Peragawatti
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Kurtis Mikami

2 posters

Go down

Kurtis Mikami Empty Kurtis Mikami

Pisanie by MadCat Wto Mar 20, 2012 7:55 am

Imię: Kurtis

Nazwisko: Mikami

Pseudonim: MadCat, Mad

Wiek: 28 lat

Miejsce urodzenia: Nagoya, Japonia

Rodzina: Ojciec z pochodzenia Włoch, matka Japonka. Więcej nie trzeba informacji.

Zawód:
Ukończył Akademię Sztuk Pięknych jak na ironię. Stwierdził jednak, że nie jest zainteresowany na dłuższą metę zabawą w malarza. Więc postanowił założyć własny biznes w wieku 24 lat. Z Japonii przyjechał do Włoch i tu zaczął w szybkim tempie jednoczyć pod swoimi skrzydłami, niekoniecznie w praworządny sposób ludzi jacy zaczęli dla niego pracować. Przez cztery lata dorobił się nie tylko na narkotykach ale i na wszystkim co było nielegalne. Handel bronią, przemyt, nielegalne zakłady, hazard. W tym ostatnim lubował się najbardziej i już po dwóch latach udało mu się stworzyć Hall Tred. Wysokiej jakości tor wyścigowy na jakim się odbywały wszystkie wyścigi konne jakie Włosi po prostu pokochali. A on się cieszył bo i to do jego kieszeni trafiał każdy grosz jaki wydawali ludzie przychodzący tu w poszukiwaniu rozrywki.
Choć Hall Tred to jedynie kropla wśród oceanu nielegalnych interesów jakie prowadzi.
Teraz zajmuje się jednak „sprawami na większą skalę” i nie ma czasu na ganianie z gangiem pomniejszych złodziejaszków jakimi od zawsze gardził. Od brudnej roboty teraz ma ludzi choć bije się jak rasowy uliczny drań. I w dodatku lubi od czasu do czasu przestawić komuś szczękę.


Orientacja: Bi

Typ: Seme

Grupa: Soldi
Ilość Zabawek: Nie ogranicza liczny

Ranga: Rekin

Wygląd:
Mężczyzna jest sporych rozmiarów człowiekiem jaki mierzy 189 cm wzrostu. Jednak nigdy jego wzrost nie sprawiał mu kłopotów. Wręcz przeciwnie, kiedy się jest większym łatwiej sobie zjednać wrogów, albo wzbudzić w nim lęk. Potężne ramiona i spore dłonie jakimi nie raz i nie dwa obił twarze niewdzięczników czy też wrogów. Do tego dochodzą dość zaskakującego koloru oczy jakimi chwali się na co dzień przed wszystkimi. Nigdy nie narzekał jednak z powodu ich barwy. Zdaniem jego podwładnych były szalone i niebezpieczne podobnie jak ich właściciel. Co z resztą było prawdą. Niestety nikt się nie dowiedział nigdy czy są one prawdziwe. Czarne włosy są nie za długie i nie za krótkie. Dodają mu piekielnego uroku. W dodatku przyciąga on swoim wyglądem uwagę nie tylko kobiet ale i wielu mężczyzn jacy są początkowo oczarowani wyglądem mężczyzny jednak kiedy poznają jego charakter wolą…unikać tego człowieka.

Kurtis Mikami 11328089Kurtis Mikami 11328089

Znaki szczególne: Dość specyficzne w jego wyglądzie są czerwone tęczówki jakie nie wiadomo do końca czy są jego własnością czy tylko soczewkami kontaktowymi.

Charakter:

"Ty zmiażdżyłeś łby niewinne, miażdżysz serca i marzenia.
Ty patrzyłeś na to spokojnie, niewinny w swej winności.
Bliźniacy zamknięci w jednej osobie. ”


Mikami jest duszą pozornie twardą i nierozdartą. Nie mówi zbyt wiele chyba że wymaga tego sytuacja bądź naprawdę ma dobry dzień. Albo…a niech ta trzecia opcja pozostanie tajemnicą.
Stara się nie ukazywać uczuć jakie nim w danej chwili targają i często ukrywa swoje prawdziwe oblicze pod maską nieczułości i obojętności, bądź ironicznego uśmiechu. Potrafi kiedy chce być złośliwy i kpiący a także bezczelny co mu raczej łatwo przychodzi. Zwłaszcza ta ironia.
Nie ceni sobie ludzi ani niczego co dla normalnego człowieka jest cenne.

Z natury jest „stworem” o dwóch obliczach.
Po jednej stronie lustra mamy osobę jaka panuje nad sobą i w spokojny sposób załatwia sprawy. Oddaną i uczynną, taką jakiej powierzyłoby się własne życie gdyby było trzeba i nie żałowało się tego.
Po drugiej stronie lustra zaś stoi bestia uśmiechająca się szyderczo do wszystkich i gnębiąca wszystko co stworzone zostało przez Wszechmocnego. Uwielbia żartować z cudzej niedoli i znęcać się nad wszystkim co żywe. Wspaniale czuje się w towarzystwie udręczonych ludzi jacy cierpią właśnie katusze. Jednak nie często sprowadza się do takiego otoczenia.

Lubi smak i zapach krwi jednak się do tego nie przyznaje.
Mając tak odbiegające od siebie dwa charaktery jakie połączyły się w tym osobniku można stwierdzić że jest on mieszanką wybuchową.

Historia:

Kalendarium

Zło rodzi się wraz z tragedią.
A każda tragedia jest inna choć pozornie taka sama.”


~~Zima~~

-Pamiętaj kochanie że musisz być silny i wyniosły. Wtedy każdy będzie chylił przed tobą czoło. Każdy…pamiętaj…-rzekła kobieta leżąca w białej pościeli o czarnych włosach i mlecznej skórze. Uniosła swoją delikatną dłoń i przejechała po policzku 10 letniego chłopca jaki patrzył na nią bez wyrazu. Iskrzące od nienawiści oczy wpatrywały się w nią, jednak z twarzy malca nie szło odczytać niczego. Kompletnie niczego poza pustką.
Kobieta uśmiechnęła się do czarnowłosego dotykając jego włosków i nagle bez powodu jej ręka opadła na łóżko bezwładnie. Powieki kobiety zamknęły się jednak nim to zrobiły ostatnim widokiem były czerwone oczy jej syna.
-Mój kochany Kurtis…-szepnęła jeszcze po czym zamilkła. Na wieki…
-Kurtis.-powiedział twardym tonem blondyn kładąc na ramionach syna obie dłonie. Stał za nim i wpatrywał się w czarnowłosą jaka już nie żyła-Pora na nas.
-Odeszła…-powiedział chłopiec patrząc na kobietę bez wyrazu.
-Tak, odeszła. Chodź synu.-rzekł mężczyzna i wziąwszy za rękę chłopca wyszedł z nim z pokoju szpitalnego w ciszy.
Ani łzy… ani szeptu żalu… nic… Nikt nie płakał po kobiecie. Ani jej syn, ani jej mąż jacy stali przy łożu śmierci twardej kobiety jaka dzielnie zniosła życie z nimi. I jaka sama była niczym lodowa królowa.

„Łatwo patrzeć na tworzenie zła,
Trudniej je samemu tworzyć…”


~~Lato~~

Chłopak o czarnych włosach siedział na ławce patrząc na trzymany w dłoni zeszyt. Właśnie szkicował w nim kolejnego z widzianych kotów jakie wylegiwały się na trawie przy pełni księżyca. Niecałe 10 metrów od niego.
I naraz jego obraz został zamazany. Kocięta zaczęły żałośnie miauczeć i uciekać w popłochu.
-Mam pomysł!-wrzasnął blondwłosy chłopak w wieku może 19 lat. W ustach trzymał niedopałek skręta. Najpewniej jakiegoś taniego świństwa.
Czarnowłosy uniósł czerwone oczy obserwując go i jego dwóch kolegów jacy zaczęli dławić się śmiechem widząc co z zwierzęciem wyprawia ich kolega.
Kociątko czarne z białą pręgą niczym skunks jaka przechodziła przez jego grzbiet krzyknęło w swój zwierzęcy sposób żałośnie i padło na trawnik z zaklejonymi łapkami i oczyma.
-Jesteś sadystą!-zaśmiał się jeden z chłopców biorąc taśmę i zerknął w bok zauważając czerwonookiego jaki patrzył na nich bez większego entuzjazmu-A ten co?
-Co?-zapytał blondyn i spojrzał w kierunku czarnowłosego-No proszę. Mamy gościa. Nie wiesz że o tej porze dzieci śpią?-zaśmiał się i zaczął kierować do niego z złośliwym uśmieszkiem.
-W parku w nocy jest niebezpiecznie.-zawtórował melodyjnie blondynowi przyjaciel. Trzeci z chłopaków zachichotał jednak nie podszedł.
-Zabawmy się!-wrzasnął blondyn i złapał za rękę czarnowłosego wytracając mu zeszyt z ręki.
-Źle robisz…-powiedział spokojnie czarnowłosy i zerknął na blondyna ze zniewagą-Puść mnie…
-Słucham?-zapytał blondyn nadal trzymając go za rękę, a drugi osobnik zachichotał słysząc to i rozciągnął taśmę.
-Pobawmy się lepiej!-krzyknął a blondas wyszczerzył się i pociągnął w górę siedzącego nadal na ławce Kurtis’a. Ten podniósł się mozolnie i jak się okazało …był wyższy od nich.
-Ja pierdolę…-powiedział trzeci chłopak stojący dalej od nich.
-Powiedziałem. Źle robisz…-powiedział spokojnie czerwonooki i naraz wykręcił blondynowi rękę przewracając go na ziemię. Złapał za gardło drugiego napastnika jaki chciał mu zakleić taśmą dłonie po czym złapał za taśmę odpychając go w tył.
-Won…-warknął z złością widoczną a dwójka uciekła w popłochu przy jękach unieruchomionego kocięcia. Mikami zerknął w kierunku leżącego blondyna i pochylił się biorąc do rąk taśmę i rozciągnął ją.
-Ty cholerny gnojku.-warknął podnosząc się i zerknął na czerwonookiego po czym….stracił wzrok.
-Co ty do cholery robisz!?-wrzasnął spanikowany nie widząc nic i czując uderzenie i później kolejne. Po chwili już stracił przytomność.
Czarnowłosy zmarszczył brwi i zakleił zmasakrowanemu chłopakowi usta. Związał jego dłonie i nogi taśmą po czym wrzucił go pomiędzy krzaki.
Odwrócił się biorąc zeszyt i podszedł do miauczącego kocięcia klękając przy nim i rozwiązał mu zaklejone łapy.
Pogładził go po łebku wstając z nim na rękach i zerknął na krzaki.
I naraz… naraz po prostu uśmiechnął się delikatnie po czym skierował ku domowi.
Powinien pomyśleć już chyba o wybraniu kierunku studiów. Zostało 6 miesięcy? Może 5? Nieważne…

~~Wiosna Któregoś Roku~~

Czarnowłosy siedział patrząc uważnie na kolejne tańczące na podeście tancereczki.
Już zaczynało go nudzić takie towarzystwo…
Odetchnął i zaciągnął się papierosem po czym wydmuchał dym w górę zerkając na o wiele jakby się zdawało interesujący w tej chwili sufit.
-Szefie znaleźli Connor’a.-powiedział ubrany w garnitur mężczyzna przypominający terminatora.
Mężczyzna kiwnął jedynie głową nawet nie patrząc na ochronę swoją po czym kiedy chłopak o białych włosach stanął przed nim zerknął na niego.
-Connor…wiesz co zrobiłeś?-zapytał się biorąc do ręki szklankę z wódką i lodem po czym upił parę łyków. Chłopak zadrżał widocznie i i spuścił wzrok z mężczyzny jaki wyglądał na więcej jak 25 lat.
-T-tak…panie Mikami…przepraszam. To się już nie powtórzy! Przysięgam że od teraz…
-Zabierzcie go…I niech więcej mi się nie pokaże na oczy…-warknął czarnowłosy odstawiając szklankę i zerknął na ochroniarza. Ten już ruszył ku chłopakowi jednak dzieciak przyklęknął podając jakąś kartkę mężczyźnie jaki zmarszczył brwi niezadowolony.
-Proszę to zobaczyć. Błagam. To zdobyłem…powiem wszystko.-pisnął nerwowo, a Kurtis westchnął i przeczytał to co było zapisane na kartce. Zerknął na chłopca.
-To prawda czy kolejny kant…?-zapytał twardym i niemiłym tonem a jego oczy wręcz przewiercały teraz chłopca jaki dygotał.
-Prawda! Zarzekam się na…
-Sprawdź to…-rzekł mężczyzna- A ty wskaż im miejsce…-warknął naraz, a chłopak drgnął i wstał szybko na równe nogi.
-Tak! Jasne że tak! Już!- krzyczał chłopak i wyszedł z ochroniarzem, a Kurtis odetchnął przecierając twarz.
-Zabijcie go kiedy wam wskaże miejsce… I zabierzcie towar…-powiedział, a drugi z ochroniarzy kiwnął głową i wyszedł za dwójką.
-Jesteś naprawdę zły.-zaśmiał się siedzący obok niego chłopak i podał mu wódkę w szklance.
-Czy w tym mieście jest jakieś ciekawe miejsce poza moją posiadłością…?-zapytał się naraz chłopca jaki pochylił się i pocałował zimne usta czerwonookiego. Czy to było pytanie retoryczne? Pewnie tak jednak chłopiec nie zrozumiał tego.
-Oczywiście…znam jedno jakie ci się podoba.-szepnął do ucha czarnowłosego, a ten zerknął na niego uważnie.
-Jedno słowo…Peragawatti, panie Mikami.
-Dom Rozpusty…-powiedział na głos czarnowłosy i zerknął na młokosa. Siedział w fotelu w swoim salonie zastanawiając się nad tym co ten obwieścił.
Zaczął się z namysłem przyglądać kotu jaki miauknął siedząc na szafie i patrząc na niego wyczekująco.Ów zwierz miał na czarnym grzbiecie biały pas przechodzący przez cały jego kręgosłup.

Dodatkowe informacje:
~ Pociąga go zapach i smak krwi.
~ Jego ulubionym zwierzęciem jest koń oraz kot. Między innymi dlatego zbudował tor wyścigowy.
~ Nie jest pewien swojej orientacji. Dlatego eksperymentuje. Chociaż może i jest pewien ale lubi eksperymentować? No…to już nie do końca jest wiadome.

Zamieszkuje: Posiadłość
MadCat
MadCat
Rekin

Imię : Kurtis
Nazwisko : Mikami
Pseudonim : MadCat, Mad
Wiek : 28 lat
Orientacja : Bi
Liczba postów : 22
Join date : 19/03/2012
Age : 31
Typ : Seme
Partner/kochanek : ---
Zawód : Biznesmen, podobno...
Aktualny ubiór : Czarna koszula z długim rękawem.
Szary, gładki krawat luźno związany.
Ciemne grafitowe spodnie.
Okulary, ma zawsze je przy sobie jednak używa ich sporadycznie.

Powrót do góry Go down

Kurtis Mikami Empty Re: Kurtis Mikami

Pisanie by Sasza Sro Mar 21, 2012 9:42 am

Pieprzony wampajer... (tak odnośnie krwi)
A tak na poważnie to akceptuję. Podoba mi się.
Sasza
Sasza
Księżniczka

Imię : Sasza
Nazwisko : I
Pseudonim : Sash, Saszka, Saszeczka
Wiek : Dwadzieścia cztery
Orientacja : Homoseksualny
Liczba postów : 100
Join date : 12/02/2012
Age : 36
Typ : Switch, ale bardziej na u k e
Partner/kochanek : Khe?
Zawód : Najstarszy zawód świat, czyt: dziwka.
Aktualny ubiór : A po co komu ubranie?

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach