Kushino Suehara
3 posters
Strona 1 z 1
Kushino Suehara
Imię: Kushino
Nazwisko: Suehara
Pseudonim: Kushi-chan, Ku-chan, Princess. Trans, Laleczka
Wiek: 22 lata
Miejsce urodzenia: Japonia
Rodzina: Posiada i Ojca i Matkę jednak nie często mówi o rodzinie.W skład rodziny wchodzi jeszcze siostra oraz dwóch braci.O nich jednak też nie wspomina.
Zawód: Muzyk
Orientacja: Homo
Typ: Switch
Grupa: Desire
Ranga: Szkarłatna Róża
Wygląd:
Kushino jest osobą obdarzoną niebywale...kobiecą budową ciała.Ma delikatne dłonie. Szczupłą sylwetkę. O dziwo jego męska strona nie rozwinęła się tak dobrze jak kobieca.Nie posiada więc szerokich ramion i bicepsów jakie ma każdy z mężczyzn.Siłownia jest dla niego raczej zabawą na chwilę i przeważnie woli pojeździć sobie na rowerku niż powyciskać ciężary.
Jasne, złote oczy promieniują spokojem i przenikają rozmówcę często wpędzając w zakłopotanie.Kushino często patrzy wprost w oczy swojego rozmówcy bądź na twarz uważa bowiem że tak właśnie powinno być, jednak...zdarza mu się unikać wzroku osób z jakimi nie za bardzo ma chęci porozmawiać.
Pełne usta jakie odziedziczył po swej ukochanej matce często są w kolorze krzykliwej czerwieni.Po prostu lubi się malować.Usta, oczy, rzęsy...
Długie włosy sięgają mu za pas i często spina je dwiema szpilami by zrobić swoistego rodzaju kok.
Znaki szczególne: Pionowa blizna, mała i delikatna jednak kiedy się przyjrzysz zauważysz ją.Przechodzi przez prawy łuk brwiowy.
Charakter:
Chłopak jest osobą obdarzoną nieskończoną ilością osobowości...żartuję.
Jest osobą obdarzoną zwykłym charakterem.
Lubi się pośmiać kiedy przychodzi czas na śmiech.
Lubi porozmawiać z osobą szczerą choć nie zawsze on jest wobec niej szczery.
Słowem można rzecz że posiada wszelakie normalne odruchy jakimi obdarzony jest każdy z ludzi.
Chociaż jest coś...Uwielbia, jednak nie umyślnie matkować młodszym od siebie chłopcom choć stara się tego nie pokazywać.Z natury nie jest złą osób, raczej przyjaźnie nastawioną do wszystkich choć nieufną w pewnym stopniu.Lepiej jednak nie zachodzić mu za skórę.
Tak dla własnego dobra.
Nie chodzi o sam fakt mściwości, bo i nie jest aż takim wcieleniem zła jakim określa się osobę mściwą.Po prostu rozpamiętuje w nieskończoność osoby jakie zrobiły mu "coś złego" i w odpowiednim momencie uzmysławia im że pamięta o tej przykrości.
Nadużywa stanowczo za wiele słowa "kochanie" ponieważ jego zdaniem brzmi ono przepięknie.Poza tym kiedy nie pamięta imienia osoby z jaką rozmawia łatwiej mu w ten sposób odzywać się do osobnika z jakim właśnie prowadzi konwersację.Jest to pewnego rodzaju też ratunek dla niego.Nie chce bowiem się zbłaźnić niepotrzebnie pokazując, iż nie pamięta czyjegoś imienia.
Kiedy wyprowadzi go ktoś z równowagi łapie jeden z kosmków włosów albo i wszystkie po czym zaczyna je gładzić. Często musi powstrzymywać swoją nerwicę poprzez łykanie tabletek uspokajających, nie jest jednak nałogowcem.
Potrafi się ograniczać w ich zażywaniu.Ma tez świadomość czym grozi przedawkowanie.
Historia:
Chłopczyk o słodkich złotych oczach i jasnych niczym słońce włosach z małym futerałem na plecach biegł po schodach do rezydencji jaka mieściła się na obrzeżach miasta.Chwilę wcześniej wyskoczył z czarnej limuzyny jaką przyjechał po udanym dniu w szkole.
-Mamo!-pisnął wbiegając do sporych rozmiarów holu po czym rozejrzał się spanikowany.
-Albercie gdzie mama!?-zapytał widząc służącego, a ten skłonił się chłopcu.
-Na tarasie...przyjmuje gości paniczu.-przyznał mężczyzna i delikatnie się uśmiechnął, a chłopiec ruszył pędem wybiegając na przestronny taras.
-Mamo!Mamo spójrz!Wygrałe....-zająknął się patrząc na obce osoby jakie siedziały wraz z matką przy stole.Ta zerknęła w tył.
-A to właśnie najmłodsze z moich dzieci.-powiedziała czarnowłosa pokazując dłonią na jasnowłose dziecko.
-Kushino chodź poznasz ciotkę.-rzekła spokojnym tonem matka dziecka, a to podeszło i skłoniło się czterem kobietom jakie siedziały przy okrągłym stole.
-Ah jki słodki!-pisnęła jedna z kobiet.Druga uśmiechała się do niego, a trzecia...patrzyła z dość dziwnym wyrazem twarzy.
Blondynem poczerwieniał i zerknął w bok.
-Om...mamo ja...wtedy pójdę i...
-Kochanie mówiłeś coś chyba wcześniej.
-Ah...tak...ja...-zerknął na kobietę ponownie jaka przyglądała się mu nadal.
Cofnął się o krok i dwa po czym uciekł do matki chowając się za nią.
-Kochanie...Kushino to ciocia Aira.Chciała cię od dawna poznać.Przywitaj się...
-Dzień dobry...-przyznał nieśmiało chłopiec a kobieta uśmiechnęła się.Ubrana była w kimono z jedwabiu z długimi rękawami jakie spływały niczym dwa wodospady z oparć krzesła na jakim siedziała.
Czarne włosy upięte były w sporych rozmiarów kok w jakim tkwiły dwie szpile.
Chłopiec poczerwieniał naraz kiedy owa kobieta uniosła dłoń.Jej jasna, mleczna skóra była niemal nie skalana słońcem.
-Witaj Kushino.Proszę podejdź.-spokojny głos i zapach wiśni.To właśnie chłopiec poczuł podchodząc powolnie do kobiety.
-Kushino...to bardzo ładne imię.Kiedy tu wbiegałeś coś miałeś zamiar powiedzieć.-przyznała kiedy chłopiec złapał ją za rękę i potrząsnął nią.
-Um...ja...wygrałem na muzyce.Najlepiej zagrałem.
-Grasz?-zapytała się czarnowłosa, a jej oczy delikatnie uśmiechały się do blondyna.
-Tak.Na skrzypcach.-przyznał się i zerknął w bok na matkę jaka zajęła się rozmową z dwiema pozostałymi ciotkami.
***
Ciocia Aira pojawiała się bardzo często w domu należącym do siostry.
Wiele czasu poświęcała blondwłosemu chłopcu jaki chętnie spędzał z nią czas.
Powolnie dorastał karmiony jej wiedzą jak i umiejętnościami jakie mu przekazywała począwszy od szycia, a skończywszy na układaniu kwiatów.
Mając 17 lat wiedział jak parzyć prawidłowo herbatę.Jak perfekcyjnie zrobić makijaż, pojmował czym jest sztuka i że prostymi gestami ciała można zjednać sobie sporo przyjaciół...i wrogów.
Że ciało nie służy tylko do pracy ale jest też kanonem piękna o jaki trzeba dbać.
Niestety tego zaangażowania w wychowanie Kushino nie podzielała ani jedna osoba z rodziny nie licząc Airy.
I niestety po pewnym incydencie doszło do ...konfliktu.
***
-Kushino!Co ty masz na sobie!?-wrzasnął czarnowłosy mężczyzna patrząc na blondłosego chłopaka w wieku 18 lat jaki stał przed nim w upiętych w kok włosach i ...kimonie szytym własnoręcznie.
Dłonie trzymał przed sobą a w nich małą torebeczkę w kształcie tobołka.
-Ojcze nie krzycz...
-Mam nie krzyczeć!Ja mam nie krzyczeć!?A ty możesz paradować w sukienkach!?Twoja matka zbyt długo pobłażała ci i ciotce Airze!Ale dość tego!Koniec z tymi dziwactwami!-krzyknął mężczyzna, a blondyn spuścił głowę.Nie odezwał się jednak.
-Kochanie!-krzyknęła czarnowłosa wchodząc do salonu z własną siostrą jaka patrzyła na Kushino z uznaniem.
-Wyglądasz pięknie Kushino.-przyznała, a ojciec chłopca warknął patrząc na nią.
-To przez twoje głupie gadanie!Przez te twoje opowiastki o Gejszach i innych dziwadłach!Dość tego!W moim domu nie będzie dziwolągów!
Kushino zmarszczył delikatnie brwi patrząc na osobnika jaki krzyczał.
-Ojcze...uważasz mnie za dziwoląga?-zapytał się cicho i ze spokojem.Jednak w jego głosie było słychać powagę.
-Tak.A to normalne!?Nie wmówisz mi ze noszenie kiecek i pantofli jest normalne dla młodego mężczyzny!
-Nie tylko to...-przyznał Kushino bezbarwnie.
-Nie tylko?
-Nie tylko...-przyznał znów chłopak i zerknął na ciocię jaka uśmiechnęła się i kiwnęła głową przytaknąwszy.W pewien sposób dodała mu otuchy za co był jej wdzięczny.
-Postanowiłem wyjechać.Nie akceptujesz nie Ojcze jakim jestem więc wyjadę.-powiedział i skłonił się delikatnie mężczyźnie jaki zszokowany usiadł na fotelu i zapalił papierosa.
-Coś ty powiedział?
-To nie wszystko.Lubię mężczyzn...nie chcę jednak byś patrzył i widywał co dzień takie "dziwadło" jakim ja jestem więc wyjeżdżam.Proszę tylko o jedno.Jeśli już przejdzie ci złość Ojcze...przemyśl moje postępowanie...może...zrozumiesz...-przyznał i spojrzał na matkę.
-Do widzenia Mamo...Ciociu...-skłonił się dwójce kobiet i powolnie odwrócił wychodząc z pokoju.Przeszedł korytarzem i wyszedł przed sporą posiadłość wsiadając po chwili do limuzyny.
***
Blondwłosa dziewczyna wysiadła z limuzyny stając przed wejściem do Domu Rozkoszy.Uśmiechnęła się do siebie delikatnie i rozejrzała na boki.Przyjrzała się uważniej swoim karmelowym butom na obcasie i powolnie powiodła po czerwonych obcisłych spodniach z lateksu dochodząc do równie czerwonej lateksowej obcisłej bluzeczki z długim rękawem.Kiedy by ją zauważył mężczyzna oceniłby ją jako "płaską" bo i piersi nie były widocznie uwydatnione jednak nigdy jej to nie przeszkadzało.W rękawiczkach i jasno karmelowym szalu powolnie wyjęła z dłoni kierowcy swoją torebkę i uniosła kąciki ust.Obdarzywszy chłopca subtelnym uśmiechem powiodła wzrokiem ku drzwiom i ruszyła poruszając przy tym biodrami jak w tańcu.
Z dumnie uniesioną głową skierowała się wejściem głównym ku sali w jakiej znajdowało się już kilkoro klientów oraz ich umilacze czasu.
Wzbudziła własną osobą poruszenie, bo i w takim miejscu kobieta to była rzadkość.
Blondynka o długich włosach spiętych wysoko dwoma szpilami podeszła do baru i usiadła na krzesełku zakładając uwodzicielsko nogę na nogę.
-Przepraszam...czy jest tutaj jakiś kierownik?-zapytała się dźwięcznym głosem, a barman poczerwieniał widząc jej złote oczy jakie wręcz hipnotyzowały go przez chwilę.Dopiero zaskoczenie malujące się na twarzy dziewczyny uświadomiło go w fakcie iż nie odzywał się do niej dłuższą chwilę.
-T-taaa...zaraz...już!-powiedział wyskakując zza baru i pobiegł w kierunku gabinetu kierownika?
Dziewczyna uśmiechnęła się zalotnie prosząc drugiego z barmanów o delikatnie zakrapianego alkoholem drinka...i dostała co chciała.
Po paru chwilach wrócił barman z kierownikiem i o dziwo zabrał dziewczynę do siebie już po chwili rozmowy.
A po pewnym czasie klienci zaczęli w łańcuszku starać się o samo spojrzenie pięknej blondynki jaka okazała się blondynem.
A że nosił damskie ciuchy na niektórych działało to dodatkowo podniecająco.
Co prawda ubierał się także w swoje męskie ubrania jednak wygodniej i luźniej czuł się w tych damskich.
Dodatkowe informacje:
- lubi szyć i trzeba przyznać że ma do tego smykałkę,
- układanie kwiatów uspokaja go,
- nie przepada za palaczami,
- potrafi być drobiazgowy jeśli naprawdę chce wymigać się od czegoś,
- uwielbia kobiece ubrania oraz drobiazgi takie jak naszyjniki, wisiorki, kolczyki,
- zniesie choć niechętnie osoby bez kultury osobistej,
- ma wiele twarzy i nie często można dostrzec jego prawdziwą,
- trafił do Domu Rozkoszy ponieważ w takim miejscu czuje się jedynie potrzebny, świat zewnętrzny przeraził go poprzez doświadczenia z przeszłości,
- bywa romantyczny,
- małe zwierzątka wzbudzają w nim radość,
- kocha obcasy,
Zamieszkuje: Pokój Peragawatti
Nazwisko: Suehara
Pseudonim: Kushi-chan, Ku-chan, Princess. Trans, Laleczka
Wiek: 22 lata
Miejsce urodzenia: Japonia
Rodzina: Posiada i Ojca i Matkę jednak nie często mówi o rodzinie.W skład rodziny wchodzi jeszcze siostra oraz dwóch braci.O nich jednak też nie wspomina.
Zawód: Muzyk
Orientacja: Homo
Typ: Switch
Grupa: Desire
Ranga: Szkarłatna Róża
Wygląd:
Kushino jest osobą obdarzoną niebywale...kobiecą budową ciała.Ma delikatne dłonie. Szczupłą sylwetkę. O dziwo jego męska strona nie rozwinęła się tak dobrze jak kobieca.Nie posiada więc szerokich ramion i bicepsów jakie ma każdy z mężczyzn.Siłownia jest dla niego raczej zabawą na chwilę i przeważnie woli pojeździć sobie na rowerku niż powyciskać ciężary.
Jasne, złote oczy promieniują spokojem i przenikają rozmówcę często wpędzając w zakłopotanie.Kushino często patrzy wprost w oczy swojego rozmówcy bądź na twarz uważa bowiem że tak właśnie powinno być, jednak...zdarza mu się unikać wzroku osób z jakimi nie za bardzo ma chęci porozmawiać.
Pełne usta jakie odziedziczył po swej ukochanej matce często są w kolorze krzykliwej czerwieni.Po prostu lubi się malować.Usta, oczy, rzęsy...
Długie włosy sięgają mu za pas i często spina je dwiema szpilami by zrobić swoistego rodzaju kok.
Znaki szczególne: Pionowa blizna, mała i delikatna jednak kiedy się przyjrzysz zauważysz ją.Przechodzi przez prawy łuk brwiowy.
Charakter:
Chłopak jest osobą obdarzoną nieskończoną ilością osobowości...żartuję.
Jest osobą obdarzoną zwykłym charakterem.
Lubi się pośmiać kiedy przychodzi czas na śmiech.
Lubi porozmawiać z osobą szczerą choć nie zawsze on jest wobec niej szczery.
Słowem można rzecz że posiada wszelakie normalne odruchy jakimi obdarzony jest każdy z ludzi.
Chociaż jest coś...Uwielbia, jednak nie umyślnie matkować młodszym od siebie chłopcom choć stara się tego nie pokazywać.Z natury nie jest złą osób, raczej przyjaźnie nastawioną do wszystkich choć nieufną w pewnym stopniu.Lepiej jednak nie zachodzić mu za skórę.
Tak dla własnego dobra.
Nie chodzi o sam fakt mściwości, bo i nie jest aż takim wcieleniem zła jakim określa się osobę mściwą.Po prostu rozpamiętuje w nieskończoność osoby jakie zrobiły mu "coś złego" i w odpowiednim momencie uzmysławia im że pamięta o tej przykrości.
Nadużywa stanowczo za wiele słowa "kochanie" ponieważ jego zdaniem brzmi ono przepięknie.Poza tym kiedy nie pamięta imienia osoby z jaką rozmawia łatwiej mu w ten sposób odzywać się do osobnika z jakim właśnie prowadzi konwersację.Jest to pewnego rodzaju też ratunek dla niego.Nie chce bowiem się zbłaźnić niepotrzebnie pokazując, iż nie pamięta czyjegoś imienia.
Kiedy wyprowadzi go ktoś z równowagi łapie jeden z kosmków włosów albo i wszystkie po czym zaczyna je gładzić. Często musi powstrzymywać swoją nerwicę poprzez łykanie tabletek uspokajających, nie jest jednak nałogowcem.
Potrafi się ograniczać w ich zażywaniu.Ma tez świadomość czym grozi przedawkowanie.
Historia:
Chłopczyk o słodkich złotych oczach i jasnych niczym słońce włosach z małym futerałem na plecach biegł po schodach do rezydencji jaka mieściła się na obrzeżach miasta.Chwilę wcześniej wyskoczył z czarnej limuzyny jaką przyjechał po udanym dniu w szkole.
-Mamo!-pisnął wbiegając do sporych rozmiarów holu po czym rozejrzał się spanikowany.
-Albercie gdzie mama!?-zapytał widząc służącego, a ten skłonił się chłopcu.
-Na tarasie...przyjmuje gości paniczu.-przyznał mężczyzna i delikatnie się uśmiechnął, a chłopiec ruszył pędem wybiegając na przestronny taras.
-Mamo!Mamo spójrz!Wygrałe....-zająknął się patrząc na obce osoby jakie siedziały wraz z matką przy stole.Ta zerknęła w tył.
-A to właśnie najmłodsze z moich dzieci.-powiedziała czarnowłosa pokazując dłonią na jasnowłose dziecko.
-Kushino chodź poznasz ciotkę.-rzekła spokojnym tonem matka dziecka, a to podeszło i skłoniło się czterem kobietom jakie siedziały przy okrągłym stole.
-Ah jki słodki!-pisnęła jedna z kobiet.Druga uśmiechała się do niego, a trzecia...patrzyła z dość dziwnym wyrazem twarzy.
Blondynem poczerwieniał i zerknął w bok.
-Om...mamo ja...wtedy pójdę i...
-Kochanie mówiłeś coś chyba wcześniej.
-Ah...tak...ja...-zerknął na kobietę ponownie jaka przyglądała się mu nadal.
Cofnął się o krok i dwa po czym uciekł do matki chowając się za nią.
-Kochanie...Kushino to ciocia Aira.Chciała cię od dawna poznać.Przywitaj się...
-Dzień dobry...-przyznał nieśmiało chłopiec a kobieta uśmiechnęła się.Ubrana była w kimono z jedwabiu z długimi rękawami jakie spływały niczym dwa wodospady z oparć krzesła na jakim siedziała.
Czarne włosy upięte były w sporych rozmiarów kok w jakim tkwiły dwie szpile.
Chłopiec poczerwieniał naraz kiedy owa kobieta uniosła dłoń.Jej jasna, mleczna skóra była niemal nie skalana słońcem.
-Witaj Kushino.Proszę podejdź.-spokojny głos i zapach wiśni.To właśnie chłopiec poczuł podchodząc powolnie do kobiety.
-Kushino...to bardzo ładne imię.Kiedy tu wbiegałeś coś miałeś zamiar powiedzieć.-przyznała kiedy chłopiec złapał ją za rękę i potrząsnął nią.
-Um...ja...wygrałem na muzyce.Najlepiej zagrałem.
-Grasz?-zapytała się czarnowłosa, a jej oczy delikatnie uśmiechały się do blondyna.
-Tak.Na skrzypcach.-przyznał się i zerknął w bok na matkę jaka zajęła się rozmową z dwiema pozostałymi ciotkami.
***
Ciocia Aira pojawiała się bardzo często w domu należącym do siostry.
Wiele czasu poświęcała blondwłosemu chłopcu jaki chętnie spędzał z nią czas.
Powolnie dorastał karmiony jej wiedzą jak i umiejętnościami jakie mu przekazywała począwszy od szycia, a skończywszy na układaniu kwiatów.
Mając 17 lat wiedział jak parzyć prawidłowo herbatę.Jak perfekcyjnie zrobić makijaż, pojmował czym jest sztuka i że prostymi gestami ciała można zjednać sobie sporo przyjaciół...i wrogów.
Że ciało nie służy tylko do pracy ale jest też kanonem piękna o jaki trzeba dbać.
Niestety tego zaangażowania w wychowanie Kushino nie podzielała ani jedna osoba z rodziny nie licząc Airy.
I niestety po pewnym incydencie doszło do ...konfliktu.
***
-Kushino!Co ty masz na sobie!?-wrzasnął czarnowłosy mężczyzna patrząc na blondłosego chłopaka w wieku 18 lat jaki stał przed nim w upiętych w kok włosach i ...kimonie szytym własnoręcznie.
Dłonie trzymał przed sobą a w nich małą torebeczkę w kształcie tobołka.
-Ojcze nie krzycz...
-Mam nie krzyczeć!Ja mam nie krzyczeć!?A ty możesz paradować w sukienkach!?Twoja matka zbyt długo pobłażała ci i ciotce Airze!Ale dość tego!Koniec z tymi dziwactwami!-krzyknął mężczyzna, a blondyn spuścił głowę.Nie odezwał się jednak.
-Kochanie!-krzyknęła czarnowłosa wchodząc do salonu z własną siostrą jaka patrzyła na Kushino z uznaniem.
-Wyglądasz pięknie Kushino.-przyznała, a ojciec chłopca warknął patrząc na nią.
-To przez twoje głupie gadanie!Przez te twoje opowiastki o Gejszach i innych dziwadłach!Dość tego!W moim domu nie będzie dziwolągów!
Kushino zmarszczył delikatnie brwi patrząc na osobnika jaki krzyczał.
-Ojcze...uważasz mnie za dziwoląga?-zapytał się cicho i ze spokojem.Jednak w jego głosie było słychać powagę.
-Tak.A to normalne!?Nie wmówisz mi ze noszenie kiecek i pantofli jest normalne dla młodego mężczyzny!
-Nie tylko to...-przyznał Kushino bezbarwnie.
-Nie tylko?
-Nie tylko...-przyznał znów chłopak i zerknął na ciocię jaka uśmiechnęła się i kiwnęła głową przytaknąwszy.W pewien sposób dodała mu otuchy za co był jej wdzięczny.
-Postanowiłem wyjechać.Nie akceptujesz nie Ojcze jakim jestem więc wyjadę.-powiedział i skłonił się delikatnie mężczyźnie jaki zszokowany usiadł na fotelu i zapalił papierosa.
-Coś ty powiedział?
-To nie wszystko.Lubię mężczyzn...nie chcę jednak byś patrzył i widywał co dzień takie "dziwadło" jakim ja jestem więc wyjeżdżam.Proszę tylko o jedno.Jeśli już przejdzie ci złość Ojcze...przemyśl moje postępowanie...może...zrozumiesz...-przyznał i spojrzał na matkę.
-Do widzenia Mamo...Ciociu...-skłonił się dwójce kobiet i powolnie odwrócił wychodząc z pokoju.Przeszedł korytarzem i wyszedł przed sporą posiadłość wsiadając po chwili do limuzyny.
***
Blondwłosa dziewczyna wysiadła z limuzyny stając przed wejściem do Domu Rozkoszy.Uśmiechnęła się do siebie delikatnie i rozejrzała na boki.Przyjrzała się uważniej swoim karmelowym butom na obcasie i powolnie powiodła po czerwonych obcisłych spodniach z lateksu dochodząc do równie czerwonej lateksowej obcisłej bluzeczki z długim rękawem.Kiedy by ją zauważył mężczyzna oceniłby ją jako "płaską" bo i piersi nie były widocznie uwydatnione jednak nigdy jej to nie przeszkadzało.W rękawiczkach i jasno karmelowym szalu powolnie wyjęła z dłoni kierowcy swoją torebkę i uniosła kąciki ust.Obdarzywszy chłopca subtelnym uśmiechem powiodła wzrokiem ku drzwiom i ruszyła poruszając przy tym biodrami jak w tańcu.
Z dumnie uniesioną głową skierowała się wejściem głównym ku sali w jakiej znajdowało się już kilkoro klientów oraz ich umilacze czasu.
Wzbudziła własną osobą poruszenie, bo i w takim miejscu kobieta to była rzadkość.
Blondynka o długich włosach spiętych wysoko dwoma szpilami podeszła do baru i usiadła na krzesełku zakładając uwodzicielsko nogę na nogę.
-Przepraszam...czy jest tutaj jakiś kierownik?-zapytała się dźwięcznym głosem, a barman poczerwieniał widząc jej złote oczy jakie wręcz hipnotyzowały go przez chwilę.Dopiero zaskoczenie malujące się na twarzy dziewczyny uświadomiło go w fakcie iż nie odzywał się do niej dłuższą chwilę.
-T-taaa...zaraz...już!-powiedział wyskakując zza baru i pobiegł w kierunku gabinetu kierownika?
Dziewczyna uśmiechnęła się zalotnie prosząc drugiego z barmanów o delikatnie zakrapianego alkoholem drinka...i dostała co chciała.
Po paru chwilach wrócił barman z kierownikiem i o dziwo zabrał dziewczynę do siebie już po chwili rozmowy.
A po pewnym czasie klienci zaczęli w łańcuszku starać się o samo spojrzenie pięknej blondynki jaka okazała się blondynem.
A że nosił damskie ciuchy na niektórych działało to dodatkowo podniecająco.
Co prawda ubierał się także w swoje męskie ubrania jednak wygodniej i luźniej czuł się w tych damskich.
Dodatkowe informacje:
- lubi szyć i trzeba przyznać że ma do tego smykałkę,
- układanie kwiatów uspokaja go,
- nie przepada za palaczami,
- potrafi być drobiazgowy jeśli naprawdę chce wymigać się od czegoś,
- uwielbia kobiece ubrania oraz drobiazgi takie jak naszyjniki, wisiorki, kolczyki,
- zniesie choć niechętnie osoby bez kultury osobistej,
- ma wiele twarzy i nie często można dostrzec jego prawdziwą,
- trafił do Domu Rozkoszy ponieważ w takim miejscu czuje się jedynie potrzebny, świat zewnętrzny przeraził go poprzez doświadczenia z przeszłości,
- bywa romantyczny,
- małe zwierzątka wzbudzają w nim radość,
- kocha obcasy,
Zamieszkuje: Pokój Peragawatti
Ostatnio zmieniony przez Kushino dnia Wto Kwi 17, 2012 8:25 am, w całości zmieniany 6 razy
Kushino- Pretendent
- Imię : Kushino
Nazwisko : Suehara
Pseudonim : Ku-chan,Kushi-chan,Princess, Trans
Wiek : 22 lata
Orientacja : Homo
Liczba postów : 14
Join date : 16/04/2012
Age : 30
Typ : Switch
Partner/kochanek : Aktualny Brak
Zawód : NAjdroższa Dziwka Peragawatti
Aktualny ubiór : Grafitowe spodnie, obcisłe i z widocznymi rozcięciami od łydek po same pośladki.Beżowa koszula z długim rękawem zachodzącym na palce, zwężana w tali, dobrze dopasowana do ramion i odsłaniająca smukłą szyję.Kolczyki w kształcie krzyżyków.Srebrne.Srebrny krzyż na srebrnym łańcuszku.
Buty na wysokim obcasie za łydkę ubrane na spodnie by były zauważalne.Kilka delikatnych, srebrnych łańcuszków przyczepionych do prawej strony spodni.
Włosy spięte dwiema szpilami w mały kuc.
Re: Kushino Suehara
Cóż, inna ranga. Nie czytałem jeszcze KP, ale wybierz na razie inną rangę. Tzn. będziesz pracować na Gwiazdę Peragawatti - jak zasłużysz to dostaniesz tą rangę. ;)
I zwęź avek. Wymiary podane są w regulaminie.
I zwęź avek. Wymiary podane są w regulaminie.
Sasza- Księżniczka
- Imię : Sasza
Nazwisko : I
Pseudonim : Sash, Saszka, Saszeczka
Wiek : Dwadzieścia cztery
Orientacja : Homoseksualny
Liczba postów : 100
Join date : 12/02/2012
Age : 36
Typ : Switch, ale bardziej na u k e
Partner/kochanek : Khe?
Zawód : Najstarszy zawód świat, czyt: dziwka.
Aktualny ubiór : A po co komu ubranie?
Re: Kushino Suehara
Avek zwężony do tego wybrana jak na razie inna ranga.
Miłego czytania.
Miłego czytania.
Kushino- Pretendent
- Imię : Kushino
Nazwisko : Suehara
Pseudonim : Ku-chan,Kushi-chan,Princess, Trans
Wiek : 22 lata
Orientacja : Homo
Liczba postów : 14
Join date : 16/04/2012
Age : 30
Typ : Switch
Partner/kochanek : Aktualny Brak
Zawód : NAjdroższa Dziwka Peragawatti
Aktualny ubiór : Grafitowe spodnie, obcisłe i z widocznymi rozcięciami od łydek po same pośladki.Beżowa koszula z długim rękawem zachodzącym na palce, zwężana w tali, dobrze dopasowana do ramion i odsłaniająca smukłą szyję.Kolczyki w kształcie krzyżyków.Srebrne.Srebrny krzyż na srebrnym łańcuszku.
Buty na wysokim obcasie za łydkę ubrane na spodnie by były zauważalne.Kilka delikatnych, srebrnych łańcuszków przyczepionych do prawej strony spodni.
Włosy spięte dwiema szpilami w mały kuc.
Re: Kushino Suehara
O dziwo jego męska strona nie rozwinęła się tak dobrze jak kobieca jaka czasem aż za wiele daje o sobie znać.
To ma damską i męską stronę? Mężczyzna? Brzmi to tak jakbyś robił z niego hermafrodytę.
Charakter do poprawy. Nie jest opisane w nim nic poza tym, że "jest normalnym człowiekiem". A idąc tym tropem oznacza to, że jest jak wszyscy? Nawet jak każda postać tutaj ma swój własny, niepowtarzalny charakter( a spróbuj tylko zasugerować, że nie to zasztyletują)? Wygląd odpuszczę, ale nie zejdę z charakteru i wątpię by jakiś admin, aż tak bardzo przymknął oczy by zaakceptować go.
Historia to Twoja własna sprawa, nie jest konieczna wiec nie obraź się, ale rzucę ją nieco w cień. Ale taka adnotacja "blond włosy" piszę się osobno, bądź prościej "blondyn". I jednym słowem jest transwestytą, tak?
Co do Gwiazdy, to myślę, że z tym jak na razie poczekamy
Amil- Gwiaza Peragawatti & Nimfoman
- Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.
Re: Kushino Suehara
Niech będzie, akceptuję.
A co do gwiazdy, to wiesz.
A co do gwiazdy, to wiesz.
Sasza- Księżniczka
- Imię : Sasza
Nazwisko : I
Pseudonim : Sash, Saszka, Saszeczka
Wiek : Dwadzieścia cztery
Orientacja : Homoseksualny
Liczba postów : 100
Join date : 12/02/2012
Age : 36
Typ : Switch, ale bardziej na u k e
Partner/kochanek : Khe?
Zawód : Najstarszy zawód świat, czyt: dziwka.
Aktualny ubiór : A po co komu ubranie?
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|