dół. Już niedługo mieli dość do połowy koła, jakie robił młyn, więc byli już dość wysoko. Właśnie w tym momencie Lau dowiedział się, że prawdopodobnie ma lęk wysokości. Trochę pobladł i nagle cofnął się do tyłu.
Lau
Lau
Zagubiona Duszyczka

Imię : Laurent.
Nazwisko : Demont.
Pseudonim : Lau.
Wiek : 21 lat.
Orientacja : Homo.
Liczba postów : 27
Join date : 19/03/2012
Typ : Uke.
Aktualny ubiór : Czarne, proste spodnie. Ciemne buty. Czarna, obcisła bluzka na długi rękaw a na nią narzucona ciemnożółta, luźna bluzka. Szary, dwurzędowy, cienki płaszcz i oczywiście okulary na nosie.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty :)

Pisanie by Sion Czw Mar 29, 2012 11:18 pm

No tak telefon komórkowy posiadają raczej ludzie, którzy mogą przez niego rozmawiać, a Lau nie był taka osobą. On mógłby jedynie słuchać osoby mówiącej do niego lub pisać te wiadomości tekstowe. Ale jeśli niezbyt dobrze stał z kasą, to po co robić sobie dodatkowe koszta, jeśli można pisać na kartce lub bawić się w kalambury. Po chwili gdy ten odpowiedział na pytania zadane mu na kartce papieru, Lau wyrwał mu papier, ale nie jakoś tak chamsko tylko po prostu chciał już coś napisać. To tak jakby mówił i chciał przerwać mu w połowie zdania, chcą samego siebie przedstawić.
Tak więc chłopak miał na imię Lau. Sion’a zastanowiło to imię, bo jak na Francuza to było raczej dziwne. Może to był skrót od czegoś dłuższego. Brunet nie znał jakoś szczególnie imion zagranicznych, ale coś zaczynało mu świtać. Była taka chyba Francuska firma perfum R. Laurent. Może to właśnie tak miał na imię blondyn. Chciał się już odezwać, ale jego wzrok przykuło to ile blondyn ma lat.
– Poważnie masz aż 21? Jestem w szoku. – powiedział z uśmiechem na twarzy i dopiero teraz zauważył, że chłopak chyba w ogóle go nie słuchał, bo patrzył się na światła w oddali i cały rozciągający się przed i pod nimi krajobraz wesołego miasteczka. Oczka błyszczały mu jak zwariowane, był jak dziecko, które patrzy na ciastka zza witryną cukierni. Wszystko był fajnie, ale nagle blondyn pobladł i odsunął się na swoje miejsce.
– No nie mówi mi, że masz lęk wysokości. Bo do końca zostało jeszcze trochę, a nie mamy jak się stąd wydostać. Ale jakbyś się bał, możesz usiąść obok mnie i chwycić mnie za rękę. Gdzieś czytałem, że ludzie właśnie z tym lękiem, potrzebują znaleźć swój punkt zaczepienia. Ja nim mogę być dla Ciebie, Laurencie. – powiedział z uśmiechem na twarzy.
Sion
Sion
Zakompleksione stworzonko

Imię : Sion
Nazwisko : Hitohai
Wiek : 18
Orientacja : Homo!
Liczba postów : 52
Join date : 20/03/2012
Typ : Uke
Partner/kochanek : Akahiro? Chyba...
Zawód : niedoszły student
Aktualny ubiór : czarne rurki, czarne trampki, biały t-shirt i czarna kurtka skórzana.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Lau Pią Mar 30, 2012 12:52 am

Uuuu. Cukiernia. Dla Lau'a to była świątynia. Tam to już chyba nie da się niczego złego znaleźć. Same łakocie pachnące, wyglądające i smakujące niesamowicie. Ciastka z polewami, posypkami, bitymi śmietanami i różnymi innymi udziwnieniami. Słodki, w przenośni i dosłownie, raj na świecie.
Usiadł niedaleko, nadal pilnując swojej bezpiecznej strefy, Sion'a i słuchał co ten mu mówił. Przymknął na chwilę oczy i podniósł okulary aby móc pomasować sobie nos w miejscu, na którym one spoczywały. Co prawda nie bywał w miejscach gdzie mógłby podziwiać takie widoki, więc nie mógł wcześniej wiedzieć o swoim lęku. Był jednak przekonany, że po prostu źle postąpił patrzeć w dół. W końcu do momentu kiedy patrzył się w dal nic mu się nie działo. Potrzebował teraz na moment zapomnieć o tej sporej wysokości, zająć się czymś innym i właśnie w tym momencie usłyszał jak chłopak posłużył się jego pełnym imieniem. Otworzył oczy i w grymasie niezadowolenia wygiął usta. Powiercił się w poszukiwaniu długopisa.
Lau. Po prostu Lau wystarczy.
Odwrócił papier w stronę chłopaka aby mógł przeczytać co na niej widniało. Strasznie nie lubił kiedy ktoś mówił do niego Laurent. To były stanowczo złe wspomnienia. Poza tym jak cholera nie podoba mu się to imię.
Dzięki za to, że się martwisz, ale jakoś dam sobie radę i... tak serio, serio mam 21 lat.
Uśmiechnął się od ucha do ucha. Raczej ludzie nie pytali się o jego wiek. Wyglądał młodo i to większości wystarczało. Sam nie chodził i się też nim nie chwalił. Poza tym trochę niezręcznie się czuł, że właśnie młodszy od niego chłopak musiał go pocieszać, kurcze poniekąd radził sobie z gorszymi rzeczami w życiu, nie?
Lau
Lau
Zagubiona Duszyczka

Imię : Laurent.
Nazwisko : Demont.
Pseudonim : Lau.
Wiek : 21 lat.
Orientacja : Homo.
Liczba postów : 27
Join date : 19/03/2012
Typ : Uke.
Aktualny ubiór : Czarne, proste spodnie. Ciemne buty. Czarna, obcisła bluzka na długi rękaw a na nią narzucona ciemnożółta, luźna bluzka. Szary, dwurzędowy, cienki płaszcz i oczywiście okulary na nosie.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty :)

Pisanie by Sion Pią Mar 30, 2012 1:40 am

O Sion doskonale rozpracował jego wyraz twarzy, chłopak nie musiał już nic pisać na kartce, Sion doskonale wiedział, że nie spodobało mu się, że powiedział do niego pełnym imieniem.
- Przepraszam, więcej nie użyję pełnej wersji Twojego imienia, tak się tylko zastanawiałem czy to aby na pewno od niego jest ten skrót. Jak widać nie pomyliłem się. - powiedział uśmiechając się do blondyna.
- No martwię się ponieważ to był mój pomysł, aby tu przyjść. Więc jeśli na prawdę się boisz, nie krępuj się i usiądź obok mnie. Ja nie będę mieć nic przeciwko. - powiedział zachęcającym głosem.
- A ty co robisz tutaj sam w tym mieście? - zapytał go bo również był ciekawy skąd wziął się tutaj ten młody blond Francuz.
Sion
Sion
Zakompleksione stworzonko

Imię : Sion
Nazwisko : Hitohai
Wiek : 18
Orientacja : Homo!
Liczba postów : 52
Join date : 20/03/2012
Typ : Uke
Partner/kochanek : Akahiro? Chyba...
Zawód : niedoszły student
Aktualny ubiór : czarne rurki, czarne trampki, biały t-shirt i czarna kurtka skórzana.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Lau Pią Mar 30, 2012 2:02 am

Nic specjalnego się nie stało, ale pamiętaj o tym na przyszłość.
Nie będzie się obrażał jeżeli wcześniej chłopakowi nie powiedział, że sobie tego nie życzy. Jego błąd. Teraz miał tylko nadzieję, że chłopak dotrzyma obietnicy. No i dodatkowo chłopak miał cela! Od razu udało mu się, bez zbędnych pytań, strzelić w dziesiątkę co do imienia.
Spokojnie dam sobie radę.
Szczerze mówiąc lepiej czuł się z dystansem - bardziej bezpiecznie, więc mimo iż chłopak bardzo miło zachęcał to jednak blondyn mu odmówił. Jednak żeby nie było znów pogodnie się uśmiechnął. Miał nadzieję, że Sion zrozumie, że tu nie chodzi o niego tylko... cóż, tylko, że Lau już taki był?
Zastanowił się chwilę nad ostatnim pytaniem. Przygryzł końcówkę długopisa.
Od niedawna tu mieszkam a wesołe miasteczko zwiedzam z ciekawości. Pierwszy raz jestem w takim miejscu.
Zastanawiał się czy dopisać to co napisał w ostatnim zdaniu. Trochę to dziwne, że taki staruch jak on pierwszy raz jest w lunaparku, ale co tam. Domyślał się, że było pewnie to widać.
Lau
Lau
Zagubiona Duszyczka

Imię : Laurent.
Nazwisko : Demont.
Pseudonim : Lau.
Wiek : 21 lat.
Orientacja : Homo.
Liczba postów : 27
Join date : 19/03/2012
Typ : Uke.
Aktualny ubiór : Czarne, proste spodnie. Ciemne buty. Czarna, obcisła bluzka na długi rękaw a na nią narzucona ciemnożółta, luźna bluzka. Szary, dwurzędowy, cienki płaszcz i oczywiście okulary na nosie.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Sion Pią Mar 30, 2012 2:16 am

Przeczytał co blondyn napisał na kartce i przytaknął jeszcze raz głową, położył rękę na piersi.
- Obiecuję nigdy więcej nie mówić do Ciebie Laurent. Od teraz i na zawsze jesteś Lau. - powiedział i uśmiechnął się. Składał przysięgę, niczym rycerz swojemu Królowi, obiecując dozgonne oddanie i wierność.
To, że blondyn odrzucił jego pomoc, lekko zakuło go gdzieś tam w środku, ale nie dał tego po sobie poznać. Musiał być silny. W sumie, po części rozumiał chlopaka. Znajdował się w małej kapsułce z obcym chłopakiem, a jeśli Sion byłby psychopatą i w momencie w którym Lau usiadłby obok niego ten by go zgwałcił i zamordował. No tak - ta chora wyobraźnia bruneta. Uśmiechnął się sam do siebie na wspomnienie tego wydarzenia, ale zaraz znów popatrzył na kartkę, na której Francuz pisał odpowiedź na jego pytanie.
- Ja już mieszkam tutaj troszkę, jak to wcześniej wspominałem. - powiedział, po czym jego oczom ujawnił się powód dla którego chłopak, dorosły już patrzył na wszystko z taką ekscytacją dziecka.
- Pierwszy raz, mówisz... W takim razie muszę Cię potem wziąć jeszcze na inne atrakcje takie jak rollercoaster, karuzelę na łańcuchach i może na samochodziki no chyba że wolisz tor z gokartami? - zapytał, po czym wstał i sam zaczął wyglądać przez okna, teraz byli już na szczycie, przed nimi było widać cała panoramę miasta.
Sion
Sion
Zakompleksione stworzonko

Imię : Sion
Nazwisko : Hitohai
Wiek : 18
Orientacja : Homo!
Liczba postów : 52
Join date : 20/03/2012
Typ : Uke
Partner/kochanek : Akahiro? Chyba...
Zawód : niedoszły student
Aktualny ubiór : czarne rurki, czarne trampki, biały t-shirt i czarna kurtka skórzana.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Lau Sob Mar 31, 2012 5:14 am

Uśmiechnął się wesoło na zachowanie chłopaka. Nachylił się w jego stronę i delikatnie poczochrał jego włosy po czym wrócił na swoje miejsce. Taki akt zrozumienia i podziękowania? Chyba tak. Poza tym trochę śmiesznie wyglądało jak tak oficjalnie mu obiecywał, że nigdy już nie użyje jego pełnego imienia. Nie to żeby mu to nie pasowało. Wręcz przeciwnie, w końcu o to prosił. Tyle, że chłopak nie musiał być... no właśnie taki oficjalny. Choć faktycznie lepiej mu się zrobiło kiedy usłyszał, że już imienia Laurent brunet nie użyje. Ulżyło mu trochę. Miał tylko nadzieję, że nie łamie złożonych obietnic.
Trochę głupio, nie? Dorosły facet cieszy się z pobytu w takim miejscy...
Zdawał sobie z tego sprawę, ale co poradzić, że tak się ułożyło w jego marnym żywocie?
Z miłą chęcią się wybiorę na te atrakcje! Tylko jedno pytanie... Czy za nie trzeba płacić czy wystarczy tylko jak się zapłaciło za bilet wstępu?
Trochę to go męczyło, bo chciałby pójść... w sumie wszędzie, ale co poradzić jak finanse nie pozwalają?

Robię zmianę w pisaniu, denerwuje mnie, że przez te cytaty moje posty są takie... poszatkowane XD Sorry, jeżeli to trochę rozprasza czy coś ;)
Lau
Lau
Zagubiona Duszyczka

Imię : Laurent.
Nazwisko : Demont.
Pseudonim : Lau.
Wiek : 21 lat.
Orientacja : Homo.
Liczba postów : 27
Join date : 19/03/2012
Typ : Uke.
Aktualny ubiór : Czarne, proste spodnie. Ciemne buty. Czarna, obcisła bluzka na długi rękaw a na nią narzucona ciemnożółta, luźna bluzka. Szary, dwurzędowy, cienki płaszcz i oczywiście okulary na nosie.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty :)

Pisanie by Sion Nie Kwi 01, 2012 9:54 pm

To, że Lau poczochrał mu włosy lekko go zaskoczyło. Nie często sie zdarza, aby ktos mu tak robił. Jak na razie tylko raz zrobił tak Akahiro. No ale on teraz był zajęty swoim bratem i nie miał dla niego czasu. A jeszcze kilka dni temu zapytał się czy nie chcieliby razem tworzyć czegoś takiego jak związku. Jeśli chcieli stworzyć coś takiego, to Akahiro nie powinien się tak zachowywać. Mówił już o nim "mój chłopak" a teraz co nie było go przy nim. No może forma przyrzeczenia byla zbyt oficjalna, ale tak przynajmniej robiła wrażenie na chłopaku. A gdyby tylko przytaknął głową lub powiedział "ok, spoko" to ten mógłby byc nie do końca przekonany, a tak widać od razu, że Sion wziął sobie do serca swoje i jego słowa i obietnicy nie złamie.
- Każdy cieszy się z innych rzeczy. Więc spoko nie jest to głupie, jedynie troszkę zaskakujące. - powiedział Sion z lekkim wypiekiem na twarzy, spowodowanym pewnie tym czochraniem włosów.
- Nie, nie są płatne dodatkowo. - tu Sion powiedział tylko pół prawdy. Niektóre atrakcje były wliczone w cenę biletu wejściowego, ale inne jak rollercoaster były dodatkowo płatne. Ale Sion jakby co zamierzał kupić koledze bilet w taki sposób, aby tamten się nie zorientował. Sion w ostatnim miesiący miał więcej pieniędzy niż normalnie, bo wydawał tylko na jakieś przekąski dla siebie i jedzenie dla swoich pupilków. Nie kupował sobie żądnych nowych ciuchów, ani nie wydawał kasy na pierdoły, więc nawet po zapłaceniu czynszu wciąz miał sporą sumkę z tych których co miesiąc wysyła mu matka.
Sion
Sion
Zakompleksione stworzonko

Imię : Sion
Nazwisko : Hitohai
Wiek : 18
Orientacja : Homo!
Liczba postów : 52
Join date : 20/03/2012
Typ : Uke
Partner/kochanek : Akahiro? Chyba...
Zawód : niedoszły student
Aktualny ubiór : czarne rurki, czarne trampki, biały t-shirt i czarna kurtka skórzana.

Powrót do góry Go down

Diabelski młyn Empty Re: Diabelski młyn

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach