Peragawatti
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Kawiarnia "Nov"

5 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Raymound Sro Lip 11, 2012 5:01 am

No dobrze. Nie musimy popadać ze skrajności w skrajność. Raz Amil się pomylił i źle ocenił Raymounda. Więcej, niż raz źle zrozumiał jego wypowiedź. To nie czyniło świata piękniejszym, tęcz ślizgawkami, a Smitha miłym człowiekiem. Wręcz przeciwnie, nadal był kanalią i nierozsądnie byłoby o tym zapominać. Poza tym taka jedna osoba wierząca w "głęboko skrywaną dobroć" managera mogła popsuć mu opinię. Zwłaszcza, że Amil był naprawdę gwiazdką w Peragawatti. Jeszcze rozpowie to komuś, kto uważa go za kogoś, kogo należy szanować i... lepiej nie wyobrażać sobie, jak skończyłyby osoby, które skierowałyby swoje kroki do pieczary Raya (zwanej dalej gabinetem) po "dobrą radę od miłego wujka". Żywe by nie wyszły.
Tymczasem Smith, którego uwaga przestała być dzielona na wszystkich natrętów wokół (którzy chyba postanowili jak najszybciej się zwinąć, bo jeden po drugim kierowali się do kasy) i obrzydliwe wyroby cukiernicze ( do których widoku powoli się przyzwyczajał), w końcu myślą i duchem powrócił do obserwacji Amila. Na uchu też miał kolczyk. Ostatnio wszyscy zaczynają szaleć za tym żelastwem. Przecież to niesmaczne...
-Czyżby?- uśmiechnął się kpiąco, słysząc słowa Amila. Oparł głowę na ręce i przyjrzał się nieco bliżej Nublowi- co takiego było w mojej postawie parę minut temu, że wydałem ci się tak wrogi? Zamiast moje nastawienie mógłbyś obwinić mój charakter, to byłoby o wiele bardziej wiarygodne. Dla ułatwienia dodam jeszcze, że mógłbyś wybrać także inny czynnik, jak chociażby moje typowe zachowanie...- stwierdził, po czym złapał spojrzenie chłopaka i spojrzał w dół, by przekonać się, czy nie jest brudny. poprawił marynarkę, najwidoczniej stwierdzając, że tylko z jej ułożeniem mogło być coś nie tak. Odchrząknął.-...widzisz nie lubię nadużywać słów i zazwyczaj pozostawiam pole dla domysłów, zamiast tłumaczyć wszystko łopatologicznie. Myślisz dokładnie to, co chcesz.- nieco wredny uśmieszek już nie zniknął z jego twarzy. Rozbawienie także, choć to widoczne było już tylko w oczach Smitha. Co nie znaczyło, ze stał się sympatyczny. To, że miał ubaw z potknięć Amila nie powinno wydawać się pozytywem.
Podszedł kelner i Ray poprosił go o rachunek. Poproszony kiwnął głową i udał się w kierunku baru.
Wzrok Anglika powędrował za odgłosem, jaki wydał talerzyk uderzony przez sztuciec... i skrzywił się na widok ciasta. Już miał wygłosić jakąś kąśliwą uwagę na jego temat, gdy Amil postanowił popisać się znajomością angielskiego. Raymound uniósł brew jeszcze wyżej, niż miał to w zwyczaju, a za nią powędrował również kącik ust, który nieco drgał.
-Och? O co więc jesteś zazdrosny, lingwisto?- zapytał, dla kontrastu, idealną oksfordzką angielszczyzną. Jakby nie patrzeć, dawno nie korzystał ze swojego rodzimego języka. Przyjeżdżają tutaj, ludzie zwykle porozumiewali się hiszpańskim, francuskim lub niemieckim... w rezultacie Raymound rzeczywiście postanowił zostać chwilę dłużej. Chwilę.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Amil Sro Lip 11, 2012 6:16 am

"Więcej niż jeden raz". Ładnie to zostało ujęte. Delikatnie, i och, czy aby to w pewnej części nie ukrywało prawdy? Amil mylił się w każdej kwestii, a każde wypowiedziane przez niego zdanie natychmiast wiązało się z kpiną ze strony Smitha. Pogarda, której nie było zdaniem jednego, a którą tak mocno drugi odczuwał, mogła demotywować do otwierania ust i zniechęcać do prób nawiązywania kontaktu. Idąc tym torem myślenia, możemy przyznać Amilowi nie dość, że sporo odwagi (a może brawury?) to jeszcze dużą ilość serca wkładanego w całą tę sytuację... Racja. Ze skrajności w skrajność.
Nuble porzucił temat rozważania postawy Smith'a.
- Postawa, a nastawienie to dwie różne sprawy. Może i są ze sobą powiązane, ale nie powiedziałbym, że to jest to samo. Zresztą nie znam Cię, nie mam prawa rzucać hasła dotyczące Twojego charakteru. Ocenianie postawy jest łatwiejsze, odpowiedniejsze i wiarygodniejsze dla mnie.- Przekręcił lekko głowę, mówiąc to jak najoczywistszą rzecz na świecie. Był pewny swoich słów. Charakter to coś... osobistego, intymnego i wchodzenie w brudnych butach wgłąb kogoś wydawało mu się po prostu nieodpowiednie.- A co do zachowania znam Cie z pracy gdzie jesteś przerażająco zdystansowany. - Dodał ciszej, wciąż po angielsku. Nie skomentował jego następnych słów, chociaż odpowiedź mogła go pociągnąć za język i zachęcić do dalszego monologu. Nie był aż tak zdesperowany, by wymuszać na nim (banalnym podstępem zresztą) dalsze kontynuowanie tematu, szczególnie tego nieodpowiadającego mu. Zainteresowanie które pojawiło się parę chwil temu, nie pozwoliło mu jednak zupełnie zrezygnować z towarzystwa Smitha.
- To jest już prywatne pytanie.- Parsknął cicho, przysuwając do siebie wysoką szklankę z ciemnym, gęstym napojem. Czekolada, a na niej paru centymetrowa warstwa bitej śmietany oraz dwie gałki lodów. Chyba orzechowych... A może kawowych, czy karmelowych? Wyglądały smakowicie. I cholernie słodko.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Raymound Czw Lip 12, 2012 12:39 am

Uśmiechnął się tylko lekko, komentując tym wypowiedź chłopaka. Cóż, nie było tajemnicą, że wśród ich poglądów panowała pewna... rozbieżność. Raymound dajmy na to jak najszybciej starał się rozgryźć wszystkich wokół i poznać ich charaktery, prowokując ich lub dając szansę do powiedzenia czegoś istotnego. Był dobrym obserwatorem, przynajmniej według siebie, dlatego nigdy nie zapominał nikomu żadnego słowa, jakie ten wypowiedział, przez co miał jako takie mniemanie o każdym. To właśnie Smith nazywał charakterem. Tak więc dla niego była to sprawa publiczna wręcz, nie osobista.
Widać Anglikowi spodobała się zmiana języka na jego rodzimy. Nie, żeby specjalnie tęsknił za swoim krajem, jednak tutaj wszystko musiał sobie tłumaczyć.
-Bądź pewien, że moja praca trwa 24 godziny na dobę, a ja jestem dokładnie taki sam prywatnie, jak i w pracy.- miało to zabrzmieć nieco groźnie, ale cały efekt szlag wzięło przez to, że mówiąc w swoim języku Raymound czuł się zupełnie inaczej. W rezultacie ledwo powstrzymał się od szerokiego, pewnego siebie uśmiechu, ograniczając się do lekkiego wygięcia ust. Przez chwilę można było nawet pomyśleć, że wstał z łóżka prawą nogą.
Oczywiście nie byłby sobą, gdyby błyskawicznie nie popsuł całego efektu. Otóż prawie roześmiał się na użycie zwrotu "prywatne pytanie" przez kogoś o zawodzie Amila. Nie zapominajmy przecież, że Ray był wyjątkowo uprzedzony do swych pracowników.
-Sam zasugerowałeś, że jesteś zazdrosny o coś innego. Skoro wyszło to z twoich ust, myślałem, że nie masz nic przeciwko rozwinięciu własnej myśli.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Amil Czw Lip 12, 2012 11:16 pm

24 godziny na dobę. Brakowało dodania "siedem dni w tygodniu", ale to Amil dopowiedział sobie sam. Właściwie to było przerażające. Samo słowo "praca" i wyobrażenie ciągłej, nieustającej i w obu przypadkach monotonnej roboty, nie brzmiało dobrze. Ray, z tego co się Amil orientował, spędzał całe dnie w papierkach. Jego gabinet był ogromnym potwierdzeniem na to: pułki zapchane segregatorami ułożonymi w równej linii i grubymi, kolorowymi teczkami, które pewnie posiadały swoje oznaczenia pomagające Smithowi rozróżnienie co gdzie jest. Tylko on się w tym odnajdował i dobrze czuł: resztę ogarniała panika, na samą myśl, że w ten sposób mieliby spędzić połowę życia. Nawet dziwki pracujące w najgorszych burdelach w mieście wolały swoją profesję niż wpatrywanie się z okularami na nosie w druczek. Całe szczęście, że Amil aż tak bardzo od rzeczy pisanych nie stronił, a w pracy odnajdywał przyjemność. Nadal jednak nie chciał skończyć tak jak Smith, a przede wszystkim nie za cenę skończenia z profesją.
- I tak odnoszę wrażenie, że lepiej jest dogadywać się z Tobą na stopie zawodowej. Bezpiecznie i... Jeśli sam chcesz coś osiągnąć czasami musisz być miły.- Przykładem mogła być sytuacja przed momentem, wejściem Amila do kawiarni. Wtedy usta Smitha wykrzywione były w szeroki uśmiech mający sprawiać wrażenie szczerego.
Odstawił łyżeczkę na talerzyk z ciastem, kiedy wyjadł całe lody wraz z bitą śmietaną. Końcówki granatowych włosów wpadały mu do oczu, dlatego sięgnął dłonią do kieszeni. Wyjął z niej trzy ciemnozłote wsuwki, którymi spiął kosmyki włosów. Teraz jego twarz była w pełni widoczne, a jeszcze chłopięce rysy twarzy podkreślone. Wyglądał uroczo. A dzięki złośliwemu uśmieszkowi i zadziornemu błyskowi w oku, niekoniecznie dziewczęco.
- Hmmm... Ciężko wzbudzić we mnie... zazdrość... Chociaż wtedy byłem o brak zainteresowania.- Odparł w końcu, nieświadomie przechodząc na czas przeszły. Również pogubił się przy jednym słowie, ale akurat w tym nic dziwnego nie było.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Raymound Czw Lip 12, 2012 11:46 pm

Nie do końca. To, że Raymound cały swój czas poświęcał swojej pracy, nie znaczy, że były to jedynie papiery. Dajmy sobie spokój z takim myśleniem, nawet Smith nie był tak nudny i blady. Taka praca zdecydowanie by mu nie odpowiadała, porządkowanie dokumentów zdecydowanie było dla niego sprawą odprężając, ale każdy w swoim życiu potrzebuje nieco czegoś innego, a to właśnie Rayowi dostarczała praca. W przeciwnym razie cała jego Piramida Potrzeb Maslowa runęłaby z ogromnym hukiem. Tymczasem Smith nie narzekał na żadną nudę. Cała papierologia była tylko uporządkowaniem i dokumentacją tego, co robił. Poza tym spotykał się z niezliczoną ilością partnerów biznesowych, pracowników, prezesów czy graczy giełdowych, zajmował się małymi firmami, których był właścicielem... samo kierowanie Peragawatti nie pozwalało mu na nudę, choć z tej roboty chyba najchętniej by zrezygnował. No dobra, wcale nie. Bawiło go naśmiewanie się z małych ciotek, wychodzących z przekonania, że jest równie miły jak alfons, albo, że da się przekupić Raya własnym ciałem. W każdym razie to sprawiało, że był człowiekiem równie zajętym, co zadowolonym ze swojej pracy. Oczywiście nie możemy pominąć satysfakcji z ciągłego bogacenia się. Dla niego wszystko było grą. Nie oszukujmy się. Robił to od kiedy ukończył studia, a nawet wcześniej. Co takiego dzieciaka mogło bawić w pieniądzach, skoro i tak miał ich pod dostatkiem?
-Wiesz, na twoim miejscu nie ryzykowałbym stwierdzenia, że w kwestii swojej kariery czujesz się bezpiecznie podczas rozmów biznesowych ze mną. Ośmielę się wręcz zaznaczyć, że o ile dobrze pamiętam, gdy potrzebuje z tobą coś załatwić, rzadko jest to dla ciebie przyjemne, a już na pewno nie ma nic wspólnego z komfortem bezpieczeństwa. Poza tym zdążyłeś już poznać mnie od tej "złej" strony i nie sadzę, by nagłe stanie się dla ciebie miłym miałoby jakikolwiek sens. Za łatwo zwietrzyłbyś podstęp, o ile cię nie przeceniam oczywiście.- mrugnął do Amila. Rzeczywiście wątpił, by chłopak dał się wmanewrować w sztuczny uśmieszek. Mimo to parę razy go przecenił i nadal miał wrażenie, że miał o nim za wysokie mniemanie. Nie mniej na tym polu nie będzie miał okazji zrewidować swoich poglądów, bo byłoby to zbyt ryzykowne, gdyby rzeczywiście czegoś potrzebował od Nubla.
No tak. Wystarczyło wspomnieć o pracy i Raymound wrócił do analizowania każdego kroku swoich pracowników. Jakby miał przełącznik w głowie, który nagle nakazywał czujność i stałą gotowość.
Przyglądał mu się ze spokojnym zainteresowaniem, gdy ten zaczął majstrować coś z włosami. Oczywiście nawet nie murze wspominać o tym, ze jego brew wróciła na swoje zwyczajowe miejsce- wysoko w górze. Jeszcze trochę i jedna połowa twarzy Raymounda przestanie się ruszać. Rzadko jej używał, za to druga okazywała dziwną nadpobudliwość.
Chwilę zajęło Smithowi powrócenie do rzeczywistości, gdy Amil skończył z wsuwkami. Coś niebezpiecznego błysnęło w oczach menadżera, jednak nie skomentował niczego ani słowem.
Uśmiechnął się słysząc słowa Amila.
-Wtedy? A teraz?- ciągnął go za język uważając to za wyjątkowo interesującą grę... gdy przyszedł kelner z rachunkiem, Raymound totalnie go olał i poprosił o kolejną filiżankę kawy. Że też jeszcze nie cierpiał na nadciśnienie
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Amil Pią Lip 13, 2012 12:24 am

"Na jego miejscu..." Amil w myślach zaśmiał się. Ray nic nie wiedział o jego toku myślenia, ani o tym co posiadał w głowie. Mógł wychodzić z założenia, że Amil jest głupim, prostym dzieciakiem, którego każdy ruch można przewidzieć, ale ile w tym było prawdy, a ile kłamstwa sam obiekt cieszący się zainteresowaniem mógł stwierdzić. Dlatego to było zabawne, wręcz wyczuwało się ironię oraz absurd który bił ze słów Smitha, i racja, na to wpływ mógł mieć światopogląd Amila, tak różny od jego. Jednak czy to nie czyniło go nieco tępym? Takie obstawienie tego co oczywiste, tego co było widać po przednim spotkaniu i tego, co prawdopodobnie - och, jakie to ładne sławo!- mogło się wydarzyć dzięki Nublowi. Prawdopodobnie mógł uciec wzrokiem i stwierdzić w myślach, że ten temat nie jest najprzyjemniejszy, albo co prawdopodobniejsze jeszcze bardziej, zrobić coś butnego, bo taki przecież był, czyż nie? Czając się w tym logika była taka oczywista i och, prawdopodobna!
To było wręcz żenujące. Zupełnie nie w stylu błyskotliwego Menagera. O ile, i on nie bawił się w gierki zachowujące dokładnie takiej postawy, jakiej oczekiwano.
- I tak czuję się bezpiecznej.- Powiedział oschle, wyraźnie dając odczuć rozmówcy swoje niezadowolenie. Był ciekawy, po prostu ciekawy reakcji Smitha, który przywykł do optymistycznego, w niektórych momentach opanowanego czy zadziornego Amila. Teraz spotkał się z jawną niechęcią, i... Prowokacją. Czymś co mogło sprawić, że poczuł się bezpiecznie, i zupełnie jak on. Idealnie w swej skórze, bo co mogły robić dziwki (uprzedzenie, uprzedzenia, uprzedzenia) jak nie prowokować w ten czy inny sposób? Odważnie można byłoby się posunąć do stwierdzenia, że każda z nich miała to we krwi, ale byłoby to kolejne puste słowa. Dokładnie to, w co chcesz wierzyć.- Spójrz na to tak: wolisz mieć kogoś w garści w kwestii zawodowej, czy może całego? Osobiste sprawy plączą się z pracą, a ty masz władzę nad nim całym. Idealna sposobność do manipulacji. Mało ludzi jest tak naiwnych, by wierzyć, że praca zapewni Ci wszystko, a zdeptane uczucia są łagodniejszą formą cierpienia, niż stracenie posady.- Rzucił, doskonale wiedząc, że właśnie się odkrywa. Robi coś, co w tej profesji było tak cholernym błędem, że konsekwencje odczuwać można latami. Jedna z niezapisanych zasad. Prosta i logiczna. Im mniej o Tobie ktoś wie, tym lepiej.
- Chwilowo jestem rozerwany między rozczarowaniem wobec Ciebie, a zazdrością o brak zainteresowania, który byłby najmniej odpowiedni. Dla mnie.- Z czystej przekory, może nieco dziecinnie, a na pewno złośliwie, przybrał metodę menagera. Dużo mów, ale mało konkretów.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Raymound Pią Lip 13, 2012 12:50 am

Pewny siebie uśmiech Raymound tylko się poszerzył, co zmusiło drugą, leniwa połowę twarzy do ruchu. Musiał przyznać, że lubił rozmowy mające w sobie coś z wyzwania. Był facetem, lubił rywalizację. Nic dziwnego, że mógł wyczuć jej zapach nawet w zwykłej rozmowie. Szczególnie, że brało się pod uwagę, ze rozmawiało się właśnie z nim.
Zaśmiał się cicho, gdy Amil nie zmienił swojego poglądu.
-Czyżbyś sugerował, że teraz wyczuwasz niebezpieczeństwo?- w oczach Raymounda dało się wyczytać zarówno zaciekawienie, jak i wyzwanie. Jakby nie patrzeć, wynikało to z tej wymiany zdań. Tymczasem Smith nadal nie potrafił dotrzeć do sedna. Jednak to nie sprawiało, ze był pokorniejszy, czy zbity z tropu. Wręcz przeciwnie. Tylko wzmagało jego apetyt na rozwiązanie tej sprawy. Można by (ach, nienawidzę tego zwrotu!) zaryzykować stwierdzenie, że zaczynał się nieźle bawić. Oczywiście on był daleki od choćby brania tego pod uwagę.
-Oczywiście, że jest wiele sposobów manipulacji. Gwarantuję ci jednak, że rozmowy prywatne nie są dobrą sposobnością ku temu, o wiele łatwiej jest manipulować przez życie zawodowe tym prywatnym, niż na odwrót. - pochylił się nad stołem, by bliżej przyjrzeć się Amilowi- nie rozumiem tylko, dlaczego poruszasz ten temat. Jeżeli twierdzisz, że manipuluję tobą w tej chwili- jego brew pozostawała na swym miejscu, pozdrawiając z góry lewą- to albo jesteś przewrażliwiony, albo zmierzasz do czegoś okrężną drogą. Czy w przypadku drugiej opcji raczysz mnie oświecić?- wrócił do opierania się o krzesło i odebrał nową filiżankę kawy. Miał dziwne wrażenie, że Amil rzeczywiście coś knuł.
-O? A czym w takim razie cię rozczarowałem?
No tak, zapomniał poprosić o dodatek alkoholu do kawy. Tylko, ze wtedy musiałby wracać do domu na piechotę, stwierdził wiec, że nie zmieni swojego zamówienia. Mimo to kawa bez rumu nie była już aż tak smaczna.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Amil Pią Lip 13, 2012 1:21 am

- A jak myślisz, czemu tak często powracam do tematu pracy?- Zapytał z uroczym uśmiechem, i ciężko było stwierdzić czy mówi poważnie, żartuje sobie z niego, czy może z nim flirtuje. Wprowadzał pewnego rodzaju zamęt w tą dość może nie banalną, ale prostą i oczywistą rozmowę jaką do tej chwili prowadzili. To była zwykła wymiana zdań, równie dobrze mogli rozmawiać o pogodzie (Anglikowi ten temat by się spodobał), czy wymieniać swoje ulubione marki samochodów, chociaż i tutaj Amil zadbałby o odpowiednią ilość emocjonalności. Był Hiszpanem (wychowywał się tam), stawiał mniej czy bardziej świadomie, na mowę ciała i gdyby Ray na prawdę chciał poznać jego tok myślenia stawiałby nie na słowa, a właśnie na to w jaki sposób gestykuluje, jak odchyla się czy pochyla do przodu, a nawet w jakich momentach i w jaki sposób łapie za wysoką szklankę z czekoladą. Tego jednak było sporo; Amil wykonywał masę ruchów, które niekoniecznie miały sens, a tym bardziej konkretny cel czy powód. Nazwijmy wiec to pewnym utrudnieniem.
- Za dużo analizujesz. Sam mieszasz sobie w głowie, ale w tym przypadku... Niestety muszę Ci przyznać rację. To się ze sobą łączy, ale obawiam się na przyszłość czy tej części... Życia nie wykorzystasz przeciwko mnie, teraz nie masz nawet jak mną manipulować, chyba, że odwołasz się do pracy.- W nagrodę dostaniesz sernik, chciał dodać czysto złośliwie, ale w ostatniej chwili przygryzł wargę. To byłoby już przegięcie, sam wiedział, że istnieje pewna granica i głupotą byłoby ją przekraczać szczególnie jeśli nie chciał stracić tego co zyskał dotychczas.
Mimika twarzy Smiha była ciekawa. Na prawdę! Amil czuł się niczym na jakimś spektaklu. Pomagała mu dodatkowo zrozumieć tego gościa i to dzięki niej, wiedział, że ten chwilowo jest zaintrygowany. Na potwierdzenie swoich przypuszczeń dostał kawę, kolejną. Zaskoczył go jednak fakt, że ten tak na poważnie brał każde jego słowo. Spodziewał się, że co drugie uważać będzie za słaby żart, bez puenty.
- Zaczynasz być przewidywalny...
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Raymound Pią Lip 13, 2012 2:08 am

Raymoundowi natomiast do Hiszpana było daleko. Jako Anglik, w dodatku pochodzący z dość konserwatywnej rodziny, o wiele większą uwagę zwracał na słowa. Zresztą podsuwał go ku temu charakter, który nakazywał mu przedwczesne wykrywanie wszelkich postępów i udaremnianie ich tak, by dać innym do zrozumienia, ze nie z nim te numery. Tylko, że jakby nie patrzeć, tym razem sytuacja wyglądała zupełnie inaczej, niż zazwyczaj. Zwykle Smith doskonale wiedział, czego chcieli jego rozmówcy. No właśnie. Tutaj był pies pogrzebany. Nie miał zielonego pojęcia, o co chodziło Amilowi. Cała sytuacja zaczęła go powoli irytować. Chyba właśnie dlatego nie lubił rozmów czysto towarzyskich z kimś, z kim miał do czynienia w pracy. Ba. On przecież w ogóle nie lubił kontaktów czysto towarzyskich. Właśnie sobie o tym przypomniał.
Na jego uroczy uśmiech odpowiedział więc tylko wyjątkowo chłodnym spojrzeniem. Cóż, chyba skończyła mu się chęć do zabawy. Proszę państwa, dobry dzień Raymounda powoli dobiegał końca.
Słysząc pewnego siebie Amila tylko uśmiechał się pod nosem. Kpiąco, bo, jak przypominam, to był jego typowy uśmieszek, zwłaszcza, gdy był już nieco zirytowany.
-Ty zaś analizujesz za mało. Nie mam żadnego powodu, by tobą manipulować, na chwilę obecną przynajmniej. Nie bądź jednak pewien tego, ze nie miałbym ku temu sposobności, jeżeli tylko byłoby to moim celem. Manipulacja polega na tym, że nie jesteśmy jej świadomi i bądź pewien, ze nawet nie zorientowałbyś się, gdzie potrafią sięgnąć moje ręce. Tylko idioci stosują się do grania w otwarte karty, jeżeli w grę wchodzi coś istotnego. Oczywiście w mniej ważnych przypadkach trudno bawić się w takie gierki, są zwykłą strata czasu, który moglibyśmy poświecić na coś innego. A ty nie kuś losu- upomniał go jeszcze, a gdzieś w jego tonie zawarte było ostrzeżenie. Nieważne, czy była to zwykła prowokacja, która miała wywołać u Raymounda konkretną reakcję. Jeżeli manager postanawiał brać na serio trudno go było odwieźć od tej decyzji i igranie z nim było wysoce niebezpieczne. On nie znał pojęcia żartu, jeżeli nie wychodził on z jego ust.
-Jakby nie patrzeć, skoro rozczarowałem cię tym, że zaczynam być przewidywalny, to nie spodziewałeś się tego. To samo w sobie sprawia, że moje zachowanie można zakwalifikować jako nieprzewidywalne, oczywiście do chwili, w której nie stwierdzisz, że jestem przewidywalny. Tylko, że wtedy każde drobne odstępstwo od tego, co sobie zaplanujesz, będzie nieprzewidziane.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Amil Pią Lip 13, 2012 4:45 am

To, że dobry humor Raya dobiegł końca, niewiele Amila obchodziło. To znaczy owszem, gdyby od tego cokolwiek teraz zależało, czy zamierzał spędzić z nim resztę dnia/wieczora, to owszem, wykazałby się uniwersalnym zainteresowaniem, ale jeśli sytuacja wyglądała tak jak teraz, to nie było nawet o czym rozmawiać. Jego postawa mogła przywodzić na myśl totalną zlewczość: co ma być to będzie, ale ja nie odpuszczę. Bardziej mylnych wniosków wyciągnąć jednak nie można było: Amil rzadko się odprężał, a stanowczo nie pozwoliłby sobie na zupełny brak czujności przy Smithie. I nikomu z pracy, komu nie ufał. Widział jednak wyraźną różnice między neutralną, nieprzesadzoną swobodą, a szczególną sztywnością - która charakteryzowała menagera. Po takiej postawie od razu można było się spodziewać prób manipulacji i złapania w garść.
Za mało? Amil wiedział, że tyle co trzeba. Nie chciał, ani nie lubił rozgrzebywać wszystkiego na drobne części o ile nie było takiej konieczności. Nie miał dość pieniędzy? Zamiast rozpaczać, od razu brał się do szukania płatnej pracy, brał nadgodziny. Chłopak go rzucił? Przeżyje, zdarzały się większe tragedie. Smith groził rozporządzaniem nim czy wylaniem z roboty? Zdaje się, że pojawiał się problem, ale wciąż to nie było coś co należało od deski do deski przemyśleć. Mógł być złym pracownikiem, czy mieć z nim utarczki, ale jedyne co mógł z tym zrobić to zamknąć jadaczkę i lepiej pracować. To strasznie upraszczało świat. Analizować i brać pod uwagę każdy szczegół musiał w sytuacjach tego wymagających. Tylko i wyłącznie.
- Wiem czym się charakteryzuje manipulacja, i wiem, że mogę Cię nie doceniać.- Zabrał z blatu aparat, kładąc go sobie na kolanach. Ray... Mógł mieć na nieco dodatkowe haczyki. Tylko czego chciał od tak prostego chłopca?
- Źle mnie zrozumiałeś.- Pokręcił głową, powracając do starego, dobrego uśmiechu. Wyglądało na to, że to była jedna z obronnych reakcji Amila.- Rozczarowałeś mnie tym, że na powrót jesteś przewidywalny i nudny. Gdybyś nagle wylał na mnie tę kawę, mógłby stwierdzić, że jestem zaskoczony, może zszokowany, ale taka ucieczka z pola bitwy do solidnej skorupy nijak nie robi na mnie wrażenia.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Raymound Pon Lip 16, 2012 5:15 am

Raymound uniósł brew do góry. Zastanawiał się, czy Amil słyszał sam siebie, a jeżeli tak, to czy cukier, poza niszczeniem zębów, działał równie destrukcyjnie na szare komórki. No dobrze, oboje nie byli aktualnie w pracy i mieli czas wolny. Zrozumiałe. Jakimś cudem wdali się w rozmowę i praktycznie rzecz biorąc oboje tracili na niej cenny czas. Nieco mniej zrozumiałe, ale przynajmniej możliwe. Zastanawiające było natomiast to, jakim cudem Amil doszedł do tak mylnych wniosków. No bo skąd się wzięła myśl, że Smitha obchodzi to, czy rozczarowuje chłopaka? Z drugiej strony. Spojrzał badawczo na kubek kawy. Napoju nie zostało zbyt wiele, ale nadal mógł ubrudzić pewną białą koszulę. Błysk w oku Raymounda był raczej złowieszczy.
-Rozumiem twój pęd do niebezpieczeństwa i absurdu, ale uciekanie się do masochizmu to chyba nie jest drogą, w której jestem w stanie ci pomóc. Moja kawa już wystygła, więc zapewne nie będzie efektu, którego tak potrzebujesz. Jednak jeżeli tak ci na tym zależy, zawsze mogę zamówić nową- wygiął usta w ironicznym uśmieszku i dopił resztkę kawy. Przez cały czas bacznie się przyglądał Nublowi, teraz jednak spojrzał w stronę kelnera, dając mu znać, że może zabrać brudne naczynia.
-Co zaś się tyczy tego, że cię zawiodłem. Musze przyznać, że jest mi naprawdę przykro. Skruszony błagam o wybaczenie, bo przecież twoja opinia liczy się dla mnie najbardziej, tylko wcześniej okropnie bałem się do tego przyznać. Jestem w stanie zrobić wszystko w zamian za to, ze przymkniesz oko na moje wykroczenie.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Amil Pią Lip 20, 2012 4:16 am

Spojrzał w bok, na jedną z par siedzących obok. Potrzebował chwili wytchnienia od oceniającego i srogiego spojrzenia Smitha, ale nie śmiał go o nic prosić. Sam zdecydował zając myśli czymś innym niż osobą siedzącą na przeciwko, a dziewczyna, ubrana w przewiewną sukienkę nad kolano mogła mu to ułatwić. Była blondynką o ślicznych, zdrowych i długich włosach spiętych w ciasny warkocz opleciony wokół głowy. Wyglądał jak wianek, brakowało jedynie kwiatka wpiętego w niego. Amil nie umiał nazwać tej fryzury, podobnie jak kroju sukienki, ale musiał stwierdzić, że mu się podoba. Prosta, skromna w podłużne paski; marynarska. Gdyby był dziewczyną mógłby się tak ubrać... Chociaż patrząc wgłąb pomieszczenia, dostrzegając wysoką i wyprostowaną kobietę o ciemnych włosach, pomalowanych na czerwono ustach. Jej buty na niskiej platformie stukały o podłogę, a obcisła, podkreślająca talię sukienka uwydatniała każdą zaletę jej ciała. Była piękna.
- Chcę się poczuć jak w Anglii.- Rzucił nagle, bezczelnie ignorując cały monolog Smitha. Był złośliwy, był ironiczny, gdyby powrócić do upierdliwego tematu pracy to i miał nad nim władzę. Poza tym mógł luźno rzucić te słowa, kpiąc w ten sposób z Amila, ale ten nie zamierzał zwracać na takie szczegóły uwagi. Szczerze powiedziawszy po prostu go to nie obchodziło.
Wyjął z włosów wsuwki, pozwalając by granatowe kosmyki opadły mu na twarz. Kawałki metalu pochował do kieszeni, a przeczesaniem grzywki ręką spowodował, że każdy odstawał w inną stronę. Wyprostował się przy tym, pozwalając koszulce napiąć się na swojej klatce piersiowej. Podkreślić, że wcale taki wątły, filigranowy nie jest. Odczuwał silną potrzebę pokazania, że nie jest dzieckiem. Na przekór swoim słowom, które być może mogły świadczyć o mitomanii. To właśnie, ta nagła pewność siebie która w niego uderzyła nakazała mu odsunięcie własnego krzesła i wstania.- Ty. Ja. Anglia.- Powtórzył jakby uważał Smitha za nie do końca rozumnego. Tyle, że mruknął to w swoim własnym, powiedzmy, że ojczystym języku, hiszpańskim.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Raymound Sob Lip 21, 2012 7:42 am

Raymound nie po raz pierwszy i nie ostatni był ignorowany. Zapewne ostro by się wkurzył, gdyby chodziło o coś istotnego. Duma jednak nie pozwalała mu na odczuwanie choćby najmniejszego zirytowania w obliczu sytuacji tak błahej i nieistotnej, jak ta. Zajął się więc obserwacją Amila. Czego mógł szukać? W pewien sposób było to interesujące, dopóki Ray nie stwierdził,że kompletnie go nie obchodzi, co chodziło po głowie chłopaka. Doszedł do wniosku, że był on zbyt trudny do rozszyfrowania, toteż postanowił nie tracić czasu i wysiłku,żeby go rozgryźć.
Wykrzywił tylko nieco usta wówczas, gdy ten zdjął wszystkie wsuwki (głupie wyjątki!). Trzeba przyznać, że z nimi wyglądał całkiem nieźle. Nie, żeby były to przemyślenia Smitha. On stwierdził, że z wsuwkami Amil wyglądał nieco porządniej. Tylko, że wówczas był o widać jego kolczyk. Teraz "na szczęście" był niewidoczny.
Raymound znał wiele języków. Włoski nie był ani jego ojczystym, ani takim, z którym zdążył się oswoić. Tym łatwiej było mu przejść na Hiszpański. Właściwie z początku nawet nie zarejestrował, że Nuble zmienił język. Jego myśli błądziły gdzieś między "o co mu znowu chodzi" a "albo on potrzebuje dobrego psychiatry, albo ja laryngologa". Tym razem Anglik po prostu westchnął z totalną rezygnacją i niemal teatralnie schował twarz w dłoni.
-Dobra, poddaję się. O co ci znowu chodzi?- zupełnie nieświadomie także przeszedł na hiszpański. Jeśli chodzi o jego akcent, nadal był idealny. Jak zawsze.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Amil Sob Lip 21, 2012 8:09 pm

- Nie, nie, nie. Ty wciąż mów po angielsku.- W jego głosie pobrzmiewała nuta desperacji, dla której Ray, chociażby łaskawie powinien ulec. Przecież tak im będzie łatwiej! To znaczy... Logika Amila w tym momencie nie brzmiała zbyt przekonująco, ani poprawnie, co więcej można było już teraz uznać ją za kompletnie bezsensowną, ale ten nie przejął się tym. Pewne rzeczy mógł zrobić pod wpływem chwili, prawda? Nie wszystko musiało być takie poprawne i dorosłe, chociaż na ogół właśnie do ostrych reguł rządzącym światem lgnął. Teraz jednak, pod wpływem impulsu, pozwolił się rozluźnić, zapomnieć o tym, że czeka go prawdopodobnie pójście na pocztę, odebranie rachunków i zapłacenie ich, a dalej zastanawianie się ile ma odłożyć z wypłaty, a ile wydać na swoje potrzeby. Nastolatkowie nie zajmowali się takimi sprawami, co więcej: oni nie mieli pojęcia ile trzeba się napracować by zebrać tyle pieniędzy, by wystarczyło to do końca miesiąca. Praktycznie cały swój czas spędzali biegając od domu, do domu, z imprezy na imprezę, z chaosu który charakteryzował ich życie, stoczyć się na samo dno. Nie przesadzając więc, nie gnając do pierwszego lepszego klubu do domu nieznanej osoby, puścił wodzę swojej wyobraźni uwalniając jakąś tam cząstkę dziecinnego siebie z czasów, gdy mieszkał z opiekunami.
- A czy musi o coś chodzić? Daj mi jeden wieczór. Albo ty coś zorganizuj. Nigdy w Anglii nie byłem, przyjemnie byłoby znaleźć się chociaż w miejscu marnie imitującym tamten klimat. - Paplał po hiszpańsku szybko i płynnie, nie było tych drobnych zacięć i przeciągania liter jak w angielskim, kiedy dawał sobie więcej czasu na zastanowienie się nad następnym słowem, tak by jego niewiedza i niepewność wobec własnych umiejętności nie była zauważalna.- Swoją drogą słyszałem o takiej dzielnicy, gdzie mieszkają głównie obcokrajowcy. Pewnie większość to Słowianie i Rumuni, ale z ciekawości sprawdzę czy nie znajdzie się jakaś angielska kawiarenka czy knajpa.- Trudno było mu się zatrzymać. Był gadułą, chociaż na to wcześniej nic nie wskazywało. Paplał czasami rzeczy, które nikogo nie interesowały, w tempie który mógł spowodować zgubienie się już na początku monologu, ale Smith może nadąży za jego rozumowaniem i zniesie dźwięczny głos Amila.
Przerzucił sobie aparat przez ramię, grzebiąc w kieszeni spodni, w poszukiwaniu portfela. Nie ukrywał przy tym ciekawości w spojrzeniu, którego nie odrywał od menagera. Jego intensywnie bursztynowe oczy, przypominające płynne brudne złoto wręcz świdrowały. Przez głowę przeszło mu pytanie, czy ten wie o jego wadzie wzroku.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Raymound Nie Lip 22, 2012 1:08 am

Zmarszczył brwi. Tu już nie chodziło o to, że nie rozumiał Amila. Gdyby się wysilił, być może znalazłby jakąkolwiek logikę w tym wszystkim. Albo stwierdził, że Nuble po prostu jest skończonym idiotą. Jednak nawet logika Ramounda wyparowała w tym momencie. Miał wrażenie, że Kashmir pochodził z innej planety. Nie, z pewnością nie z Marsa, Wenus, czy Merkurego. On pochodził z innego układu, galaktyki, wszechświata... jego dziwactwo zdawało się potwierdzać prawdziwość teorii strun i możliwość podróży między wymiarowych, zakładając, że w innym wymiarze mogły istnieć stworzenia tak łudząco przypominające ludzi. I nie chodziło o to, że Amil był tępy. Nawet Smith musiał przyznać, że posiadał pewną inteligencję. To właśnie było najdziwniejsze. Chyba w ogóle nie robił z niej użytku. Tymczasem co chwila wymyślał coś, co nie tylko męczyło umysł Raymounda, ale wprowadzało weń pewien zamęt. Nie było to z pewnością wrażenie komfortowe, ale można by się pokusić o stwierdzenie, że było intrygujące.
Roześmiałby się Amilowi w twarz, wytykając mu wszelkie jego błędy. Kto przy zdrowych myślach prosiłby o coś takiego Raymounda? Cóż, znalazłoby się paru chętnych, ale większość z nich nie poznała jego prawdziwej natury. Pozostali to idioci. Albo masochiści. Może to właśnie był klucz do osobowości Amila? Nieistotne. Manager stwierdził, że już nie będzie próbować go zrozumieć. Nie był filozofem.
Jednak powróćmy do akcji, bo oto Raymound uśmiechnął się pod nosem. Poprawił również okulary., Zdawał się w ogóle nie słuchać tego, co mówił Amil. Z początku miał czekać, aż skończy, ale w końcu zdecydował mu się przerwać gdzieś w momencie, kiedy zaczął nawijać o jakichś krajach trzeciego świata.
-Zgadzam się.- powiedział spokojnie (zgodnie z życzeniem Amila używał angielskiego), po czym wyjął laptopa z powrotem na stolik. Szukał przez chwilę czegoś.
-Odrzutowiec może być gotowy już zaraz,ale muszę zdobyć pozwolenie na przewiezienie Artura i pomyśleć, co zrobić z bronią. W zależności od tego, kto będzie kontrolował przyloty w Londynie może to zająć... do trzech dni.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Amil Nie Lip 22, 2012 4:29 am

Smith mógłby nawet pokazać na niego palcem, i wyzwać przy wszystkich ludziach. Nie byłoby w tym klasy, więc na pewno odpuści tego rodzaju przedstawienia, ale chodziło o sam fakt, podkreślenia, że Amila nie było sposób zatrzymać. Owszem, była opcja, że ktoś podstawi mu nogę, kiedy rzuci się w nierealne wyobrażenia, czy nagle zacznie spadać, bo chwila uniesienia minęła, ale na tyle nierealna i odległa, że nie przejmował się tym w ogóle. Nawet nie brał pod uwagę, chociaż przecież nie raz, nie dwa takie sytuacje miały miejsce. Zawieść się jest łatwo. O wiele łatwiej niż w końcu uwierzyć czy zaufać... Ale nie o tym teraz. I najlepiej w ogóle. To jedynie mogłoby wywołać w Amilu melancholię, zadumę. A skoro jego nastrój przywodził na myśl teraz euforię, szkoda byłoby to utracić, z powodu teraz niepotrzebnych przemyśleń.
Uśmiechnął się szeroko, pokazując białe, równe zęby. Dentysta wytrwale pracował nad takim uzębieniem i teraz Amil miał się czym chwalić. Radosny, szczery uśmiech pasował do niego. Był zupełnie odmienny od tego, który ukazywał klientom. Właściwie to wydawał się być tak zadowolony, że powstrzymanie się od tego było niemożliwe; opanowana maska również została odrzucona. Nawet oczy, które teraz niezdrowo błyszczały, świadczyły o szczęściu. Pozwolił przez parę chwil poprzyglądać się sobie, zanim nie odetchnął głęboko, uspokajając się nieco.
- Odrzutowiec? Nie możemy polecieć prywatnym?- To było chyba niewłaściwie pytanie. Wszyscy cieszyliby się z możliwości polecenia prywatnym odrzutowcem, posiadającym oszałamiająco luksusowe wyposażenie, ale Amil nie chciał tego wszystkiego. Przepychu, bogactwa. Wtedy cała ta akcja straciłaby nieco uroku... Stop. Kim jest Artur?!- Poważnie, chcesz się tam ze mną wybrać?- Dopytał.
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Raymound Nie Lip 22, 2012 5:51 am

Obserwował zmiany w emocjach Amila z niewzruszonym wyrazem twarzy. Prawdę mówiąc rzadko widział u kogoś aż tak przytłaczająca radość i teraz zaczął wątpić w swoje zdrowie psychiczne. Dlaczego się zgodził? Nie, nie żałował swojej decyzji, wręcz przeciwnie, był wyjątkowo usatysfakcjonowany... jednak jego powodów nie podam. To zepsułoby całą zabawę. Wystarczyło to, że nadal się uśmiechał w ten zadowolony z siebie sposób. Być może Amila oślepiało ogromne szczęście i nie myślał racjonalnie, ale w słowniku Raymounda nie istniało takie słowo jak "dobroczynność", a już z pewnością nie darzył Nubla zbytnią sympatią.
Teraz jednak wysłał błyskawicznie parę maili i śledził okienko g-maila w oczekiwaniu na odpowiedź. prawie liczył sekundy. nie lubił, gdy jego pracownicy się obijali. Gdy opóźniali nawet tak zwykłe czynności, jak odpowiedzi na elektroniczne wiadomości, potrącano im to z pensji. Nie, żeby robiło to różnicę. I tak dostawali za dużo. Potrącenie komuś pieniędzy z wypłaty było kwestią dumy, którą Ray wyjątkowo cenił u swoich pracowników. Co nie tyczyło się oczywiście Peragawatti. Tutaj o dumie w ogóle nie było mowy.
Nie mniej znowu pędzimy w stronę tematów pobocznym, tymczasem akcja nie miała się wcale źle i głupio byłoby ją pomijać.
Wywrócił oczami, słysząc pytanie Amila.
-Możemy polecieć tylko prywatnym. Inne loty nie wchodzą w grę. Zdajesz sobie sprawę, jak drogie i skomplikowane jest przekupywanie całych firm ochroniarskich? Gra zupełnie niewarta świeczki. Podróżowanie prywatnymi samolotami wychodzi w gruncie rzeczy taniej. No i oczywiście o wiele wygodniej- Raymound aż się wzdrygnął na myśl o podróży w klasie turystycznej. Dawno temu postanowił sobie nigdy ni powtarzać tego doświadczenia. Był wprost otoczony pomarszczonymi dinozaurami, śmiącymi jeszcze nazywać się płcią piękną. one zaś myślały tylko o macaniu i podrywaniu go... do cholery! Miał 12 lat! I nazwały go słodkim.
Artur był jedyną osobą, której towarzystwo Raymound znosił, tolerował, a wręcz lubił. Jednak Amil dowie się o tym nieco później.
-Jestem manipulatorem, nie kłamcą- błysk w oku świadczył o tym, ze chciał coś jeszcze powiedzieć, ale nagle dotarła do niego pierwsza odpowiedź. Raymound szybko otworzył okienko.
-Mam pozwolenie na Artura, a gość, który obejdzie nieco zabezpieczenia pracuje... pojutrze. W takim razie jedziemy jutro w nocy. Jeżeli się spóźnisz, lecę bez ciebie.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Amil Nie Lip 22, 2012 9:51 pm

Wciąż uśmiechał się szeroko, i wciąż nie dowierzał, że jedzie do Anglii. Z menagerem, który go gonił przynajmniej raz w tygodniu, by oddał dokumenty, grożąc wywaleniem średnio co dwa. Ten szczegół jednak umknął rozentuzjazmowanemu chłopakowi, jak i to, że Smith wcale nie musi widzieć w tym jednostronnej przysługi. Bo chyba właśnie na tym to polegało, prawda? Zabierał go tam, opłacał jakąś część wycieczki, a to wszystko bez większych wątpliwości i namówień ze strony Amila. To było bardziej niż podejrzane, i tylko głupi nie zauważyłby, że chodzi o coś więcej. Nuble jednak, jak zwykle idąc prostą logiką i obstawiając najoczywistsze możliwości - wierzył, że ten będzie miał potem na niego haka i wykorzysta go w najgorszej dla niego sytuacji. Ale za wszystko trzeba płacić, w ten czy inny sposób. Amil jednak wierzył, że te sposoby będą przyzwoite i... Bogowie, to Smith! Czy on posiadał jakiekolwiek życie osobiste, nie wspominając o erotycznym?
- W porządku, to tylko droga w jedną i drugą stronę.- Wzruszył ramionami potwierdzając tym swoje słowa. Na prawdę, aż takiej różnicy mu to nie robiło, tylko... Jego mózg zaczął pracować na większych obrotach i pokazało to zmarszczenie nosa. Pozwolenie na Artura. Wpierw obstawiał, że ten cały Artur to jego chłopak, bratanek, ktoś po prostu mu bliski. Ale na co w takim razie pozwolenie byłoby mu potrzebne? To jakiś emigrant, niewolnik? Być może zwierzę, ale czy te nie podróżują specjalnymi, osobnymi samolotami...? Przecież wiele osób podróżuje ze swoimi czteronożnymi pupilkami! - Wyślesz mi wiadomość o której konkretnie mam się stawić i gdzie, okay? Masz mój e-mail czy numer telefonu... Postaram się telefon nosić przy sobie. Jak nie, to spotkamy się w pracy.- Położył banknot na stole, i machnięciem ręki w drzwiach się żegnając, wyszedł.

[zt]
Amil
Amil
Gwiaza Peragawatti & Nimfoman

Imię : Kashmir
Nazwisko : Nuble
Pseudonim : Amil
Wiek : 17 lat
Orientacja : Gej
Liczba postów : 85
Join date : 29/02/2012
Typ : Ume
Zawód : Fotograf, prostytutka.

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Raymound Pią Sie 10, 2012 11:08 pm

Raymound wywrócił oczami, gdy Amil postanowił wyparować. Przecież godzinę odjazdu znał już teraz! Czy ten chłopak nie potrafił chociaż przez chwilę trzeźwo pomyśleć. Niemalże od razu wysłał mu wiadomość, zarówno na komórkę i maila. Dla pewności przysłał również jedną do recepcji Peragawatti, aby przekazano ją chłopakowi. Cóż, Raymound musiał mieć pewność, że wiadomość do Amila dotarła. W przeciwnym razie wszystko straciłoby sens.
Teraz zamknął komputer i obrzucił stolik pełen pustych talerzy zniesmaczonym wzrokiem. Zostawił na blacie należność za swój "posiłek" wraz z napiwkiem w postaci reszty i szybko usunął się z lokalu. Musiał jeszcze załatwić parę spraw. Przecież nie mógł zajmować się pracą w trakcie wizyty w domu.. a to przecież nie mogło zostać pozostawione samemu sobie. Musi znaleźć ludzi, którzy go zastąpią.


zt.
Raymound
Raymound
Menager

Imię : Raymound Wilhelm Teruki [Ray]
Nazwisko : Smith
Wiek : 24
Orientacja : Bi
Liczba postów : 78
Join date : 31/03/2012
Typ : nieokreślony

Powrót do góry Go down

Kawiarnia "Nov" - Page 2 Empty Re: Kawiarnia "Nov"

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach