Peragawatti
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Yuuia Calioze

2 posters

Go down

Yuuia Calioze Empty Yuuia Calioze

Pisanie by Yuuia Pon Mar 19, 2012 6:23 am

Imię: Yuuia
Nazwisko: Calioze
Pseudonim: Yuu
Wiek: 24 lata
Miejsce urodzenia: New York
Rodzina: Brat bliźniak, dziadkowie nie żyją, z rodzicami nie utrzymuje kontaktu.
Zawód: Barman

Orientacja: Homo
Typ: Switch

Grupa: Desire
Ranga: Barman

Wygląd:
Blondyn, włosy lekko pocieniowane, najczęściej związuje je w kitkę a szczególnie kiedy jest w pracy. Idąc dalej przenosimy się na twarz, przy czym należałoby wspomnieć o wyjątkowo jasnej karnacji chłopaka. Można niemal powiedzieć że jest wiecznie blady, jednak jego skóra ma bardziej kremowy odcień białości. Błękitne, jasne oczy jakie nauczyły się kłamać niemal tak idealnie jak ich właściciel, same nie umieją już odnaleźć spojrzenia tego prawdziwego Yuu. Jasne rzęsy, wpadające również w blond ładnie pasują do spojrzenia chłopaka, podobnie jak i brwi także nie należące do najciemniejszych.
Blondyn jest osobnikiem wysokim o delikatnej, choć nie przesadnie delikatnej posturze. Mierzy sobie 181 centymetrów, przy czym jest również osobą szczupłą. Mięśnie brzucha (zarówno jak i całej reszty ciała w tym bicepsy czy tors) są zarysowane wyjątkowo delikatnie a na podbrzuszu pojawiają się lekkie, wyjątkowo jasne włoski niknące za granicą bielizny. Nogi chłopaka są długie, również niezbyt przesadnie szczupłe, a włosy na ich nogach tak jasne i delikatne iż niemal niedostrzegalne. Mięśnie lekko zarysowane, czego zasługą są poranne ćwiczenia blondyna do jakich zalicza się głównie godzinny jogging. Ręce długie, dłonie jak i palce smukłe, ich dotyk wyjątkowo przyjemny a paznokcie zadbane i krótko przycięte.
Usta Yuu są zabarwione cielistym, jasnym różem, nieco ciemniejsze od reszty ciała a po pocałunkach ich odcień może przejść nawet do jednego z jaśniejszych odcieni czerwieni.
Lubi ubierać niezbyt obcisłe, ale jednak ładnie przylegające do ciała bluzki i swetry, jeśli chodzi o odzienie wierzchnie preferuje przede wszystkich płaszcze za kolana. Do tego dżinsy, czasem rurki, czasem zwykłe. Nie przepada jedynie za biodrówkami. Co do butów – niemal każde. Niemal, bo i damskich bucików nie założy za żadne skarby.

Yuuia Calioze Yuuia

Znaki szczególne:
Oprócz delikatnym, subtelnym uśmiechem oraz blond kitką związaną niską z tyłu głowy chyba nic. No może jeszcze ten jego zielony golf.

Charakter:
Szczerze powiedziawszy, wyjątkowo trudno jest go rozgryźć. Wszelkie swoje emocje, czy to te pozytywne, czy też negatywne chowa i w rzeczywistości, nikt nie wie jaki naprawdę jest. Choć... może tak naprawdę nikt po prostu nie potrafi zauważyć jego emocji?
Jest osobą niezwykle spokojną, trudno go wyprowadzić z równowagi, a przynajmniej do tego stopnia by to okazał. Wyjątkiem tutaj może być jego brat... ten kochany, irytujący skurczybyk jest mistrzem w denerwowaniu Yuu. Bliźniak chłopaka jest także wielką zagadką. Przynajmniej gdy się głębiej przyjrzeć. Blondyn to zdzieli go szmatką przez łepetynę, to odepchnie, nie pozwoli się przytulić. No i tak w koło macieja ich spotkania się przewijają.
Yuuia nie jest z całą pewnością zwyczajny. Niezły z niego aktorzyna, dzięki czemu w swojej pracy zjednuje sobie klientów. Jest dla nich miły czy ich lubi czy nie, chociaż jak chce potrafi powiedzieć prosto i dość dobitnie to co myśli. Jednak w pracy naprawdę rzadko się to zdarza.
Ma wiele twarzy i już teraz chyba nawet on sam nie ma pojęcia która z nich jest prawdziwa.
Chłopak nienawidzi gdy ktoś go obmacuje... czy to klient czy nie, zawsze taka osoba dostanie po łapach zazwyczaj nawet z uprzejmym uśmiechem na twarzy. Klienci poobmacywać sobie mogą chłopców z domu publicznego, jemu płacą za wydawanie drinków.

Historia:

10 lat
-Yuuia! Yuuia! –rudowłosy chłopiec podbiegł do siedzącego w ławce blondyna szarpiąc go nerwowo za rękaw. Mało blondynek spojrzał na kolegę przechylając na bok głowę.
-Hmm? –Mruknął tylko chłopiec przenosząc wzrok spowrotem na robioną z kasztanów, żołędzi i wykałaczek figurkę, jednak drugi chłopiec nadal szarpał go za rękaw jasnozielonej koszulki.
-Chodź! No chodź szybko! Kiyou znowu się bije! –Pisnął rudzielec ciągnął kolegę już za sobą w stronę drzwi. Yuu tylko westchnął, będąc już przyzwyczajonym że jego starszy brat ciągle się pakuje w jakieś głupstwa.
Mimo wszystko poszedł za kolegą, docierając na pole obok szkoły. Rudowłosy chłopiec pokazał spanikowany na blondaska identycznego niczym Yuuia oraz dwójkę szóstoklasistów.
-Widzisz! Znowu! –Powiedział spoglądając z ukosa na młodszego bliźniaka. Jednak Yuu nie wyglądał na chętnego angażować się w tą bójkę.
-No zrób coś! To twój brat! –Rudzielec spojrzał nieco niepewnie na Ki, coraz bardziej sobie grabiącego u starszych kolegów. Jednak stojący obok niego blondyn chyba rzeczywiście nie miał ochoty się w to angażować.
W końcu jasnowłosy chłopiec westchnął cicho, podchodząc do swojego bliźniaka ku zdziwieniu wszystkich zebranych. Złapał Ki za rękaw, pociągnąwszy za materiał lekko.
-No co no!... Yuuia! –Blondynek pisnął zadowolony, rzucając się bratu na szyję. To całe... przedstawienie wprawiło to w niejaką konsternację dwójkę starszych chłopców.
-Chodź. –Westchnął Yuu, ciągnąc bliźniaka za sobą do szkoły.
-Hej czekać gnojki! Niby dlaczego... –Chłopak urwał, widząc nauczycielkę jaka właśnie wyszła na dyżur i na jaką palcem pokazał Yuuia.
~ ~ ~

15 lat
-Braciszkuuuuuuuuu! –Kiyou uwiesił się na ramieniu młodszego bliźniaka z szerokim uśmiechem na twarzy. Wiedział co prawda że yuu nie lubi gdy tak się zachowuje, ale i tak w ten sposób lubił się zachowywać...
Więc cóż począć?
-Kiyou, zostaw mnie w spokoju. I nie wrzeszcz tak bo ojciec usłyszy. –Powiedział młodszy bliźniak, odpychając blondyna od siebie i powrócił z iście stoickim spokojem do czytania swojej książki.
-Ale Yuu... ja chcę iść na tą imprezę! Chodź ze mną! –Zaskomlił chłopak przytulając się znowu do brata, jaki po raz kolejny odsunął go od siebie.
-Chcesz to idź, ja zostaje. –Młodszy z braci chyba nie miał zamiaru dać za wygraną. Paradoksalnie, mimo iż to on był młodszy zachowywał się znacznie dojrzalej od Kiyou. Był poważniejszy, nie interesowały go żadne zabawy czy wygłupy na przerwach.
-No weź... –Blondyn westchnął cicho, widząc ze Yuu nie ma zamiaru się zgodzić.
-Dobra... pójdę sam. –Mruknął na co młodszy bliźniak tylko pokiwał głową, przekręcając kartkę czytanej książki podczas gdy Ki wychodził z pokoju. Chłopak westchnął i pokręcił głową...
Za jakie grzechy musi znosić takiego brata?
...
-Ty cholerny gnoju! Gdzie ta druga łajza! –Wazon rozbił się na ścianie, uderzywszy tuż obok ramienia blondyna. Mężczyzna złapał chłopaka za szyję, uderzywszy go z pięści w brzuch. Raz, potem drugi. Trzeci cios trafił w twarz Yuu, który osunął się po nim na ziemię.
-No gdzie ten drugi gnój?! Ja wam kurwa wybije te pedalskie pomysły z łbów! Ani śnicie więcej pomyśleć o pieprzeniu się z jakimś pedałem! –Krzyknął mężczyzna łapiąc syna za ramię i pchnął go na ścianę.
-Popamiętasz moje słowa gnoju. Skoro tego drugiego nie ma... –Mężczyzna złapał pierwsze co miał pod ręką, uderzając owym przedmiotem chłopaka w ramię. Następne uderzenie trafiło w głowę, kolejne w brzuch, w twarz. Na szczęście tym co chwycił ojciec Yuu był portfel chłopaka, dzięki czemu chłopak nie skończył w szpitalu.

-Yuu... nie mogłeś wyjść zanim wstał... –Starszy bliźniak nakleił plasterek na ostatnią z ranek brata, przyglądając mu się zmartwiony. Było coraz gorzej... Ojciec na coraz więcej sobie pozwalał, a tym który dostawał był zazwyczaj Yuu.
-Czemu powiedziałeś mu że to ciebie widział nauczyciel a nie mnie? Mogłeś powiedzieć prawdę, może by cię zostawił. –Kiyou westchnął cicho, przyglądając się obojętnej minie brata. Z nim też było coraz gorzej... Kiedyś przynajmniej jeszcze się śmiał...
-Może pojedziemy do babci na weekend? –Spytał ni stąd ni zowąd Yuuia, odezwawszy się w końcu.
-Jasne! Oł... przepraszam... Jasne. –Poprawił się Ki znacznie ciszej, jakby to miało sprawić że wcześniejszy krzyk zostanie wymazany.
~ ~ ~

20 lat
Blondyn podniósł słuchawkę uparcie dzwoniącego telefonu, nawet nie odzywając się. Wystarczyło że jego sobowtór będący po drugiej stronie linii od razy wyrzucił z siebie słowotok.
-Yuu? Yuu gdzie jesteś? Proszę cię, powiedz! Martwię się! Nie widzieliśmy się od śmierci dziadków! Od roku nawet ze mną nie rozmawiasz! Yuuia! Odezwij się! -Głos po drugiej stronie słuchawki zadrżał.
-Co chcesz Ki? –Spytał w końcu blondyn, ulitowawszy się nad swoim bratem. Odkąd dziadkowie umarli a on i Kiyou dostali na pół spadek po nich nie kontaktował się z rodziną. Wyprowadził się z domu, miał też nadzieję że i jego brat wyniósł się od rodziców. Ich ojciec był naprawdę już nieprzewidywalny...
-Yuu? Boże tak się cieszę! Spotkajmy się! Możemy się spotkać nawet gdzieś na mieście, tak dawno cię nie widziałem i...
-Nie spotkam się z tobą. Jeśli to wszystko co chciałeś, to cześć. –Oznajmił spokojnie, odkładając słuchawkę. Nie mógł już słyszeć reakcji Ki, jednak i tak dobrze wiedział jaka ona będzie. Za dobrze znał swojego brata by nie wiedzieć.
~ ~ ~

22 lata
Chłopak wszedł do klubu, rozejrzawszy się po nim dookoła. Było tu całkiem ładnie, musiał to przyznać...
-Hej, ty jesteś ten nowy? Idź na zaplecze, tam masz uniform. –Powiedział jeden z ochroniarzy, na co blondyn podążył w kierunku w jakim mu wskazali. Przebrał się w barmański uniform, stając za ladą i spojrzał na alfonsa.
-Wytłumacz mi raz jeszcze czemu nie zatrudniłem cię w domu rozpusty? –Spytał mężczyzna w momencie, kiedy blondyn przygotowywał dla niego drinka.
-Ponieważ bardziej niż mój tyłek spodobały się panu moje drinki. –Odpowiedział ze stoickim spokojem chłopak, uśmiechając się uprzejmie do mężczyzny. Postawił przed nim różnokolorowy drink z czterech rodzajów alkoholu, na co mężczyzna wziął szklankę spróbowawszy wyrobu nowego barmana.
-Niech będzie. –Przyznał a Yuuia tylko skinął głową. Nigdy nie zapomni spotkania z tym facetem w jednym z miejskich barów... W sumie nie bardzo wiedział co skłoniło mężczyznę by podkraść owemu barowi barmana. W dodatku jedynego, bo nikt nie miał ochoty pracować w obskurnym barze będącym centrum schadzek miejscowych homoseksualistów. Możliwe że to były jakieś porachunki między właścicielami...
W sumie w to się nie zagłębiał. Skoro temu facetowi smakowały drinki niech i to będzie tym powodem. Yuu był zadowolony że ma lepszą pracę, nawet jeśli czasem do jego obowiązków należało serwowanie drinków klientom domu publicznego, czy też przygotowywanie ich dla alfonsa. W końcu robił mu tylko drinki, a że mężczyzna nie zrobił niczego co mogłoby sprowokować blondyna do rzucenia tej pracy, był na tyle lojalny że nie dałby się podkupić.
No i przynajmniej jak na razie nie musiał widywać się z bratem.


Dodatkowe informacje:
Mówi biegle po włosku oraz niemiecku. Zna również średnio angielski oraz uczył się swego czasu francuskiego, jednak z tego ostatniego umie jedynie się przedstawić. Skończył szkołę barmańską, ma certyfikat 3 stopnia oraz zaliczonych również 5 różnych kursów barmańskich. Pracuje w miejscach gdzie pojawiają się skupiska homoseksualnych osób i jest to normą po to, by mieć pewność ze ojciec Yuu – homofob – nie pojawi się w miejscu jego pracy.
Ma nietypowe podejście do większości spraw.

Zamieszkuje: Kamienicę.
Yuuia
Yuuia
Barman

Imię : Yuuia
Nazwisko : Calioze
Pseudonim : Yuu
Wiek : 24
Orientacja : Homo
Liczba postów : 18
Join date : 18/03/2012
Age : 30
Typ : Switch

http://www.wzs-yaoi.blog.onet.pl

Powrót do góry Go down

Yuuia Calioze Empty Re: Yuuia Calioze

Pisanie by Mihai Pon Mar 19, 2012 7:09 am

Karta naprawdę udana i ciekawa. Znowu, nie mam do czego się przyczepić.
Akceptuję i życzę udanej gry.
Mihai
Mihai
Niereformowalny l Admin

Imię : Mihai
Nazwisko : Krosnov
Pseudonim : Znajomi zwykli wołać go po imieniu.
Wiek : 21 lat
Orientacja : Aseksualny
Liczba postów : 33
Join date : 08/03/2012
Typ : Zbyt skomplikowany
Partner/kochanek : -
Aktualny ubiór : Biała bluza na długi rękaw. Do tego czarne, obcisłe jeansy o zniszczonych nogawkach. Na bluze narzucona czarna kurtka, a na nogach rozsznurwane martensy. Na nadgarstkach pełno żemyków, a wśród nich spostrzec można zegarek.

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach